Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelskie

Pierwszą dynastią panującą w Polsce byli Piastowie. Rządzili od powstania państwa polskiego (około 900 roku) do 1370, z krótką przerwą na panowanie Przemyślidów (1291-1305). W latach 1138-1320 miało miejsce tzw. rozbicie dzielnicowe, kiedy władza nad ziemiami polskimi należała równocześnie do wielu niezależnych książąt piastowskich.
Adambik
Posty: 497
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelskie

Post autor: Adambik »

Zamieszczam opracowanie na temat wieży - mało znanym zabytkiem architektonicznym w Chełmie - Bieławinie.
ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Część 1
Autor: Urszula Ruszkowska
27 lipca 2009

Od niepamiętnych czasów fascynują swoją tajemniczością ruiny średniowiecznej wieży murowanej, położonej na terenie dawnej wsi Bieławin – dziś włączonej w obręb miasta Chełma. Mało kto jednak wie, że wokół wieży istniała rozległa osada, sięgająca doby plemiennej, która w okresie swego największego rozkwitu wraz z wieżą uzyskała charakter protomiasta.

Bielawin_planDawna wieś Bieławin położona była na północnym skraju dzisiejszego miasta Chełma, w odległości około 2-3 km od Starego Miasta, w obrębie rozległej doliny, otwartej ku wschodowi, której dno zajmują rozlewiska i starorzecza rzeki Uherki oraz jej dopływów Darki i Słyszówki, zwanej dziś Śmierdzącą. Stanowi ona zachodni skraj większej jednostki fizjograficznej, tzw. Obniżenia Dubienki, wciskającego się między kredowe Pagóry Chełmskie, położone pomiędzy Wyżyną Lubelską a Polesiem. Cały obszar bieławińskiego osadnictwa, obejmujący swym zasięgiem około 20 ha, jest łagodnie pofalowany i położony na wysokości 179 – 184 m n. p. m. Zajmują go przeważnie łąki, a na niewysokich kępach pola uprawne z glebami piaszczystymi i torfowymi oraz madami. Pierwotnie teren ten był bardzo zabagniony, ale obecnie został zmeliorowany. Relikty wieży kamiennej, zachowane dziś nieco powyżej partii fundamentowych, usadowione są mniej więcej pośrodku omawianego obszaru, w obrębie rozwidleń Uherki, na niewysokiej owalnej kępie. Obok jej południowej ściany, w niewielkim zakolu kępy istniało ponoć źródło, wyschłe po zmeliorowaniu rzeki, które pamiętają jeszcze najstarsi mieszkańcy Bieławina. Wokół wieży na pozostałych kępach zajętych przez pola orne, znajdowane są bardzo liczne materiały archeologiczne, świadczące o istnieniu tu intensywnego osadnictwa w pradziejach i średniowieczu. Miejsce to nosi lokalną nazwę Zasłupia, pochodzącą od wieży, zwanej pierwotnie przez ludność miejscową słupem lub stołpem. Od północy i wschodu otaczają je dzisiejsze wsie Stańków i Okszów, a od południa kilka gospodarstw, pozostałych po dawnej wsi Bieławin.

W wyniku badań wykopaliskowych, prowadzonych głównie w obrębie i wokół wieży, stwierdzono występowanie bogatego osadnictwa, poprzedzającego budowę baszty. Przed jej zachodnią ścianą odsłonięto dwie jamy pozostawione przez ludność kultury przeworskiej z okresu rzymskiego. Natomiast wewnątrz i częściowo na zewnątrz wieży natrafiono na grubą warstwę kulturową, zalegającą bezpośrednio na warstwie humusu pierwotnego oraz jamy wkopane w tenże humus i piaszczysty calec, pochodzące z drugiej połowy pierwszego tysiąclecia naszej ery. Warstwa miąższości ponad 20 cm składała się z czarnej, twardej, zbitej ziemi, zmieszanej z przepalonymi szczątkami drewna. Dwie jamy o okrągłym lub owalnym zarysie średnicy około 1,60 m, zagłębione do 45 cm w calec również miały wypełnisko w postaci czarnej, przepalonej ziemi. Były to najprawdopodobniej ziemianki lub półziemianki, jednoizbowe, o drewnianych lub plecionkowych ścianach, przykryte dachem z dranic lub słomy, wspartym na drewnianych słupach. Jedna z jam przy południowo – wschodniej krawędzi posiadała skupisko drobnych kamieni i węgli drzewnych, na którym zachowały się dwa prawie całe naczynia gliniane z zawartością pożywienia. Jest to ślad ogniska domowego, na którym gotowano strawę. Ziemianka musiała ulec gwałtownemu zniszczeniu, zapewne wskutek pożaru, skoro nie zdążono zabrać z niej garnków z pożywieniem i skonsumować go. Świadczy o tym całe wypełnisko jam i warstwy kulturowej, zawierające spaleniznę.

