Nie chcę cię przekierowywać na jakieś konkretne artykuły. Ale poszukaj literatury związanej z historią ostatnich żyjących obrońców. Zaczynają często mówić prawdę. Zresztą obraz St. Różewicza mimo wielu schematów myślowych, pokazuje postać kpt. Dąbrowskiego w dość jasnym i pozytywnym sensie.naiwniak pisze:Słyszę o tym po raz pierwszy, wiec trudno mi się ustosunkować. Ale w takiej sytuacji można by się pokusić o stwierdzenie, ze wszelkie honory przyznane mjr. Sucharskiemu należne są tak naprawdę kpt. Dąbrowskiemu i to jego powinniśmy tutaj wypisać.
Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
-
- Posty: 331
- https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
- Rejestracja: 19 lis 2010, 20:35
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 08 mar 2011, 23:29
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Dla mnie tak:
gen. Kutrzeba - jako jedyny w tej chaotycznej bez koncepcji cofającej się armii miał jaja, aby wykonać zwrot zaczepny i spróbować odrzucić wroga i udało mu się to,dopóki starczyło środków i Niemcy nie zebrali dużo wiekszych sił.
płk. Dabek - za odważne, mądre i bohaterskie dowodzenie obroną rejonu Gdynii oraz śmierć godną żołnierza.
kpt. Raginis- za Wiznę, może trochę to wyolbrzymiono, ale jednak jego walka to spory sukces i duże straty wroga.
płk. dypl. Filipowski- za Mokrą i całokształ działań WBK. Za pokazanie,że polskie jednostki kawaleryjskie przy mądrym użyciu wcale nie były bronią przestarzałą bronią i mogły walczyć z niemieckimi zmotoryzowanymi jak równy z równym.
mjr. Hubal- za to, że nie złożył broni i nadal walczył w polskim mundurze
gen. Kutrzeba - jako jedyny w tej chaotycznej bez koncepcji cofającej się armii miał jaja, aby wykonać zwrot zaczepny i spróbować odrzucić wroga i udało mu się to,dopóki starczyło środków i Niemcy nie zebrali dużo wiekszych sił.
płk. Dabek - za odważne, mądre i bohaterskie dowodzenie obroną rejonu Gdynii oraz śmierć godną żołnierza.
kpt. Raginis- za Wiznę, może trochę to wyolbrzymiono, ale jednak jego walka to spory sukces i duże straty wroga.
płk. dypl. Filipowski- za Mokrą i całokształ działań WBK. Za pokazanie,że polskie jednostki kawaleryjskie przy mądrym użyciu wcale nie były bronią przestarzałą bronią i mogły walczyć z niemieckimi zmotoryzowanymi jak równy z równym.
mjr. Hubal- za to, że nie złożył broni i nadal walczył w polskim mundurze
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Według mnie najlepszymi dowódcami byli:
-gen. Kleeberg, który wygrał mnóstwo potyczek we wrześniu i nie przegrałby, gdyby miał więcej amunicji. Po prostu pod Kockiem 5 października zabrakło mu już amunicji oraz żywności
- gen. Orlik-Ruckemann - za rozbicie kilku korpusów pancernych pod Szackiem i wytycznem.
- gen. Anders - który dowodził kawalerią i walczył jako jedyny z obydwoma wrogami z Niemcami i Sowietami.
- kpt Raginis - za to, że dzięki genialnemu dowództwu rozbił z 700 żołnierzami pon ad 50.000 żołnierzy
-mjr Hubal Dobrzański - mimo kapitulacji 6 października do śmierci walczył z okupantem
-gen. Kleeberg, który wygrał mnóstwo potyczek we wrześniu i nie przegrałby, gdyby miał więcej amunicji. Po prostu pod Kockiem 5 października zabrakło mu już amunicji oraz żywności
- gen. Orlik-Ruckemann - za rozbicie kilku korpusów pancernych pod Szackiem i wytycznem.
- gen. Anders - który dowodził kawalerią i walczył jako jedyny z obydwoma wrogami z Niemcami i Sowietami.
