Konflikty graniczne Polski Ludowej
-
- Posty: 338
- https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
- Rejestracja: 22 lut 2011, 06:05
Konflikty graniczne Polski Ludowej
Najbardziej chyba zaogniony był powojenny spór z Czechosłowacją o Zaolzie i Kotlinę Kłodzką. Oba państwa stanęły właściwie na granicy konfliktu zbrojnego. Sprawę ostatecznie rozstrzygnięto umową z 13 czerwca 1958 r. o ostatecznym wytyczeniu granicy państwowej (m.in. doszło wówczas do niewielkiej korekty przebiegu granicy - m.in. oddano stację kolejową Tkacze w zamian za zbocze Kocierza).
W latach 80. apogeum osiągnął konflikt polsko-enerdowski w Zatoce Pomorskiej.
Na niwie dyplomatycznej rozgrywał się długotrwały polsko-erefenowski spór graniczny. Ostatecznie zakończony dopiero u progu lat 90.
Również granicę polsko-radziecką co nieco korygowano.
Jaka jest wasza ocena problemów granicznych Polski Ludowej, ich genezy i sposobów rozstrzygnięcia?
W latach 80. apogeum osiągnął konflikt polsko-enerdowski w Zatoce Pomorskiej.
Na niwie dyplomatycznej rozgrywał się długotrwały polsko-erefenowski spór graniczny. Ostatecznie zakończony dopiero u progu lat 90.
Również granicę polsko-radziecką co nieco korygowano.
Jaka jest wasza ocena problemów granicznych Polski Ludowej, ich genezy i sposobów rozstrzygnięcia?
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
"Co nieco" to chyba lekka przesada.Kazik36 pisze:Również granicę polsko-radziecką co nieco korygowano.
Do "odwilzy" nie mielismy z wielkim sasiadem lekko. Niezaleznie od korektur - wymiany na pd - wsch.
"oddalismy" w latach 1945 - 1958 ponad 1200 km2 Mazur na rzecz kaliningradskiej oblasti.
Mielismy wtedy baaardzo kiepskie karty w tych "rozegraniach".
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
Na marginesie - były też prawdopodobnie niewielkie korekty na korzyść Polski.
"W latach 1946-1948 granica pomiędzy ZSRR a Polską była kilkakrotnie korygowana. Z polecenia centralnych wąłdz radzieckich czterokrotnie przesuwano granicę na wschód, przekazując Polsce kilkadziesiąt wsi z rejonu sopoćkińskiego, brzostowickiego i świsłockiego, których mieszkańcy w większości byli katolikami".
E. Mironowicz, Białoruś, Warszawa 1999, s. 175.
Inna sprawa, że granica ta i tak nie przebiegała ostatecznie zgodnie z linią Curzona, bo ta zdaje się oparta była w rejonie Grodna na Niemnie.
"W latach 1946-1948 granica pomiędzy ZSRR a Polską była kilkakrotnie korygowana. Z polecenia centralnych wąłdz radzieckich czterokrotnie przesuwano granicę na wschód, przekazując Polsce kilkadziesiąt wsi z rejonu sopoćkińskiego, brzostowickiego i świsłockiego, których mieszkańcy w większości byli katolikami".
E. Mironowicz, Białoruś, Warszawa 1999, s. 175.
Inna sprawa, że granica ta i tak nie przebiegała ostatecznie zgodnie z linią Curzona, bo ta zdaje się oparta była w rejonie Grodna na Niemnie.
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
konflikty i niejasności graniczne z Czechoslowacją dochodziy do takiego etapu, że osoby odpowiedzialne za spokój na terenach Dolnego Śląska pisali do wadz nadrzędnych, że na terenie Klodzka, a nawet do okolic Nysy czy pod Walbrzych podchodzą patrole policji i pograniczników czeskich traktujących te rejony jak swoje. W związku z tym ówczesna granica w ogóle nie istniala.
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
W okolicach Kłodzka to nawet czechosłowacki pociąg pancerny się pojawił.
Dwa ciekawe linki:
http://www.kolej.one.pl/~halski/przejsc ... ovice.html
http://www.lewinklodzki.pl/
Dwa ciekawe linki:
http://www.kolej.one.pl/~halski/przejsc ... ovice.html
http://www.lewinklodzki.pl/
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
Historycznie i etnicznie ziemia klodzka byla do 1763 czescia Czech. Polacy sie przedtem pokazali tammefisto pisze:konflikty i niejasności graniczne z Czechoslowacją dochodziy do takiego etapu, że osoby odpowiedzialne za spokój na terenach Dolnego Śląska pisali do wadz nadrzędnych, że na terenie Klodzka, a nawet do okolic Nysy czy pod Walbrzych podchodzą patrole policji i pograniczników czeskich traktujących te rejony jak swoje. W związku z tym ówczesna granica w ogóle nie istniala.
za czasow Krzywoustego. Dopiero po wojnie 7 letniej Prusy przylaczyly ten kawalek monarchii habsburskiej
do Slaska, ktory nam podarowal w (prawie) calosci djada Stalin. Jeszcze w 1900 roku kilka procent ludnosci
uzywalo tam jezyka czeskiego w jego archaicznej formie. Gwara ta zaniknela praktycznie w latach 30 ub. wieku. Po I WS Czesi bezskutecznie ubiegali sie w Wersalu o ten kawalek Sudetow.
Na decyzje o pozostawieniu ZKlodz. przy Polsce miala z pewnoscia niemaly wplyw okolicznosc, iz juz
wtedy (1945) bylismy wielkiej rodzinie panstw socjalistycznych, na co Czesi jeszcze kilka lat poczekac
musieli. Przypuszczac nalezy, ze burzuazyjna Czechoslowacja miala w tych (inne tez byly) granicznych
konfliktach dosc kiepskie karty.