Bielawin_cerVIIIwGarnki pozyskane z powyższej warstwy kulturowej i jam, wykonane były ręcznie i słabo obtoczone w górnej części na prymitywnym krążku garncarskim. Niektóre z nich pokryto bogatym ornamentem w górnych częściach i na krawędziach w postaci wielokrotnych linii falistych lub poziomych i nacięć. Taki typ garnków nawiązuje do najlepiej przebadanego i najbliższego nam dużego grodziska w Chodliku, pow. Opole Lubelskie, które jest datowane na VII – IX w. Tzw. typ chodlikowski ceramiki rozprzestrzeniony jest szeroko w całej południowej Polsce i na Rusi aż po górne dorzecze Styru oraz w krajach zakarpackich w okresie VII – IX w.

Wnioskując z dosyć dużej miąższości warstwy kulturowej i jam oraz dosyć pokaźnej zawartości w nich ceramiki chodlikowskiej, osadnictwo musiało być tu intensywne i długotrwałe. Również w pozostałych wykopach, a także na pozostałym obszarze Zasłupia na powierzchni pól spotyka się tego rodzaju ceramikę, co świadczy o rozległym zamieszkaniu opisywanego terenu przez ludność słowiańską w okresie VI – X w. Osada musiała być gwałtownie zniszczona i spalona, być może podczas jakiejś pożogi wojennej – może związanej z powstawaniem państwowości ruskiej w IX\X w. ?

Natomiast usytuowanie ziemianek w odległości około 20 m na północ od źródła sugerowałoby istnienie tu, być może, jakiegoś obiektu kultowego. Źródełko mogło być wykorzystywane do celów kultowych, co przetrwało w miejscowej tradycji ludowej do czasów biskupa unickiego w Chełmie Jakuba Suszy, żyjącego w XVII w., który ten przekaz zapisał. W czasach pogańskich, a więc już w okresie rzymskim i w pierwszych wiekach wczesnego średniowiecza tzw. krynice otaczano czcią i składano w nich ofiary w postaci zboża i zwierząt.

Położenie osady na regularnie owalnej kępie, otoczonej poziomicą 181 m n. p. m., a więc najwyższej w obrębie doliny, przy źródle, w miejscu z natury obronnym między rozlewiskami rzek sugerowałoby możliwość istnienia wówczas w tym miejscu grodu. Niestety badania wykopaliskowe nie były prowadzone pod tym kątem, a wykopy obejmujące wschodni skraj kępy, nie potwierdziły istnienia śladów wału i fosy, co nie wyklucza stawiania takiej hipotezy. Być może na zasięg hipotetycznego grodziska wskazuje regularny, wyniosły obszar w kształcie elipsy o długości około 120 m i szerokości 65-80 m w obrębie powyższej poziomicy. Najbliższy gród (również hipotetyczny, ponieważ nie zachowały się wały i fosy, zniszczone zapewne przez nowożytną i współczesną zabudowę wiejską) znajdował się prawdopodobnie na terenie pobliskiej wsi Horodyszcze, położonej na wysoczyźnie nieco na północno – zachód od Zasłupia, na co wskazuje nazwa wsi oraz uroczyska o nazwie „Zamek”, a także liczne ułamki naczyń glinianych z IX – X w., znajdowane w ogrodach wiejskich. Natomiast na Górce i w obrębie Starego Miasta w Chełmie nie znaleźliśmy dotychczas śladów starszego osadnictwa niż XI w.

Ryciny powyżej przedstawiają: Plan stanowisk archeologicznych w rejonie Bieławina, rys. E. Hander i Ceramika typu chodlikowskiego oraz rzymska, rys. K. Mart i E. Hander.
Artykuł został opublikowany pt.: Chełm – Bieławin. U źródeł miasta. [w:] „Badania archeologiczne o początkach i historii Chełma”, Lublin 2002, str. 37-57.
Obrazek

Obrazek
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelski

Post autor: Adambik »

ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Część 2
Autor: Urszula Ruszkowska
7 sierpnia 2009