- kpt Raginis - za to, że dzięki genialnemu dowództwu rozbił z 700 żołnierzami pon ad 50.000 żołnierzy
-mjr Hubal Dobrzański - mimo kapitulacji 6 października do śmierci walczył z okupantem
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 08 mar 2011, 23:29
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Chłopie czy wiesz w ogóle co to jest korpus pancerny?!!! Pod Szackiem pogranicznicy Orlik-Ruckemanna rozbili niecały batalion radzieckich czołgów -15 sztuk. 3-4 bataliony pancerne to pułk a 4 takie pułki to dywizja pancerna. Radziecka dywizja pancerna to gdzieś 370 różnego rodzaju czołgów. Korpus to związek taktyczny kilku dywizji, korpus pancerny to z 2-3 dywizje pancerne plus dywizja grenadierów, czyli cos około 700-tysiąca czołgów i 2 tysięcy piechoty. I uważasz,że ten dzielny Orlik-Ruckemann z całym szacunkiem dla niego zrobił kilka takich korpusów?Suchy pisze:Według mnie najlepszymi dowódcami byli:
- gen. Orlik-Ruckemann - za rozbicie kilku korpusów pancernych pod Szackiem i wytycznem.
- kpt Raginis - za to, że dzięki genialnemu dowództwu rozbił z 700 żołnierzami pon ad 50.000 żołnierzy
Możesz mi wyjasnic również, jak kpt. Raginis z 700 żołnierzami pochowanymi w bunkrach zdołał rozbić te 50.000 żołnierzy i jakich czarów do tego użył?
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Pobawię się trochę w kreta - odkopuję stare tematy.
Dla mnie nie sztuką jest wypisać najlepszych dowódców. Tych mieliśmy wielu. Nasza armia byłą przestarzała i oparta w dużej mierze na kawalerii. My atakowani z 2 stron broniliśmy się więcej niż miesiąc, czyli tyle czasu, co teoretycznie lepsza wojskowo Francja. Jeśli porównamy postawy obu tych krajów wyjdzie nam, że postawa Polski była i tak znakomita. Dlatego powtarzam, że nie sztuką jest wymieniać najlepszych dowódców. Wymieńmy najgorszych. A wśród takich znajdą się:
1. marsz. Rydz-Śmigły - za nieudolne rządzenie armią. Może tu posłużyć za przykład niewydanie pozwolenia gen. Kutrzebie na wsparcie Armii "Łódź" i "Kraków" na udział w walkach.
2. gen. Dąb-Biernacki - też za nieudolne rządzenie. Jego Armia "Prusy" niewiele zrobiła podczas walk.
3. po części gen. Rómmel - zostawił swoich żołnierzy i sam uciekł do Warszawy. Takie zachowanie jest bardzo niehonorowe.
Z pewnością znalazłoby się jeszcze parę osób, ale piszę to na szybko.
Dla mnie nie sztuką jest wypisać najlepszych dowódców. Tych mieliśmy wielu. Nasza armia byłą przestarzała i oparta w dużej mierze na kawalerii. My atakowani z 2 stron broniliśmy się więcej niż miesiąc, czyli tyle czasu, co teoretycznie lepsza wojskowo Francja. Jeśli porównamy postawy obu tych krajów wyjdzie nam, że postawa Polski była i tak znakomita. Dlatego powtarzam, że nie sztuką jest wymieniać najlepszych dowódców. Wymieńmy najgorszych. A wśród takich znajdą się:
1. marsz. Rydz-Śmigły - za nieudolne rządzenie armią. Może tu posłużyć za przykład niewydanie pozwolenia gen. Kutrzebie na wsparcie Armii "Łódź" i "Kraków" na udział w walkach.
2. gen. Dąb-Biernacki - też za nieudolne rządzenie. Jego Armia "Prusy" niewiele zrobiła podczas walk.
3. po części gen. Rómmel - zostawił swoich żołnierzy i sam uciekł do Warszawy. Takie zachowanie jest bardzo niehonorowe.
Z pewnością znalazłoby się jeszcze parę osób, ale piszę to na szybko.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 08 mar 2011, 23:29
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Mathilius pisze:Pobawię się trochę w kreta - odkopuję stare tematy.
Dla mnie nie sztuką jest wypisać najlepszych dowódców. Tych mieliśmy wielu. Nasza armia byłą przestarzała i oparta w dużej mierze na kawalerii. My atakowani z 2 stron broniliśmy się więcej niż miesiąc, czyli tyle czasu, co teoretycznie lepsza wojskowo Francja. Jeśli porównamy postawy obu tych krajów wyjdzie nam, że postawa Polski była i tak znakomita. Dlatego powtarzam, że nie sztuką jest wymieniać najlepszych dowódców. Wymieńmy najgorszych. A wśród takich znajdą się:
1. marsz. Rydz-Śmigły - za nieudolne rządzenie armią. Może tu posłużyć za przykład niewydanie pozwolenia gen. Kutrzebie na wsparcie Armii "Łódź" i "Kraków" na udział w walkach.
