Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Polska przez 123 lata była pod zaborami. W ciągu tych dziesięcioleci Polacy niejednokrotnie chwytali broń przeciwko zaborcom. Te zrywy nazywane są powstaniami narodowowyzwoleńczymi.
ziomeka
Posty: 443
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Post autor: ziomeka »

Przed szturmem Warszawy I. Paskiewicz zaproponował Polakom rozmowy. Stronę rosyjską reprezentował gen. P. Dannenberg, który miał zgłosić nieoficjalne propozycje rosyjskie: "(...) Narodowość, konstytucya, zostałyby wam zachowane; moglibyście je nawet do woli modyfikować; samibyście sobie prawa robili i urzędników obierali. Zgoła wasz król przystałby na wszystko, tylko naturalnie fundamentalnym warunkiem byłoby pozostanie pod jednym berłem z Rosyą. Nie sądziłbym także, aby w obecnym położeniu, można wspominać o wschodnich guberniach".
Polacy dali ostatecznie na tą ofertę dumną odpowiedź, o której I. Prądzyński napisał, że byłaby dobra, gdyby armia polska stała w Orszy, a nie w okopach Warszawy.
Źródło: L. Mażewski, Powstańczy szantaż. Od konfederacji barskiej do stanu wojennego, Warszawa 2004, s. 40-41.

Jak oceniać powyższą ofertę. Jako zabieg taktyczny strony rosyjskiej, czy sensowną propozycję wyjścia z sytuacji? I jak w tym kontekście widzieć postępowanie strony polskiej?
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Post autor: Artur Rogóż »

Jak dla mnie, starego paranoika to ta oferta była zbyt dobra, aby była szczera.
Rosjanie stali przed ostatni bitwą powstania. Wszystkie atuty mieli w ręku. Po zwycięstwie byli absolutnymi panami sytuacji i nie musieli iść na żadne układy. Nie mieli żadnego powodu, aby zgadzać się na takie warunki ani aby ich później dotrzymywać.
Następne pytanie to w czyim imieniu Paskiewicz składał taką propozycję? Czy miał aż tak daleko idące plenipotencje?
ziomeka
Posty: 443
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

Re: Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Post autor: ziomeka »

Rosjanie stali przed ostatni bitwą powstania.
Tak, ale zauważ, że jeszcze przed. Ostrołęka nie była ostatecznym pogromem wojsk polskich. Rosjanie mieli przesłanki, aby domniemywać, iż tą wojnę tak czy siak wygrają, ale także, że polski opór może być jeszcze długotrwały i mieć nader negatywny wpływ na "dobre militarne imię" Rosji i jej cara.
Nie mieli żadnego powodu, aby zgadzać się na takie warunki ani aby ich później dotrzymywać.
Wszakże można się zastanawiać, czy podjęcie negocjacji (z wzięciem za dobrą monetę propozycji rosyjskich) nie było lepszym rozwiązaniem, niż odpowiedź zredagowana przez B. Niemojowskiego i mówiąca o tym, że Polacy chwycili za broń w celu uzyskania niepodległości i dawnych granic. I wypada zapytać, czy nawet, gdyby Rosjanie warunki ewentualnego pokoju naruszali, to taki stan rzeczy nie byłby lepszy niż to, czego doświadczyliśmy po dobiciu powstania?
Zresztą, jawi się oczywiste pytanie - jakie były po Ostrołęce, czy nawet w Noc Listopadową, szanse na pełną niepodległość i granice z 1772 r.?
Następne pytanie to w czyim imieniu Paskiewicz składał taką propozycję?
Gdyby była to jednoznaczna, oficjalna propozycja od samego Mikołaja I, to moja ocena jej odrzucenia byłaby skrajnie negatywna i pisałbym może o politycznej głupocie. Ponieważ tak do końca nie było, wstrzymanie się od negocjacji i waleczną, jednoznaczną, ale pozbawioną oparcia w argumencie siły odpowiedź daną Rosjanom uważam "tylko" za błąd. Moim zdaniem, samo rozpoczęcie negocjacji i nadanie im w miarę oficjalnej formy byłoby już sukcesem strony polskiej, poprzez uznanie jej podmiotowości. Szczególnie, że z propozycją układów wystąpili Rosjanie.

A co do Twojego pytania. Według cytowanego przez L. Mażewskiego (op. cit., s. 40-41, przyp. 79 i 80) rapportu z konferencyi pomiędzy Prądzyńskim, a Dannenbergiem, brzmiało to tak:
Dannenberg: "Feldmarszałek ma prawie pełnomocnictwa Cesarza".
Prądzyński: "Prawie? A więc nie ma zupełnego pełnomocnictwa?".
Dannenberg: "Zupełnego, nie! albowiem Cesarz rezerwował sobie osobiście kończenie układów; przecież wszakże w trzy dni można mieć jego odpowiedź".

Od siebie dodam, że żądanie takiej "ratyfikacji układu" przez monarchę, nie było niczym nadzwyczajnym w ówczesnych czasach.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Post autor: Artur Rogóż »

Ostrołęka nie była ostatecznym pogromem wojsk polskich.
Tak, ale nasza postawa po tej bitwie była nadzwyczaj bierna. Nie wykorzystaliśmy sytuacji, gdy Rosjanie przed naszym nosem rozciągnięci maszerowali na zachód. Bazując na Modlinie można było próbować bić ich częściami. Nie wiem czy by sie udało. Jednak taka bierność mogła sugerować Rosjanom upadek ducha i brak chęci do dalszej walki.
Moim zdaniem, samo rozpoczęcie negocjacji i nadanie im w miarę oficjalnej formy byłoby już sukcesem strony polskiej, poprzez uznanie jej podmiotowości. Szczególnie, że z propozycją układów wystąpili Rosjanie.
Zgadzam się.
Staliśmy na przegranej pozycji i w trakcie takich rozmów mogliśmy tylko coś zyskać. Do stracenia nie mieliśmy nic.
stach
Posty: 496
Rejestracja: 19 cze 2010, 03:48

Re: Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Post autor: stach »

Rosjanie stali przed ostatni bitwą powstania. Wszystkie atuty mieli w ręku. Po zwycięstwie byli absolutnymi panami sytuacji
Tylko że to zwycięstwo było mocno wątpliwe. Szturmy mają to do siebie że się zazwyczaj nie udają, a Rosjanie o ile się orientuję mieli tylko 2-krotną przewagę liczebną.
Teoria i często praktyka mówiła że aby pokonać okopanego wroga trzeba 3-krotnej przewagi liczebnej.
Dlatego propozycja Paskiewicza wydaje się rozsądna - nie chciał ryzykować.
Za to odpowiedź niezbyt rozsądna.
Rosjanie mogli się przecież wstrzymać ze szturmem i wziąć obrońców głodem.
ziomeka
Posty: 443
Rejestracja: 01 cze 2010, 03:37

Re: Propozycja Paskiewicza, wrzesień 1831 r.

Post autor: ziomeka »

Rosjanie mogli się przecież wstrzymać ze szturmem i wziąć obrońców głodem.
Chyba właśnie nie do końca. Taki był pierwotny zamiar Paskiewicza, ale się nie powiódł. Dopiero problemy aprowizacyjne samych Rosjan zmusiły go do radykalniejszych działań, których zresztą bardzo się obawiał - vide: propozycja układu, która jest tematem tego wątku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Powstania”