Następna faza chronologiczna osady przypadająca na X – XI w. jest chyba bardzo słabo reprezentowana w materiale archeologicznym albo z uwagi na prowadzone wyrywkowo badania, przeważnie powierzchniowe, nie została dostatecznie rozpoznana. Tylko nieliczny materiał ceramiczny przy wieży i na innych stanowiskach poświadcza jej istnienie. Najwięcej zabytków ruchomych pozyskano z okresu XII – XIV w., przy czym koncentrują się one w postaci rozległego skupiska na polach, położonych na rozległej owalnej kępie wzdłuż osi północ – południe w północno – wschodniej części doliny. Tutaj zebrano w trakcie wielokrotnych penetracji powierzchniowych oraz w niedużych wykopach sondażowych z badań 1976 r. ponad 4000 ułamków naczyń glinianych i około 200 przedmiotów wykonanych z innych surowców. Informują nas one o poziomie życia codziennego i różnych zajęciach ludności zamieszkującej Zasłupie, a ich duża ilość o dużym zagęszczeniu ludności i wielopokoleniowym trwaniu osady. Niestety w dwóch niedużych wykopach, usytuowanych na szczycie kępy nie natrafiono na warstwy kulturowe ani obiekty wkopane w calec (ślady drewnianych chat i szop lub ziemianek czy półziemianek), co świadczy o daleko posuniętej destrukcji stanowiska. Materiał archeologiczny – przemieszany i rozdrobniony – znajdował się wyłącznie w warstwie ornej. Oczywiście podobny materiał oraz warstwy osadnicze mogą się jeszcze znajdować na innych kępach oraz w zagłębieniach doliny, zajętych przez łąki, przez co jest niewidoczny na powierzchni porosłej przez trawę. Dalsze badania wykopaliskowe mogą to potwierdzić.

Bielawin_cer1Najwięcej znajdujemy ułamków naczyń glinianych, świadczących o wysoko rozwiniętym garncarstwie, prosperującym zapewne jako odrębne rzemiosło. Najwięcej ich pochodzi z różnej wielkości garnków, mniej – z dzbanów, mis, czerpaków i pokrywek. Używano ich jako zastawy kuchennej i stołowej do gotowania i spożywania potraw, a także jako naczynia tzw. zasobowe, służące do przechowywania sypkich i płynnych produktów. Wykonywano je bardziej zaawansowaną techniką niż opisane powyżej. Mianowicie te starsze z XI – XII w. lepiono i ugniatano ręcznie z wałków lub taśm z gliny schudzanej dużą domieszką piasku, a następnie obtaczano w całości na ręcznym kole garncarskim. Młodsze z XIII w. wykonywano techniką ślizgowo – taśmową lub nadtaczania z gliny z drobną domieszką piasku na szybkoobrotowym kole garncarskim. Bieławińskie garnki mają przeważnie charakterystyczną krawędź zawiniętą do wewnątrz i są malowane charakterystyczną białą glinką zwaną pobiałką lub angobą, która uwidacznia się w postaci białych rys na powierzchniach naczyń. W XIII w. na jej tle rysowano dodatkowo ornamenty poziomych lub falistych linii. Rzadziej występują garnki o cylindrycznych szyjkach i krawędziach płasko ściętych lub zaokrąglonych.

Osobną grupę (niezbyt liczną) stanowi dobrze wykonana cienkościenna ceramika biała pokryta zielonymBielawin_cer2 szkliwem. Wyróżnia się ona szczególnie na ułamkach naczyń flaszowatych i małych miseczkach. Ceramika szkliwiona przywędrowała do nas z Rusi za pośrednictwem ludzi z otoczenia księcia Daniela Romanowicza, który w XIII w. uczynił Chełm stolicą księstwa Halicko – Włodzimierskiego i sprowadzał tu wykwalifikowanych rzemieślników. Umiejętność wytapiania szkła oraz glazurowania ceramiki Ruś przejęła od Bizancjum, z którym książęta ruscy utrzymywali liczne kontakty już od IX w. Niewykluczone, że chełmska i bieławińska ceramika glazurowana była nie tylko importowana z Rusi, ale mogła też być wykonywana na miejscu. Jest to najstarsza znana ceramika glazurowana na terenie dzisiejszej Polski. Dotychczas uważano, że pierwsza ceramika glazurowana pojawiła się w Polsce dopiero pod koniec XV w. lub na przełomie XV/XVI w.

Od drugiej połowy XIII w. pojawia się ceramika siwa toczona na szybkoobrotowym, nożnym kole garncarskim i wypalana w atmosferze redukcyjnej bez dostępu powietrza, co powoduje jej szarą barwę. Jednocześnie wzbogaca się asortyment naczyń – oprócz garnków różnej wielkości wzrasta liczba dzbanów, mis, patelni, pokrywek, a nawet talerzy. Toczenie naczyń stanowi szczyt rozwoju techniki garncarskiej, a jej umiejętność mogą posiadać tylko wysoko wykwalifikowani rzemieślnicy. W okresie około 100 lat od 1250 do 1350 r. wyroby ceramiki obtaczanej i toczonej siwej współwystępują razem w materiałach wykopaliskowych, przy czym ta pierwsza stopniowo zanika.
Powyższe rysunki wykonały K. Mart i E. Hander.
Obrazek

