HistoriaPolski.eu - Forum historia Polski

No, ale spójrz np. na Prusy i Austrię. Właściwie całkowicie sprzeczne interesy, zjednoczyli się tylko w sprawie rozbiorów i gdyby nie to, to doszłoby zapewne do wojny. Z Turcją też by się mogli na chwilę zbratać nawet, gdyby była ona słaba, w co za bardzo nie chce mi się wierzyć, bo gdyby nie Wiedeń to jeszcze mogliby zachować cień potęgi.

No chyba że Turcy współpracowaliby z nami i Prusakami ale to już totalna fantazja.

stach pisze:No chyba że Turcy współpracowaliby z nami i Prusakami ale to już totalna fantazja.

Współpraca z nami wyklucza rozbiory, choć przed ostatnim ćwierćwieczem XVIII wieku mogłoby do czegoś takiego dojść... Na dodatek zamiast prowadzić ekspansję na Bałkany, to Turcy próbowaliby swoich sił w Afryce lub Azji. Na dodatek Turcja mogła by pomóc w tłumieniu wszelkiego rodzaju polskich wystąpień w Małopolsce..

Adambik pisze:Hm, jak myślicie? Czy Sobieski zrobił dobrze? Według mnie powinien się wcześniej sprzymierzyć z Francją i Turcją i najechać Austrię. Może nie byłoby rozbiorów. A Turcy za pomoc w wypędzeniu Habsburgów oddaliby nam Podole.
Tylko że jak dostał "wezwanie" od papieża pod Wiedeń, to już było trochę za późno.

A kiedy miał to zrobić?
A co nam Austria zrobiła, żeby ją atakować?
Sobieski wiedział, że będą rozbiory?
A skąd pomysł, że Turcy by nam oddali ot tak Podole?

Sobieski nie powinien występować przeciwko Austrii, ale mógł jej nie pomagać w walce z Turkami - przynajmniej nie na terytorium cesarstwa, lecz na terytorium Podola. Tylko przez to, że Turcy nie dawali wyraźnych sygnałów kogo zaatakują zbliżyły oba państwa do siebie. Oczywiście sojusz ten zniweczył plany sojuszu z Francją przeciwko nieprzyjaznej nam Brandenburgii.

Nie powinien im pomagać nawet gdy Turek był pod Wiedniem? Zachwiana równowaga w rejonie.
Co do Ludwika XIV - i tak traktował ewentualny sojusz z nami instrumentalnie, choć jest też bardzo ciekawy przypadek z 1694, gdy Marysieńka wysłała statki do Francji (ze zbożem) a dostała odpowiedź, że "uratowała Francję", co jednak nie zmienia faktu, że Ludwik XIV chciał nas tylko wykorzystać, co też pokazują lata 1678-79.

Wiadomo, że Ludwik chciał nas wykorzystać. W sumie każdy próbował. Trzeba jednak przyznać, że Francuzi chcieli opłacić polską armię przy ewentualnym ataku na Brandenburgię, podpisano tajną umowę. Nic nie wyszło, bo konflikt francusko-brandenburski wygasł plus szlachta nie zgodziłaby się na interwencję mimo opłacenia polskich wojsk przez Ludwika XIV.
Nie sądzę, że brak naszej pomocy pod Wiedniem zmieniłby równowagę sił. Koalicja wolno bo wolno, ale ostatecznie by wygrała.
Dodatkowo, nie mówiłem o całkowitym braku pomocy. Chodzi, że nasze wojska moglibyśmy skierować na odkryty Kamieniec Podolski - Tatarzy jeździli po cesarstwie w tym czasie.

Ludwik XIV na wojsko dawał tak mało, że po 1678-79 francuska pensja Wielkiego Elektora więcej wynosiła.
Zmieniłby. Wiedeń by padł.
Koalicja by wygrała z Turkiem na gardle?
Przecież Kunicki tam był.

Koalicja to nie tylko Polacy i Austriacy, ale również korpus zaciężnych wojsk polskich pod wodzą Hieronima Lubomirskiego czy wojska państw Rzeszy. Przed samą bitwą przewaga nad Turkami była już ogromna, więc gdyby wojska Sobieskiego nie byłoby tam to bitwa mogłaby skończyć się większymi stratami po stronie koalicji.
Wiedeń nie upadł "dzięki" błędom tureckich wojsk oraz postawie obrońców Wiednia.

Jaka ogromna przewaga?