HistoriaPolski.eu - Forum historia Polski

Hm, jak myślicie? Czy Sobieski zrobił dobrze? Według mnie powinien się wcześniej sprzymierzyć z Francją i Turcją i najechać Austrię. Może nie byłoby rozbiorów. A Turcy za pomoc w wypędzeniu Habsburgów oddaliby nam Podole.
Tylko że jak dostał "wezwanie" od papieża pod Wiedeń, to już było trochę za późno.

No pod Wiedniem niekoniecznie musiał jechać... No, ale wezwał go papież.

Po Wiedniu powinien wydobyć jakieś polityczne zyski, ale RON odzyskał tylko Podole i Bracław i to dopiero w 1699 r. No, a zamiast Wiednia można było budować flotę i czynić przygotowania do wojny z Prusami, albo o Inflanty...

A czy uważacie, że sojusz z Turcją i Francją był wtedy możliwy? (oczywiście jeszcze przed Wiedniem).
Według mnie tak.

Oczywiście, że sojusz z Francją i Turcją był możliwy. Nawet było do niego bardzo blisko (no bliżej do sojuszu z Francją niż z Turcją). Sobieskiemu może był nawet na rękę sojusz z Francją i Turcją. No, ale zwyciężyła myśl o odzyskaniu Podola i Bracławia. A szkoda...

Sojusz z Francja był możliwy, ale z Turcja tylko na zasadach: wy nasz lennik robicie co wam każemy i cieszcie się, że nie każemy wam (jeszcze) przejść na islam lub oddać polowy kraju. do tego Francja wtedy walczyła w odosobnieniu z resztą Europy, a przechodząc na stronę Turcji reszta kontynentu uznałaby nas za część Azji, może nawet papież by nas wyklął, a przynajmniej odwrócił się od nas. Wiec było to dla nas niekorzystne.

A Sobieskiego możemy za to winić tak samo jak jakiegoś tam Jana Zarembowskiego herbu Krzywy Ryj.

Może Sobieski zastosowałby jakiś manewr polityczny
Np. sojusz tylko z Francją, a z Turcją swego rodzaju odosobnienie, co spowodowałoby, że Turcy nie mieli jakiś wielkich perspektyw na rozszerzenie terytorium, a i papież by nie był dla nas nieprzychylny (ale też przyjazny by nie był). A więc i wilk syty i owca cała (no prawie ). Chociaż znając Sobieskiego i jego talenty polityczne, to byłoby z tym krucho...

W ówczesnej Europie Francja była praktycznie sama przeciw wszystkim, za sojuszników miała tylko - dość wówczas biernych - Turków i szwedów, a więc narody nam nieprzyjemne. A wiec sojuszu z Francja także dużo by nie dal, może nawet mniej niż ten z Austrią.

No to jako dobry polityk (którym niestety nie był) powinien odosobnić RON i w spokoju reformować kraj (traktatu trzech czarnych orłów jeszcze nie było). A nie angażować się w konflikty nam nic nie przynoszące. Trochę byliśmy marionetkami... Tak tylko papież zawoła, a my gonimy na złamanie karku.

Ale pamiętajmy! Wiedniem Sobieski zlikwidował groźnego dla Europy (a przede wszystkim-RON-u) wroga, jakim była Turcja! Ciekaw jestem jak potoczyłby się XVIII wiek z tą Turcją z XVII wieku. Może mielibyśmy czwartego zaborcę? Może choć na chwilę Austria pojednałaby się z Turkami? Pamiętajmy, że na czas rozbiorów Austria i Prusy pojednały się i choć na chwilę zapomniały o rywalizacji w Niemczech. Tak samo mogło być na linii Austria-Turcja, jeśli chodzi o rywalizację na Bałkanach.

Według mnie Turcy nie daliby rady coraz bardziej innowacyjnym Austriakom i Rosjanom, może zawiązaliby z nami sojusz, ale za dużych szans nie mielibyśmy.