Obrazek
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelski

Post autor: Adambik »

ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Część 3
Autor: Urszula Ruszkowska
16 sierpnia 2009

Biel_nozeObok garncarstwa najprężniej było chyba rozwinięte rzemiosło oparte na obróbce żelaza, z którego posiadamy najwięcej wyrobów. Wykonywano z niego różnego rodzaju narzędzia, broń oraz przedmioty codziennego użytku, które informują nas o różnych zajęciach mieszkańców Zasłupia. I tak np. o zajmowaniu się rolnictwem informują nas sierpy; ciesiołką – ciosło, dłuto, topór i gwoździe; rybołówstwem – haczyki do wędek oraz grzęzidła do sieci Bielawin_bron_zelgliniane i kredowe; jeździectwem – podkowy i fragmenty uprzęży końskiej, a jako broni używano łuków i kusz z żelaznymi grocikami do strzał, toporów oraz dużych noży. Mniejszych noży używano w gospodarstwach domowych podobnie jak nożyczek, krzesiw do krzesania ognia, kłódek do zamykania drzwi i inne. Hodowano prawdopodobnie osły lub muły, gdyż znaleziono podkówkę dla tych zwierząt.

Biel_ozdobyKobiety zajmowały się przędzeniem włókna na drewnianych wrzecionach, na które nakładały okrągłe przęśliki wykonane z gliny, kredy lub różowego łupku; te ostatnie importowano z Owrucza na Rusi, gdzie ten surowiec występuje. Zboże mielono w ręcznych, kamiennych żarnach obrotowych z użyciem małych kamiennych rozcieraczy. Używano też skórzanych butów szytych przy pomocy szydeł kościanych i podbijanych podkówkami żelaznymi, szczególnie w zimie, aby się nie ślizgały. Kobiety stroiły się biżuterią brązową i szklaną; nosiły brązowe zausznice, pierścionki oraz kolie ze szklanych paciorków i bransolety z kolorowego szkła.

Biel_bransoletyBransolety szklane są wytworem rzemieślników ruskich, gdzie znane są od XI w. i skąd przywędrowały do nas w XIII w. Występują tylko we wschodniej Polsce do linii Wisły. Niewykluczone, że w Bieławinie i Chełmie mogły być produkowane na miejscu podobnie jak wiele innych wytworów szczególnie z żelaza. Na Zasłupiu znaleziono masę żużla żelaznego i to w postaci dużych buł, czasem odzwierciedlających negatywy naczyń gliniaBiel_rzeczy_codziennenych, co może świadczyć o istnieniu tu produkcji hutniczej opartej o miejscową rudę darniową. Natomiast mały gliniany tygielek oraz ułamki naczyń z naciekami surówki żelaznej poświadczają zajmowanie się odlewnictwem, a niektóre narzędzia oraz wiele surowca i odpadków od produkcji w postaci sztabek, drutów, blaszek itp. zajmowanie się kowalstwem.

Ostatnim etapem produkcji było szlifowanie i ostrzenie gotowych narzędzi i broni z żelaza, które wykonywano na licznych Bl_oselkiosełkach i kamieniach do szlifowania głównie z piaskowca z charakterystycznymi rowkami. Zebrano ich aż kilkadziesiąt i jest to unikalny zbiór nie spotykany na innych terenach Polski. Oczywiście mieszkańcy Bieławina używali jeszcze wielu innych narzędzi i przedmiotów, świadczących o ich poziomie życia, ale tylko te, opisane, dotrwały do naszych czasów.

Zdjęcia fotografował Grzegorz Zabłocki, rysunki – Krystyna Mart.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelski

Post autor: Adambik »

ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Część 4
Autor: Urszula Ruszkowska
4 września 2009

Bielawin_fot6Drewniane zabudowania osady o charakterze mieszkalnym i gospodarczym sytuowane były prawdopodobnie nieregularnie, a nawet chaotycznie w większe lub mniejsze skupiska, co odzwierciedlają poszczególne stanowiska archeologiczne w obrębie całej doliny Uherki. W dobie największego rozkwitu osady zbudowano w jej obrębie pojedynczą murowaną wieżę obronną. Wieżę posadowiono przy wschodniej krawędzi najwyższej kępy, w odległości około 20 m na północ od źródełka. Kępa zbudowana jest z ilastego margla, który przykrywają piaski i żwiry, naniesione przez wodę w trakcie wylewów rzeki z wykształconą na nich glebą pierwotną. Jest to tzw. calec, czyli warstwy geologiczne nienaruszone przez człowieka. Starą glebę z kolei przykrywała czarna warstwa osadnicza (kulturowa) z VII – IX w., która dla ludzi rozwiniętego średniowiecza była już deptaniskiem. Warstwa ta była wyraźnie rozcięta wkopami fundamentowymi wieży.

