Jeszcze jedna uwaga - w zasadzie OT. Z relacji autochtonow, czy Niemcow, ktorzy wyjechali po
wojnie z Polski a rowniez z lektury pozycji "Ostpreußen - Geschichte und Mythos" Kosserta,
wynika, ze stosunki ludnosci miejscowej z wysiedlonymi z Kresow Polakami byly lepsze niz z ludnoscia przybyla z polski centralnej, czesto z pogranicza. Przyczyn chyba nalezy szukac w fakcie, iz kresowiacy -
- sami wypedzeni mieli troche inne podejscie do calej kwestii wysiedlen i w fakcie innych doswiadczen
z okupacja niemiecka niz miala je ludnosc polska zamieskala w Warthegau lub innych terenach anektowanych.
Negatywne doswiadczenia ludnosci miejscowej pozostalej po przejsciu frontu - czy to Niemcow, czy Mazurow,
Slazakow lub Kaszubow wiaza sie tez z pewnoscia z fala grabiezy i bandytyzmu, ktora objela
szczegolnie tereny polozone przy granicy z 1939 roku choc nie tylko. Administracja polska - w powijakach -sobie z tym nie radzila. Niemcy szukali czesto ochrony u Rosjan.
Interesujacy epizod mial miejsce w Olesnie, przy granicy Slaska z Wielkopolska.
Zachowaly sie pamietniki niemieckiego ksiedza, ktory pozostal w miescie po wkroczeniu Rosjan.
Pisze on, ze najwieksza zgroze wsrod pozostalej ludnosci - szczegolnie wiejskiej - budzily wpadajace zza granicy grupy Polakow, rabujace wszystko i wszystkich, majace na sumieniu wiele gwaltow i mordow. Rosjanie po swojemu zareagowali na dzialalnosc tych grup, dzialajacych czesto w przebrane za zolnierzy radzieckich.
Zlapanych rorzstrzliwano na miejscu, dochodzilo do potyczek. W poblizu Olesna kilku czlonkow
takiej grupy zostalo zastrzelonych w potyczce z Rosjanami. Miejscowi Niemcy dostali rozkaz pochowania
zabitych. No to ich pochowali, tam gdzie pochowano poleglych ( 2 albo trzech) zolnierzy radzieckich i
i nne rosyjskie ofiary zdobywania miasta Olesna ( okolo 20 zolnierzy zmarlych wskutek zatrucia alkoholem,
ofiar wypadkow itd).
No i dzisiaj ruscy spoczawaja razem z "walczacymi ze sowjecka okupacja" polskim patriotami.
Co dodaje specjalnego "posmaczku" dyskusji nt. likwidacji pomnika i cmentarza "sowjeckich okupantow",
prowadzonej w ostatnich latach w miescie Olesnie na Slasku.......
))
No ale wracajac do tematu - te powojenne excesy na pewno rzutowaly na gotowosc ludnosci autochtonicznej
do "asymilacji". Dla wielu Slazakow "czas apokalipsy" zaczal sie wlasnie w 1945 roku.....