Szarża pod Samosierrą

Wśród ważnych spraw epoki napoleońskiej wybitne miejsce, choć nie naczelne, zajmowała bez wątpienia sprawa polska. Stanowiła jeden z najbardziej aktualnych i specyficznych problemów w ówczesnych przemianach polityczno – społecznych, a zwłaszcza w europejskiej polityce międzynarodowej.
W wyniku kolejnych rozbiorów ziemie Rzeczypospolitej zostały podzielone między trzech zaborców. Niemal natychmiast po III rozbiorze powstały pierwsze organizacje spiskowe, mające na celu odzyskanie niepodległości. W 1796 roku podpisano w Krakowie tajny akt konfederacji, która zapowiadała walkę z trzema zaborcami w łączności z narodem francuskim.
Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Szarża pod Samosierrą

Post autor: Warka »

Szarża pod Samosierrą trwała około 10 minut, lecz pamięć o niej zachowało się do dziś. Wąwóz liczący 3 km był przepustką do Madrytu. Napoleon wysłał na rekonesans strzelców konnych wraz z oficerem mjr. Philipee’a de Segure, lecz szybko zostali powstrzymani kartaczami i kulami piechoty. Zirytowany cesarz polecił uderzyć na baterię polskiemu szwadronowi, którym dowodził Jan Hipolit Kozietulski. Razem do ataku ruszyło około 200 szalweżerów. Należy tu wspomnieć o licznie hiszpańskich guerillas szacuje się, że było ich a około 3800 . Bitwę współcześni historycy dzielą na cztery fazy, gdyż Hiszpanie zlokalizowali cztery baterie. Ogień hiszpańskiej piechoty rozlokowany był po obu stronach drogi. Już przy pierwszym spotkaniu z kulami polskie szeregi zostały zmieszane. Kozietuski spadł z konia zabitego kula działową. Lecz szybko doszedł do siebie i jeszcze z większym impetem ruszył na drugą baterię, która znajdowała się 100 metrów dalej. Tu znacznie wyróżnił się kpt. Dziewanowski szybko zajmując hiszpańską pozycję. Szalwożerów czekała najdłuższa i najcięższa przeprawa, prostu odcinek liczący pół kilometra najeżony był hiszpańskimi wojownikami. Nic więc dziwnego, że Polacy ponieśli tu najwięcej strat, Dziewanowski zwalił się z konia, a z liczby 200 szalwożerów została garstka licząca kilkunastu żołnierzy. Jeźdźcy dopadli trzeciej armaty nim zdążyła odezwać się druga salwa. Kilkunastu ocalonych żołnierzy tylko z dwoma oficerami Niegolewskim i Zielonką zdobyło czwartą i ostatnia baterię. Szybko na szczęście na odsiecz przybył pluton francuskich strzelców konnych. Tak to Kozietulski wraz ze swoim plutonem zapisali się na kartach historii. Wydarzenia z 30 listopada 1808 roku często przedstawiana ma malaraskich płótnach. Dlatego też Samosierrę wymienia się wśród bitew, w których polski żołnierz zapisał się chwałą i uznaniem.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Szarża pod Samosierrą

Post autor: Artur Rogóż »

Jak dla mnie, to Napoleon pod Somosierrą dostał jakiegoś ataku szału. Garstką kawalerzystów atakować 4 baterie, bronione przez liczniejszych Hiszpan? Trochę nienormalne... Niemniej podczas tej szarży liczyła się bardziej odwaga i waleczność niż umiejętności taktyczne (w samym środku szarży przecież nikt nie myśli o ponownym ustawianiu szyku itp.). Ale z Hiszpanami i tak się nie dało wygrać. Nawet po zdobyciu Madrytu, Napoleon i tak nie zdobył całej Hiszpanii.
Warka
Posty: 1570
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Re: Szarża pod Samosierrą

Post autor: Warka »

To wcale nie taki głupi pomysł był z tym atakiem na baterie - porównaj to z atakiem kosynierów na rosyjskie działa w trakcie starcia pod Racławicami. I tam był to motłoch, uzbrojony w chłopskie sukmany i kosy. A pod Somosierrą mieliśmy do czynienia ze szwoleżerami, uzbrojonymi w doskonałe karabinki i szable. Do tego armia hiszpańska była gorsza od rosyjskiej więc... w czym problem?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Epoka napoleońska”