Wieża miała kształt czworoboku o wymiarach zewnętrznych 12,40 x 11,80 m i wewnętrznych 9,20 x 8,50 m. Rozmierzona została prawdopodobnie przy pomocy Biel_wieza_plan2_0002średniowiecznej miary długości tzw. stopy, liczącej wówczas około 303 mm. Według niej wymiary wieży wynosiłyby więc 41 x 39 stóp na zewnątrz oraz 30 x 28 stóp wewnątrz. Całość konstrukcji wieży posadowiono na kamiennym fundamencie wysokości 0,40 – 0,60 m z tzw. odsadzką, czyli szerszą od niego ławą na zewnątrz i wewnątrz.

Mury wieży wzniesiono z kamieni wapiennych łamanych o nieregularnych kształtach, układanych na zaprawie wapiennej przez cały przekrój ścian w mało dopasowane warstwy wyrównawcze. Grubość ścian wynosiła około 1,60 m i zachowała się od 1,20 do 2,70 m wysokości do naszych czasów, przy czym do ostatniej wojny światowej zachowała się prawie w całości północna ściana wieży oraz części ścian wschodniej i zachodniej, które zostały zburzone przez Niemców. W latach 90-tych przeprowadzono konserwację murów wieży i nadbudowano je z pozostałego gruzu do wysokości około 2 m ściany północnej, a pozostałe wyciągnięto ponad poziom fundamentów.

Powyżej zdjęcie wieży z okresu międzywojennego wykonane przez K. Jańczykowskiego. Plan przyziemia wieży rysował K. Prożogo. Poniżej plan i przekrój wieży z badań Pokryszkina w 1909 r. opublikowanych przez Rappoporta: Wołyńskije baszni [w:] Materiały i issledowania po archeołogii drewnich gorodow Rusi, t. II. Moskwa 1952.
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelski

Post autor: Adambik »

ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Cześć 5
Autor: Urszula Ruszkowska
14 września 2009

Biel_wieza_rek2Z pozyskanych materiałów archeologicznych i obserwacji architektonicznych wynika, że wieża mogła pełnić wieloraką funkcję użytkową: rezydencjonalną, mieszkalną i obronną. I tak najniższa kondygnacja bez okien (ślepa) pełniła zapewne rolę kuchni i spiżarni. W jej warstwach użytkowych znaleźliśmy masę ceramiki kuchennej, która, jak wiadomo, często się biła i utworzyła pokaźne śmietnisko wraz z kośćmi zwierząt jadalnych i innymi nielicznymi zabytkami (metalowymi, kamiennymi i szklanymi). Znaleziono tu ułamki naczyń glinianych nawiązujących do grup ceramicznych, opisanych wyżej oraz ceramikę budowlaną w postaci ułamków licznych cegieł tzw. palcówek (nazwa pochodzi od wyrównywania powierzchni cegły ręką, od którego pozostały ślady palców) i płytek ceramicznych, często szkliwionych – przeważnie na zielono. Na uwagę zasługują tu dosyć liczne ułamki kolorowych bransolet szklanych z XIII w. Z kości zwierząt i ptaków najwięcej było owiec i kóz (których kości nie można rozróżnić), oraz świń, krów, koni, psów, kur, gęsi i kaczek, które zapewne hodowano na Zasłupiu, a także bardzo nielicznych zwierząt łownych np. jelenia, sarny, dzika czy tura lub żubra.

Pod podłogą tej kondygnacji przy ścianie zachodniej, od strony wysoczyzny kępy znajdował się nieduży loszek, wyłożony drewnem, w którym znaleziono żelazny klucz na dnie. Po zewnętrznej stronie ściany naprzeciw niego znajdował się bruk kamienny o czworokątnym zarysie, który zapewne zabezpieczał go przed podkopaniem oraz stanowił podstawę pod schody na wyższą kondygnację, z której prowadziło wejście do wnętrza baszty. Loszek – piwniczka pełnił zapewne rolę albo spiżarki i skarbczyka, w którym przechowywano zapasy żywności i być może, drogocenne przedmioty, zabrane po zniszczeniu wieży, albo też studni, zaopatrującej mieszkańców wieży w wodę, co mogło być dużym udogodnieniem w tamtych czasach – szczególnie w momentach oblężenia.

