A czy są jakieś przesłanki pozwalające twierdzić, iż Szczodry chciał wydzielić diecezję sandomierską, nie chciał posadzić Stanisława na arcybiskupstwie gnieźnieńskim i że miał w zamyśle przekształcić biskupstwo krakowskie w arcybiskupstwo? Czekam na odpowiedź.stach pisze:Według nie Stanisław nie lubił króla z trzech powodów: król chciał wydzielić diecezję sandomierską, co bardzo uszczupliłoby dochody biskupa; król nie posadził Stanisława na arcybiskupstwie w Gnieźnie; ani także nie utworzył arcybiskupstwa w Krakowie, nad czym poważnie myślał. Uczynił więc dumnemu biskupowi aż trzy afronty, a że duchowny myślał, zapewne sprzymierzył się, po cichu z opozycją; a odwet króla na wojach, samowolnie wracających z wyprawy na Ruś był doskonałą zasłoną i okładką dla odbicia piłeczki do króla. A że ten był gwałtowny, to rozpoczęła się istna wojna domowa - opozycja stanęła za biskupem, a resztę znamy...
No dobra ale powiedz skąd twierdzenie, iż biskup Stanisław nie był silnie związany z opozycją. Przecież sam do niej należał, więc musiał być z nią raczej silnie związany, nie sądzisz?ziomeka pisze:Proszę bardzo: w średniowieczu tylko duchowni i ludzie z wyższych stanów (a i tu byli wyjątki) potrafili pisać i czytać. Zamarła sztuka (nie chodzi mi o architekturę, bo gotyk i romanizm się rozwijał, ale chodzi mi głównie o rzeźby, obrazy itp.).