Szkolnictwo morskie PRL

Polityka partii komunistycznej wiązała się z przeświadczeniem o potrzebie dynamicznej industrializacji kraju. To zaś nieuchronnie prowadziło do przemian społecznych, wywyższenia osób pracujących fizycznie, zmian w samej mentalności ludzkiej. System ten jednak obarczony był wadą, szybko okazało się, że prowadzi do częstych kryzysów i sprzeciwu społecznego.
asda
Posty: 167
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 03 sty 2011, 01:14

Szkolnictwo morskie PRL

Post autor: asda »

Jak to wyglądało w praktyce?
Dlaczego nasz forumowy pirat jest elektrykiem a nie nawigatorem/kapitanem?
Jeśli pytanie jest zbyt osobiste to pomińmy.
No właśnie, czy zgłaszając się do tej szkoły to od razu była jakaś specjalizacja?
karateka
Posty: 161
Rejestracja: 13 mar 2011, 05:42

Re: Szkolnictwo morskie PRL

Post autor: karateka »

asda pisze: No właśnie, czy zgłaszając się do tej szkoły to od razu była jakaś specjalizacja?

Tak, podobnie jak na uniwerku, czy politechnice. Szedłeś na wydział nawigacyjny (nawigatorzy), mechaniczny (mechanicy), elektryczny (elektrycy), administracyjny (ochmistrze).
asda
Posty: 167
Rejestracja: 03 sty 2011, 01:14

Re: Szkolnictwo morskie PRL

Post autor: asda »

I czy były/a szkoła wojskowa i cywilna.
karateka
Posty: 161
Rejestracja: 13 mar 2011, 05:42

Re: Szkolnictwo morskie PRL

Post autor: karateka »

To były i są nadal oddzielne uczelnie - Wyższe Szkoły Morskie (cywilne) w Gdyni i w Szczecinie oraz Wyższa Szkoła Marynarki Wojennej (wojskowa) w Gdyni (inna sprawa, że teraz zajmują się prowadzeniem przedmiotów wszelakich, oprócz typowo morskich, a także "awansowały" - do rangi akademii).
Zasadniczo kadry oficerskie do marynarki handlowej były kształcone na studiach dziennych w WSM, a także na kursach dokształcających (na poszczególne stopnie oficerskie) dla marynarzy z wykształceniem średnim (też prowadzonych w WSM, coś trochę podobnego do studiów zaocznych). Z tym, że co nieco oficerów z marynarki wojennej przechodziło po jakimś czasie marynarki handlowej. Zakładam, iż z zasady po osiągnięciu wieku emerytalnego (nader "młodego", rzecz jasna). Co ciekawe, zaczynali wówczas od najniższych stopni oficerskich. Np. pan komandor podporucznik zostawał asystentem pokładowym.
Niższe kadry w marynarce handlowej pochodziły z liceów morskich w Gdyni i w Szczecinie, spośród byłych marynarzy służby zasadniczej w Mar. Woj., a być może także z innych "źródeł" (np. spośród zajmujących się rybaczeniem na kutrach, czy kończących inne, przydatne dla wykonywania zawodu, szkoły średnie).
Adambik
Posty: 497
Rejestracja: 24 lis 2010, 22:41

Re: Szkolnictwo morskie PRL

Post autor: Adambik »

Jubileusz 60-lecia Szkolnictwa Morskiego w Szczecinie



W dniach 8 i 9 czerwca 2007 r. Akademia Morska świętowała 60 jubileusz Szkolnictwa Morskiego w Szczecinie.

Patronat nad uroczystościami sprawowali: Minister Gospodarki Morskiej, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego oraz Prezydent Miasta Szczecina.

Moje refleksje o uroczystościach rozpocznę od przytoczenia kilku faktów historycznych.

Zajęcia w Państwowej Szkole Morskiej w Szczecinie rozpoczęły się 5 listopada 1947 roku. Zaraz po wojnie ówczesne władze państwowe dostrzegły potrzebę utworzenia w Szczecinie Szkoły Morskiej, dla podkreślenia polskości ziemi szczecińskiej odzyskanej po II wojnie światowej oraz zgodnie z planami rozbudowy portu szczecińskiego i utworzenia w nim silnego ośrodka żeglugowego.

24 stycznia 1947 roku ówczesny Minister Żeglugi i Handlu Zagranicznego Stefan Jędrychowski wydał rozporządzenie, na mocy którego Wydział Nawigacyjny gdyńskiej P.S.M. w całości przeniesiony został z Gdyni do Szczecina. Zadanie to otrzymał do wykonania pierwszy komendant statku szkolnego “Dar Pomorza” – kpt.ż.w. Konstanty Maciejewicz. Na siedzibę szkoły władze miasta przydzieliły mocno zdewastowany gmach przy Al. Piastów 19. Pracę rozpoczęto od odbudowy i porządkowania obiektu. Z tego też powodu zajęcia szkolne rozpoczęły się dopiero jesienią 1947 roku. Pierwszy powojenny rocznik nawigatorów naukę rozpoczął jeszcze w Gdyni, a dokończył w Szczecinie. 27 marca 1947r. Urząd Ministerstwa Żeglugi i Handlu Zagranicznego został zmieniony w Urząd Ministra Żeglugi, a ministrem został mianowany dr Adam Rapacki.