Pomieszczenia na kondygnacji drugiej i trzeciej zapewne wewnątrz pokryte kolorowym tynkiem, który odłożył się w warstwie kulturowej; z drewnianymi stropami oraz z wąskimi szczelinami okiennymi i wejściem po drabinie lub schodach od strony zachodniej mogły pełnić funkcję mieszkalną. Może tu była sypialnia – alkowa, będąca również miejscem przebywania kobiet z rodziny gospodarza domu. Czwarta kondygnacja była najbardziej bogato urządzona: na zewnątrz posiadała hurdycję, czyli drewnianą galeryjkę, otaczającą ściany ze wszystkich stron; duże bogato rzeźbione otwory okienne i otwór drzwiowy oraz wewnątrz sklepienie krzyżowo – żebrowe, wykończone zielonym kamieniem glaukonitytowym i cegłą – palcówką glazurowaną, ściany tynkowane i być może, pokryte kolorowymi freskami, a także podłogę z płytek ceramicznych również glazurowanych. Miała więc charakter reprezentacyjny i tutaj pan domu przyjmował podwładnych mu rycerzy i gości oraz urządzał biesiady. Ostatnia (piąta) kondygnacja służyła celom wojskowym – tutaj czuwała dzień i noc straż przyboczna możnowładcy, obserwując okolicę.

W razie zagrożenia broniono się ze wszystkich kondygnacji. Najpierw odstawiano zewnętrzne drabiny i schody, aby odciąć wejścia do wieży. Wąskie okna na najniższych kondygnacjach pełniły funkcję otworów strzelniczych, z których rażono strzałami z łuków lub kuszy. Ważną rolę pełniła drewniana hurdycja, wysunięta poza zewnętrzne lico murów wieży na czwartej kondygnacji, z której za pomocą otworów w podłodze rażono napastników, docierających do podstawy murów i usiłujących wspinać się na nie.

Obok reprezentacyjnej murowanej wieży istniała zapewne towarzysząca jej zabudowa drewniana, będąca z nią funkcjonalnie związana jako zaplecze gospodarcze. Stały więc zapewne obok baszty drewniane pomieszczenia dla służby i wojska, stajnie dla koni, kuźnia, jakieś szopy czy ziemianki. Brak jest natomiast śladów wałów i fos, okalających wieżę, które byłyby dodatkowym atutem obronnym. Wymienionego w literaturze grodziska otaczającego wieżę nie stwierdzono podczas wykopalisk.

Powyższy rysunek przedstawia próbę rekonstrukcji wieży w Bieławinie według Konstantego Prożogi.
Obrazek
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelski

Post autor: Adambik »

ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Część 6
Autor: Urszula Ruszkowska
28 września 2009

Bielawin_fot1aChronologię wieży bieławińskiej ustalono na podstawie wielu specjalistycznych przesłanek: archeologicznych, architektonicznych, historycznych i topograficznych. Datowanie warstw kulturowych przeprowadzono w oparciu o klasyfikację zabytków ruchomych, głównie wyrobów garncarskich. Stwierdzono współwystępowanie w nich naczyń tradycyjnie wczesnośredniowiecznych (całkowicie bardzo silnie obtaczanych i nadtaczanych) z późnośredniowiecznymi (toczonymi na nożnym kole garncarskim barwy siwej o wypale redukcyjnym, czyli bez dostępu powietrza), co wskazuje na drugą połowę XIII w. i pierwszą połowę XIV w. Również pozostałe zabytki ruchome, jak bransolety i paciorki szklane, brązowy pierścionek ze szklanym oczkiem, kabłączek skroniowy oraz grociki do strzał, podkówka do buta, ciosło, nożyk i liczne gwoździe i skoble z żelaza mieszczą się w tym przedziale chronologicznym. Podobną chronologię poświadczają rozmiary oraz szkliwienie cegieł i płytek ceramicznych. Na uwagę zasługuje brak w materiale archeologicznym ułamków kafli, co wskazuje na funkcjonowanie wieży w czasach, kiedy jeszcze nie znano pieców kaflowych, które pojawiają się w reprezentacyjnych budowlach na terenie Polski dopiero od XIV w.

Znamienny jest również fakt milczenia latopisów ruskich na temat budowy wieży w Bieławinie. Kronikarz, który tak sugestywnie opisuje etapy budowy grodu, zamku i cerkwi w Chełmie oraz wież w Brześciu i Kamieńcu, nic nie wspomina o monumentalnej, reprezentacyjnej budowli wieżowej w pobliskim Bieławinie. Wprawdzie przy opisie budowy Chełma występuje wzmianka o jakimś anonimowym słupie kamiennym z wyrzeźbionym na nim orłem, który miał stać w pobliżu grodu, ale jego identyfikacja z basztą w Bieławinie jest wciąż problematyczna. Nie zgadzają się rozmiary podane przez kronikarza, a poza tym zastanawiający jest brak podania nazwy miejscowości, w której ten słup czy baszta miał się znajdować. Być może był to słup drogowy, oznaczający kierunki podróżowania albo słup graniczny na granicy polsko – ruskiej.

