Bitwa pod Stolcem

[Artur Rogóż]

Pomimo śmiesznej z pozoru nazwy, temat jak najbardziej poważny.

Bitwa pod Stolcem rozegrała się 24 kwietnia 1277 roku między wojskami Bolesława Rogatki i Henryka Brzuchatego, a rycerstwem, tworzącym wielkopolsko-wrocławsko-głogowską koalicję. Co ciekawe, na początku armia Rogatki zdecydowanie przegrywała i sam książę uciekł z pola walki. Jego syn, Henryk V, zachował zimną krew i nie oszczędził rywali. Za wygraną, przyszło jednak rycerzom legnickim krwawo zapłacić, gdyż sami ponieśli niemałe straty.
Starcie pod Stolcem zadecydowało o załamaniu się ofensywy Przemysła II i Henryka III Głogowczyka.
Co sądzicie o tej bitwie? Czy była ważna? Zapraszam o dyskusji.

[Warka]

Co sądzicie o tej bitwie?

Pokaz umiejętności, a właściwie nieumiejętności Rogatki. Gdyby nie Henryk V, Rogatka niewątpliwie przy przegrał.

Czy była ważna?

Na pewno. Rogatka choć na chwilę stał się najpotężniejszym księciem śląskim, ale cieszył się z tego tylko do śmierci, czyli przez rok. Zresztą, nawet gdyby dłużej pożył to i tak wrogowie podnieśliby kiedyś głowę.

[Otton III]

Pokaz umiejętności, a właściwie nieumiejętności Rogatki. Gdyby nie Henryk V, Rogatka niewątpliwie przy przegrał.

Tak, zgadzam się.

Na pewno. Rogatka choć na chwilę stał się najpotężniejszym księciem śląskim, ale cieszył się z tego tylko do śmierci, czyli przez rok. Zresztą, nawet gdyby dłużej pożył to i tak wrogowie podnieśliby kiedyś głowę.

No ale tu już przesadziłeś. Bitwa pod Stolcem i pewne nabytki przejęte od wrogów nie sprawiły, że Bolesław II Rogatka stał się najpotężniejszym księciem śląskim. Owszem, jego pozycja wzrosła, ale wobec z trudem wygranej bitwy pod Stolcem i śmiesznie małych nabytków uzyskanych po niej nie mógł liczyć na osiągnięcie supremacji na Śląsku.