Dzieje Jaćwingów i Jaćwieży
W połowie pierwszego tysiąclecia przed naszą erą na tereny obecnych północno-wschodnich ziem Polski przywędrował z dorzeczy Dniepru lud niesłowiański, Bałtowie Zachodni. Stanowił on początek wykształconych w późniejszych wiekach nacji Prusów, Jaćwingów, Litwinów i Łotyszy. Bałtowie tworzyli związki rodowo-plemienne, na czele których stała starszyzna. Zakładali swoje osady na półwyspach, na wzniesieniach w pobliżu jezior lub wzdłuż rzek. Akweny były wtedy nie tylko źródłem wody pitnej, ale i jedynymi łatwymi szlakami komunikacyjnymi w pierwotnej puszczy. Stanowiły też swego rodzaju przeszkodę dla nieproszonych gości.
W Krainie Wielkich Jezior ukształtowała się tzw. kultura kurhanów zachodnich, zaś na wschód od Suwałk, w dorzeczu Niemna, kultura z ceramiką sztrychowaną (kreskowaną).
Na przełomie II i III w. naszej ery nastąpił wyraźny przyrost demograficzny plemion zachodniobałtyjskich oraz znaczny rozwój ich kultury.
W czasie wędrówki ludów po upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego, gdy plemiona germańskie opuściły tereny na wschód od Wisły, Bałtowie przesunęli się nieco na zachód. Obszar plemion jaćwieskich powiększył się więc i sięgał niemal od Wielkich Jezior Mazurskich
na zachodzie, po Niemen na północy i Biebrzę na południu.
Głównym zajęciem Jaćwingów było rolnictwo: uprawiali zboża, hodowali owce, świnie i konie tarpany (czaszki tych zwierząt znaleziono podczas wykopalisk). Miejsc na pola i pastwiska nie było jednak zbyt dużo w ówczesnej pierwotnej puszczy, dlatego nieobce było im też łowiectwo, rybołówstwo, zbieractwo i bartnictwo. Sami wytapiali żelazo z rud darniowych, wytwarzali narzędzia potrzebne do pracy,
przedmioty codziennego użytku, elementy uzbrojenia, ozdoby. Kowalstwo, garncarstwo i rogownictwo stały na wysokim poziomie.
W zapiskach polskich i krzyżackich kronikarzy średniowiecznych oraz w latopisach ruskich znajdują się wzmianki o wyprawach na tereny Jaćwieży, które były prawdopodobnie reakcją na łupieżcze najazdy Jaćwingów na sąsiednie państwa. Podobno zapuszczali się oni bardzo daleko, nawet w okolice Lublina, Drohiczyna, Grudziądza.
Spodziewając się odwetu za grabieże, swoje domy i spichlerze budowali często Jaćwingowie na drewnianym ruszcie, który tworzyli na płyciznach jezior wbijając w dno drewniane pale. Tak skonstruowane osady chronili dodatkowo żerdziami wbitymi w dno dokoła domostw,
aby uniemożliwić wrogowi atak od strony jeziora przy użyciu łodzi. Z osady do brzegu prowadził długi pomost.
Z czasem wybierani na czas wojny wodzowie prawdopodobnie próbowali rozciągać swoją władzę
na czas pokoju. W średniowieczu centra plemienne Jaćwingów zaczęły się stopniowo przekształcać we włości feudalne, małe księstewka, którymi rządziła arystokracja wybierana spośród najbardziej walecznych wojowników.
Kilka wzgórz dawnej Jaćwieży nosi nazwę Gór Zamkowych (koło Szurpił, Gołdapi, Osinek).
Zachowały się na nich ślady w postaci wałów, umocnień, świadczące o tym, że wznosiły się na nich potężne grodziska. Szczególnie korzystne położenie miała warownia szurpilska. Górę Zamkową, na której była zbudowana, otaczają 3 jeziora: Szurpiły, Tchliczysko (zwane też Kluczysko), oraz Jeglówek z mniejszym Jeglóweczkiem. W pobliżu tej największej warowni znajdują się też Góra Cmentarna z jaćwieskim cmentarzyskiem i Góra Kościelna z pozostałościami po świątyni. Nazwy wzniesień powstały oczywiście w czasach znacznie późniejszych, a pochodzą od funkcji, które wzgórza te pełniły.
Z XIII w. pochodzą najwcześniejsze zapisy na temat wodzów jaćwieskich, którzy próbowali zjednoczyć Jaćwież. Byli to Komat i Skomand (od imienia tego drugiego wzięły prawdopodobnie swoje nazwy: miejscowość Skomętno, jezioro Skomętno Wielkie oraz Skomandberg - Góra Skomanda - wzgórze znajdujące się w tamtejszym lesie (jego nazwa pochodzi ze źródeł niemieckojęzycznych).
Jednak nigdy nie doszło do całkowitego zjednoczenia plemion jaćwieskich, scentralizowania władzy, ani utworzenia armii, która była potrzebna, by obronić się przed coraz lepiej zorganizowanymi najazdami sąsiadów.
Przyjmuje się rok 1283 za koniec władania Jaćwingów omawianymi tu ziemiami. Był to rok ich ostatecznej klęski poprzedzonej trzydziestoletnią walką z Zakonem Krzyżackim (wcześniej Jaćwingowie zmagali się w walkach z wojami mazowieckimi, ruskimi, litewskimi).
Wyniki prac wykopaliskowych prowadzonych w ostatnich latach przeczą jednakże tezie o całkowitym wytępieniu Jaćwingów przez Krzyżaków. Część z nich Krzyżacy wzięli prawdopodobnie do niewoli, a część zapewne uciekła w obliczu nieuniknionej klęski. Charakterystyczne dla Jaćwingów wyroby znajdywane przez archeologów datuje się nawet na XV i XVI w.
W pobliżu wsi Szwajcaria (tuż za Suwałkami) znajduje się Rezerwat "Cmentarzysko Jaćwingów". W II -V w. na terenie dzisiejszych wsi Szwajcaria i Osinki Jaćwingowie mieli tu swoje centrum plemienne. Kurhany sprzed półtora tysiąca lat, nazywane jeszcze do niedawna przez ludność szwedzkimi okopami, na wniosek Antoniego Patli, zbadane zostały przez archeologów. Pracami wykopaliskowymi kierował profesor Uniwersytetu Warszawskiego Włodzimierz Antoniewicz.
Jaćwingowie stosowali 2 rodzaje pochówku:
*
szkieletowy (wcześniejszy) - ciało zmarłego układali głową w kierunku północnym, gromadzili przy nim narzędzia i ozdoby, które człowiek ten wykorzystywał za życia, a następnie przysypywali to piaskiem i okładali dużą ilością kamieni - powstawał w ten sposób kurhan. Największe kurhany usypywali wodzom (tzw. pochówek książęcy), a wraz z nimi grzebali też ich konia.
*
ciałopalny (póżniejszy) - prochy pozostałe po spaleniu ciała zmarłego zamykano w glinianej urnie (popielnicy), a następnie przykrywano piaskiem i kamieniami.
Wiele innych ciekawych informacji o Jaćwingach usłyszeć można,
a jednocześnie znaleziska pojaćwieskie podziwiać, w Muzeum Okręgowym w Suwałkach
przy ulicy Kościuszki.