Taka obronna wieża mieszkalna z bogatą kondygnacją reprezentacyjną była wówczas jednym z atrybutów niezależności Bielawin_fot5jej właściciela, a dominując nad okolicą, stawała się sugestywnym symbolem jego wysokiej pozycji społecznej. Toteż jej fundatorem i użytkownikiem mógł być tylko władca: książę lub król. Wnosząc z materiałów archeologicznych, które funkcjonowanie jej datują na drugą połowę XIII w. i wiek XIV, przypuszczam, że mógł ją zbudować wnuk księcia Daniela Romanowicza, Jerzy I jeszcze za życia swego ojca Lwa. Obaj przejęli późniejszą ziemię chełmską po Danielu i się nią podzielili. Książę Jerzy, podobnie jak Daniel, bardzo dbał o rozwój gospodarczy kraju, jak świadczy o tym podana przez Jana Długosza pochlebna charakterystyka jego osoby. Był chyba wybitną osobistością, skoro miał nawet otrzymać tytuł królewski od papieża Klemensa V.

Położenie topograficzne baszty na rozległej równinie w stosunku do zamku chełmskiego, usytuowanego na szczycie wzgórza, dominującego nad okolicą, może odzwierciedlać stosunki lenne między właścicielami obu budowli, a więc ojcem Lwem, który rezydował w Chełmie i synem Jerzym, który w momencie śmierci ojca miał około 48 lat. Wieża mogła być zbudowana po osiągnięciu dojrzałości wiekowej przez Jerzego w latach siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych XIII w. albo najpóźniej po 1292 r., kiedy kronikarz przerywa pisanie latopisu, nie później jednak niż przed śmiercią Lwa w 1300 r. Fakt przemilczenia jej budowy w latopisie hipackim można wytłumaczyć nadmiernym zainteresowaniem kronikarza osobą Włodzimierza, syna Wasylka, a bratańca Daniela, na którego dworze we Włodzimierzu Wołyńskim nad Bugiem przebywał i tworzył kronikę, a pozostałymi Romanowiczami niewiele się zajmował.

Ryciny przedstawiają ruiny wieży w Bieławinie w XIX w. ze zbiorów Konstantego Prożogi.
Obrazek

Obrazek
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Nieznana średniowieczna wieża pod Chełmem, woj. lubelski

Post autor: Adambik »

ŚREDNIOWIECZNA OSADA Z WIEŻĄ MUROWANĄ W CHEŁMIE-BIEŁAWINIE. Część 7
Autor: Urszula Ruszkowska
12 października 2009

Baszta w Bieławinie była nową, odpowiadającą potrzebom epoki rezydencją książęcą. Broniła przeprawy przez Uherkę i grodu chełmskiego od strony północnej, którą stanowiła otwarta równina. Oddalona od niego około 2,5 km, dominując w obrębie rozległej równiny, mogła ułatwiać porozumiewanie się z nim za pomocą sygnalizacji świetlnej i stanowić skuteczną zaporę w przypadku nieprzyjacielskiej napaści. Położona poniżej górującego nad nią zamku chełmskiego, odzwierciedlała średniowieczne stosunki lenne. Mogła również pełnić rolę komory celnej, pobierającej myto od podróżnych i kupców, przekraczających bród na Uherce i jej dopływach. Niewykluczone, że tutaj, na Uherce mógł istnieć port rzeczny z uwagi na częste przemieszczanie się ludzi średniowiecza na łodziach wzdłuż rzek. Uherka, będącą wówczas rzeką niewątpliwie spławną, łączyłaby więc gród w Chełmie poprzez Bug i Prypeć z terenami Rusi i Mazowsza.