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
Tak na marginesie - w archiwalnych "Sudetach" (4/2009) jest już szósta część artykułu B. Czechowicza "Tak zwana polskość ziemi kłodzkiej w polskich publikacjach historycznych".
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
Ziemia Kłodzka jak już to przede wszystkim była częścią austriackiej monarchii habsburskiej.
Czesi (czy też ogólniej Czechosłowacja) dostali po II wojnie światowej cały Kraj Sudetów, pomimo tego nawet, że w wojnie raczej się nie przyczynili do zwycięstwa nad III Rzeszą.
Czesi (czy też ogólniej Czechosłowacja) dostali po II wojnie światowej cały Kraj Sudetów, pomimo tego nawet, że w wojnie raczej się nie przyczynili do zwycięstwa nad III Rzeszą.
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
Myślę, że karatece chodzi o przynależność do Królestwa Czech, na którego tronie zasiedli Habsburgowie, i które po bitwie pod Białą Górą utraciło suwerenność, ale pojęciem polityczno-geograficznym jak najbardziej pozostało.
Ponadto ludność czeska utrzymywała się w Hrabstwie Kłodzkim jeszcze długo po aneksji przez Prusy, przede wszystkim w tzw. "czeskim zakątku" - okolice Kudowy. Bardzo już nieliczni potomkowie tej społeczności żyją zdaje się np. w Czermnej (czy w jej okolicach) do dziś. Nota bene - czeska Wikipedia podaje, że narodowość czeską deklaruje w tym regionie już tylko śladowa ilość osób (w 1957 r. - 500). LINK - http://cs.wikipedia.org/wiki/%C4%8Cesk%C3%BD_koutek
Kwestia przyczynienia się - czy nie - Czechów (i Słowaków) do zwycięstwa nad III Rzeszą jest nader dyskusyjna. Jest jasne, że walka z okupantem hitlerowskim na ziemiach Czechosłowacji nie przypominała skalą chociażby wydarzeń jugosłowiańskich, ale o czeskich lotnikach, walkach w Tobruku, korpusie gen. Svobody, czy powstaniu słowackim (a nawet praskim) należałoby nie zapominać.
W sumie w okresie II wojny światowej był też taki moment, że cały polski wysiłek zbrojny, skierowany do aktywnej, bieżącej walki z Niemcami i Włochami, stanowiła Brygada Karpacka, lotnicy i marynarze. Czyli też siły w globalnym bilansie bynajmniej nie imponujące. Potem też można dyskutować, czy polskie formacje w 1945 r. (nawiasem mówiąc, o bardzo różnej proweniencji politycznej) liczebnością swoją były proporcjonalne do ogólnej liczby Polaków.
A nikt nam nie powinien zarzucać, że nie przyczyniliśmy się do klęski III Rzeszy, zatem może nie czyńmy tego zbyt ostentacyjnie w stosunku do innych.
Ponadto ludność czeska utrzymywała się w Hrabstwie Kłodzkim jeszcze długo po aneksji przez Prusy, przede wszystkim w tzw. "czeskim zakątku" - okolice Kudowy. Bardzo już nieliczni potomkowie tej społeczności żyją zdaje się np. w Czermnej (czy w jej okolicach) do dziś. Nota bene - czeska Wikipedia podaje, że narodowość czeską deklaruje w tym regionie już tylko śladowa ilość osób (w 1957 r. - 500). LINK - http://cs.wikipedia.org/wiki/%C4%8Cesk%C3%BD_koutek
Kwestia przyczynienia się - czy nie - Czechów (i Słowaków) do zwycięstwa nad III Rzeszą jest nader dyskusyjna. Jest jasne, że walka z okupantem hitlerowskim na ziemiach Czechosłowacji nie przypominała skalą chociażby wydarzeń jugosłowiańskich, ale o czeskich lotnikach, walkach w Tobruku, korpusie gen. Svobody, czy powstaniu słowackim (a nawet praskim) należałoby nie zapominać.
W sumie w okresie II wojny światowej był też taki moment, że cały polski wysiłek zbrojny, skierowany do aktywnej, bieżącej walki z Niemcami i Włochami, stanowiła Brygada Karpacka, lotnicy i marynarze. Czyli też siły w globalnym bilansie bynajmniej nie imponujące. Potem też można dyskutować, czy polskie formacje w 1945 r. (nawiasem mówiąc, o bardzo różnej proweniencji politycznej) liczebnością swoją były proporcjonalne do ogólnej liczby Polaków.
A nikt nam nie powinien zarzucać, że nie przyczyniliśmy się do klęski III Rzeszy, zatem może nie czyńmy tego zbyt ostentacyjnie w stosunku do innych.
Re: Konflikty graniczne Polski Ludowej
Powołując się nawet i na Twoje źródło, to w 1918 r. ludność tutejsza mimo utworzenia państwa czechosłowackiego opowiedziała się za przynależnością do Niemiec. Dla niemieckich mieszkańców tego terenu w roku 1947 otwarto szkołę z czeskim, a następnie w roku 1952 z niemieckim językiem nauczania. Ze względu na emigrację Niemców do RFN w latach 50. szkołę zamknięto w roku 1960. Dane o 500 osobach są wielkim przybliżeniem, myślę, że w rzeczywistości można mówić o 300-400 osobach (i to jeszcze w 1957 r.), a, że szkołę zamknięto z braku chętnych w 1960 roku, można się spodziewać, że ludności niepolskiej było tam od przełomu lat 50. i 60 jeszcze mniej. Dobrze, że w każdym razie zaznaczyłeś, że była to śladowa liczba osób.