2. gen. Dąb-Biernacki - też za nieudolne rządzenie. Jego Armia "Prusy" niewiele zrobiła podczas walk.
3. po części gen. Rómmel - zostawił swoich żołnierzy i sam uciekł do Warszawy. Takie zachowanie jest bardzo niehonorowe.
Z pewnością znalazłoby się jeszcze parę osób, ale piszę to na szybko.
Temat jest o najlepszych wiec nie rozumiem Twojego postu, załóż se temat o najgorszych i tam wymieniaj. A skoro było tylu wspaniałych dowódców polskich w kampanii wrześniowej to czemu przegraliśmy te wojne?
Dobra wymień pięciu co wygrali jakieś starcie czy inny sukces strategiczny? Tylko prosze nie wypisuj Raginisów, Sucharskich i innych tytanów defensywy!
Mi do głowy przychodzi tylko Kutrzeba o tydzień spóźniony, Dąbek i Filipowicz, ewentualnie Kleeberg.
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Dlaczego przegraliśmy? Ano dlatego, że nasza armia była przestarzała. Nasza technika w porównaniu z niemiecką była straszna. Oprócz Łosi, 7TP, karabinu ppanc Ur i Sokoła 1000 nie górowaliśmy nad Niemcami niczym innym. A tych rzeczy, które wypisałem, do dobrego skutku było za mało.
A tych 5 dowódców to:
1. Tadeusz Kutrzeba
2. Franciszek Kleeberg
3. Kazimierz Mastalerz - zginął tego samego dnia
4. Kazimierz Sosnkowski
5. Bronisław Prugar-Ketling
Jeszcze by się znalazło kilka osób.
Ale sam przyznasz, że to, co zrobił kpt. Raginis pod Wizną to coś niesamowitego. A co do Sucharskiego, to już drugiego dnia puściły mu nerwy, dlatego nie wiem, po co go wymieniłeś.
A tych 5 dowódców to:
1. Tadeusz Kutrzeba
2. Franciszek Kleeberg
3. Kazimierz Mastalerz - zginął tego samego dnia
4. Kazimierz Sosnkowski
5. Bronisław Prugar-Ketling
Jeszcze by się znalazło kilka osób.
Ale sam przyznasz, że to, co zrobił kpt. Raginis pod Wizną to coś niesamowitego. A co do Sucharskiego, to już drugiego dnia puściły mu nerwy, dlatego nie wiem, po co go wymieniłeś.
-
- Posty: 48
- Rejestracja: 08 mar 2011, 23:29
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Raginis zrobił swoja powinność, owszem jest to chwalebne ale bez przesady, Sucharskiego tak se napisałem, to kolejny mi, choć już obalony dla zainteresowanychMathilius pisze:Dlaczego przegraliśmy? Ano dlatego, że nasza armia była przestarzała. Nasza technika w porównaniu z niemiecką była straszna. Oprócz Łosi, 7TP, karabinu ppanc Ur i Sokoła 1000 nie górowaliśmy nad Niemcami niczym innym. A tych rzeczy, które wypisałem, do dobrego skutku było za mało.
A tych 5 dowódców to:
1. Tadeusz Kutrzeba
2. Franciszek Kleeberg
3. Kazimierz Mastalerz - zginął tego samego dnia
4. Kazimierz Sosnkowski
5. Bronisław Prugar-Ketling
Jeszcze by się znalazło kilka osób.
Ale sam przyznasz, że to, co zrobił kpt. Raginis pod Wizną to coś niesamowitego. A co do Sucharskiego, to już drugiego dnia puściły mu nerwy, dlatego nie wiem, po co go wymieniłeś.
Z tych co wymieniłeś, to jedynie 1 i 2 odnosił jakieś sukcesy operacyjne czy strategiczne w skali frontu. No ewentualnie Sosnkowski też Mastalerz przeprowadził tylko szaleńsczą szarże, Prugar-Ketling rozbił pułk Germania ale to było bardziej przypadkowe i w skali operacyjnej mało znaczące, bo w 39 roku oddziały SS przedstawiały jeszcze znikomą wartość bojową i szły za frontem z wyjątkiem lokalnych starć jak w Gdańsku czy Gdynii.
Re: Najlepsi dowódcy polscy Kampanii Wrześniowej
Tak, tylko tych trzech osiągnęło znaczące sukcesy, ale napisałeś, żebym "wymienił pięciu co wygrali jakieś starcie czy inny sukces strategiczny"