Największy rozwój ekonomiczny osady bieławińskiej wiąże się z panowaniem Romanowiczów (książąt ruskich) w XIII w. w pobliskim Chełmie. Ze względu na rozległość osady, zamieszkiwanie w wieży obronnej księcia i jego rodziny oraz zróżnicowanie zajęć jej mieszkańców, możemy ją uznać nie tyle za przedmieście Chełma, co twór o charakterze protomiasta czy zalążek miasta. Mieszkańcy Bieławina zajmowali się nie tylko rolnictwem, hodowlą i rybołóstwem, ale również zapewne rzemiosłem i handlem. Potężny gród chełmski jako rezydencja książęca i biskupia korzystnie wpływał na ożywienie miejscowego osadnictwa w XIII w. Zapewne do niej odnoszą się zdania zanotowane przez autora latopisu: „Kiedy Daniel zobaczył, że Bóg patronuje temu miejscu, zaczął sprowadzać tutaj Niemców i Rusinów, i obcojęzycznych, i Lachów. Każdego dnia przychodzili do grodu majstrowie, uciekali od Tatarów wytwórcy siodeł i łucznicy, i ci, którzy wyrabiali kołczany, kowale żelaza i miedzi, i srebra. Wszystko ożyło i zapełniły się dwory i sioła wokół grodu.” Przypuszczalnie więc część rzemieślników sprowadzona przez księcia Daniela osiedliła się również w Bieławinie i w takim razie osada w XIII w. produkowała na potrzeby dworu w Chełmie. Echem tych wydarzeń jest przekaz ludowy, zapisany przez chełmskiego biskupa unickiego Jakuba Suszę w XVII w., jakoby najstarsze miasto Chełm znajdowało się nie na górze chełmskiej, lecz nad Uherką, w pobliżu „murowanego słupa”. Podkreślić należy określenie tego miejsca przez J. Suszę jako miasta.
Biel_wieza_widokNiestety Bieławinowi nie dane było przeobrazić się w miasto w całym tego słowa znaczeniu. Złożyły się na to zapewne przyczyny polityczne i klimatyczne. W XIV w. po śmierci ostatnich Romanowiczów i ich siostrzeńca Jerzego II następują zażarte wojny o sukcesję po nich między Polską, Węgrami i Litwą. Przyczyniło się to do ruiny gospodarczej naszego regionu, a Chełm jako miasto stołeczne stracił na znaczeniu. Prawdopodobnie wtedy podczas tych walk zburzono wieżę bieławińską i już jej nie odbudowano, przy czym podobny los spotkał zapewne całą osadę. Do tego od drugiej połowy XIII w. następuje stopniowe ochładzanie klimatu, co wraz z nasiloną trzebieżą lasów przyczynia się do podniesienia się wody w Uherce i jej dopływach oraz okresowych powodzi i podmakania gruntu. Powodowało to coraz większe uciążliwości dla ludzi zamieszkujących osadę, a z czasem zaniechanie osadnictwa i przeniesienie go na południowe nieco wyższe partie terenu poza rozlewiskami Uherki, gdzie dziś znajdują się pojedyncze gospodarstwa dawnej wsi Bieławin. Przyczynił się do tego zapewne również postępujący rozwój gospodarki czynszowej w XV w., który doprowadził do lokacji wsi bieławińskiej na prawie niemieckim i usytuowania jej na nowym południowym terenie. Ponadto uzyskanie przez Chełm prawa miejskiego magdeburskiego w 1392 r. mogło się też przyczynić do pauperyzacji bieławińskich rzemieślników i opuszczenia przez nich osady. Ostatecznie obszar ten w XVI w. został zalany wodą na skutek zbudowania zapory młyńskiej na Uherce w pobliskim Stańkowie, oddalonym 1 km na północ od Bieławina. Sama nazwa wsi „Bieławin” pojawia się po raz pierwszy w dokumentach archiwalnych pod 1464 r. i etymologicznie wywodzi się od słowiańskiego słowa „biełło, błoto” oznaczającego błoto lub bagno porośnięte białym kwieciem oraz sufiksu „-win”, mającego charakter dzierżawczy i oznaczającego przynależność do kogoś. Nazwa o charakterze topograficznym jest więc późna i nie wiadomo, czy i jaką wcześniej osada posiadała nazwę.

Wydaje się, że tak duża, wielowiekowa i wielopokoleniowa osada bieławińska musiała posiadać w średniowieczu własny cmentarz. Nie odkryto go jednak dotychczas. Istniał zapewne gdzieś poza obrębem osady. Duża ranga osady w XIII i pierwszej połowie XIV w. wskazywałaby również na istnienie tutaj w tym czasie choćby drewnianej cerkwi, przy której mógł znajdować się cmentarz. Nie mamy na to jednak żadnych dowodów. Wiele problemów nasuwa się w związku z najstarszym osadnictwem z pierwszego tysiąclecia naszej ery, które w dotychczasowych badaniach wykopaliskowych potraktowano marginesowo. Niewykluczone, że na obszarach zajętych przez łąki mogły dobrze się zachować dalsze obiekty archeologiczne. Dlatego osada bieławińska wymaga dalszych stacjonarnych badań wykopaliskowych.

Artykuł został opublikowany pt.: „Chełm – Bieławin. U źródeł miasta” [w:] „Badania archeologiczne o początkach i historii Chełma”, Lublin 2002, str. 37-57

Na zdjęciu: widok zrekonstruowanego przyziemia wieży (stan obecny). Fot. Stanisław Gołub
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Polska Piastów ogólnie”