HistoriaPolski.eu - Forum historia Polski

Niektórzy Polacy byli przeciwni Napoleonowi. Myśleli, że Napoleon stworzył Księstwo dla własnych celów, a nie dla niepodległej Polski (no i dobrze myśleli). Czy takie grupy mogły lub chciały rozniecić anty napoleońskie bunty w Księstwie Warszawskim? Czekam na odpowiedzi.

Moim zdaniem oczywiście, bo przecież oto im chodziło, no nie?

No właśnie tutaj nie mam pewności. Jak dla mnie to takich Polaków było zbyt mało. Kościuszko (on na dodatek mieszkał w Szwajcarii) i paru innych nie zdobyłoby się na powstanie. Za dużo innych Polaków wystąpiłoby przeciwko nim. Powstanie przeciwko Napoleonowi nie było możliwe.

Bardzo możliwe, że mieli taki zamiar ale byłoby to bardzo mało prawdopodobne. Napoleona cesarza bali się wszyscy, władzą to on miał nieograniczoną. Ale gdzie robić bunty gdy na całym terytorium Księstwa przewalały się wszystkie armie...

Może pamiętali jeszcze to co zrobił Napoleon w Mediolanie w 1797 r. (pacyfikacja to mało powiedziane). Zresztą kto nimi by pokierował? Sam Kościuszko to za mało. Godebski już walczył w Legionach. A więc, bez dowództwa bunt był niemożliwy.

Jak dla mnie to bunt był mało możliwy. Ludzie przeciwni Napoleonowi byli daleko (T.K) albo u Rosjan (A.J.Cz.). Nie miał kto sie buntować.

Aha czyli mam rozumieć, że najwyżej 5000 czy tam 10000 (może nawet przesadzam) niezadowolonych Polaków pod wodzą Kościuszki miało zbuntować się przeciw Napoleonowi. Napoleonowi do stłumienia takiego buntu wystarczyliby sami Polacy. Kościuszko i może myślał o buncie, ale myślał też trzeźwo i dobrze. Chciał buntu, ale wiedział, że on nie może wybuchnąć ponieważ nie ma szans powodzenia. Dlatego Kościuszko i jego zwolennicy woleli siedzieć cicho.

Napoleon we Francji wprowadził coś w rodzaju tajnej policji. Nie wiem czy tak było w Księstwie, ale i tak przeciwnicy Napoleona musieli uważać. Kościuszko po opuszczeniu carskiego więzienia wolał siedzieć cicho i wiedział, że do rewolucji wielu nie zwoła. Chociaż Hiszpanie od 1808 r. pokazywali, że Napoleon nie jest bogiem i można z nim zwyciężać. No tylko, że np. pod Somosierrą to Polacy odwalili kawał roboty i dzięki temu Napoleon miał otwartą drogę na Madryt. Zresztą, jeśli na wojnę z Rosją znalazło się 100 tys. Polaków to i na stłumienie rewolucji znajdzie się 30 tys. Polaków.

Szlachta popierała Napoleona i była jednocześnie przeciwko jego reformom. Mieszczaństwo i chłopom było obojętnie kto ich łupi. Z nim szlo tez na Moskwę 200 000 Niemców. Zobaczmy jak szybko Niemieckie elity wyrugowały reformy Napoleońskie. Wniosek polskiej inteligencji (Pan-słowianofilstwo) po tym wszystkim z tego czasu był fałszywy i jak pokazuje historia bardzo kosztowny. Oni w zasadzie ponoszą odpowiedzialność aż do 1989 roku.