Szczecińska Państwowa Szkoła Morska była jednostką samodzielną, posiadała jednak tylko jeden wydział – nawigacyjny. Korzenie tej uczelni sięgały uczelni gdyńskiej i dalej tczewskiej z lat 1920-1930.

Dyrektorem nowo otwartej szkoły mianowany został kpt.ż.w. Konstanty Maciejewicz. Dyrektorem do spraw pedagogicznych został wychowanek gdyńskiej P.S.M. kpt.ż.w. Bolesław Bąbczyński – absolwent roku 1933.

Szkoła szczecińska miała szczęście do doskonałych wykładowców przedmiotów fachowych. Razem z Kapitanem Maciejewiczem do Szczecina przybyli kapitanowie: Antoni Ledóchowski – filar nauki astronawigacji jeszcze ze Szkoły w Tczewie, Józef Giertowski, Roman Budka, Bronisław Gubała, Tadeusz Jasicki, a raz w tygodniu z Gdyni dojeżdżał na wykłady urzędujący Komendant Daru Pomorza kpt.ż.w. Stefan Gorazdowski. Wszyscy oni byli wysokiej klasy teoretykami i praktykami, Kapitanami Żeglugi Wielkiej z dużą praktyką morską. Wszyscy oni w pamięci słuchaczy zapisali się jako ci, którzy za wszelką cenę chcieli nauczyć nas solidnego marynarskiego rzemiosła, co im się na pewno udało.

Zapleczem dydaktycznym było 10 gabinetów przedmiotowych, uzupełnionych 8 salami wykładowymi. Bazę szkoleniową pełnił oddany do dyspozycji szkoły żaglowiec szkolny Dar Pomorza (który wrócił z wojennej tułaczki ze Sztokholmu), a później doszły jeszcze małe (poniemieckie) żaglowce “Zew Morza” oraz “Janek Krasicki.

W gmachu szkoły mieścił się internat z całym zapleczem socjalnym. Wszyscy uczniowie mieli zapewnione pełne wyżywienie, zakwaterowanie, opiekę lekarską oraz pełne umundurowanie. Można śmiało określić, że szkoła była typu wojskowego. Za te wszystkie dobrodziejstwa wymagano od nas tylko solidnej nauki naszego przyszłego zawodu.

Szkoła Morska przy Al. Piastów 19 rozwijała się dynamicznie i była chlubą Szczecina. Słuchacze P.S.M. brali udział we wszystkich uroczystościach państwowych w mieście oraz różnych imprezach sportowych.

Wykonywaliśmy różne prace społeczne na rzecz miasta, pomoc w żniwach oraz przy wykopkach. Interwencyjnie braliśmy udział w pracach przeładunkowych w porcie szczecińskim.

Szkoła posiadała swój własny sztandar ufundowany przez społeczeństwo Szczecina, który do dnia dzisiejszego znajduje się w Izbie Tradycji Akademii Morskiej na Wałach Chrobrego.

Nadchodziły jednak mroczne lata stalinizmu. Absolwenci kolejnych roczników zaczęli mieć problemy z uzyskaniem prawa pływania i podjęcia pracy w wyuczonym zawodzie. Decyzje takie zapadały w zaciszu gabinetów wszechwładnego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i w Departamencie Kadr Ministerstwa Żeglugi. Dyrekcji Szkoły pozostawała tylko bezsilność i komunikowanie zdesperowanym słuchaczom o niepomyślnych decyzjach.

Dopiero “odwilż” październikowa w 1956 roku zmieniła nieco ten stan rzeczy, wielu absolwentów wróciło do pracy na morzu.

W 1951 roku Szczecińską P.S.M. przemianowano na Technikum Morsko-Nawigacyjne, ale na szczęście nie na długo.

W ciągu 6 lat istnienia Szkoły i Technikum Morskiego przy Al. Piastów w Szczecinie wypromowano 492 absolwentów.

Po latach okazało się, że likwidacja szkolnictwa morskiego w Szczecinie była decyzją fatalną. Miała zdecydowanie negatywny wpływ na rozwój firm żeglugowych na Pomorzu Zachodnim.

Absolwenci, którzy ukończyli szczecińską Państwową Szkołę Morską dawali solidne świadectwo doskonałego przygotowania do zawodu. Wielu z nich ukończyło jeszcze inne fakultety wyższych uczelni w kraju i za granicą. Wielu doktoryzowało się, zdobywali tytuły naukowe i profesury. Wszyscy pięli się w górę po szczeblach drabiny zawodowej. Większość dawała sobie znakomicie radę na coraz to nowocześniejszych statkach budowanych dla polskich armatorów przez polskie i zagraniczne stocznie.

Nic dziwnego, że środowisko morskie Szczecina, głównie Polska Żegluga Morska, która w międzyczasie urosła do potężnego armatora, usilnie zabiegała o reaktywowanie w Szczecinie uczelni morskiej. Nastąpiło to jednak dopiero po 9 latach.

Jako pierwsza powstała w 1962 roku Państwowa Szkoła Rybołówstwa Morskiego.

Państwowa Szkoła Morska na nowo powstała w 1963 roku. Ministerstwo Żeglugi-Departament Kadr i Szkolenia Zawodowego włączył do udziału w pracach komitetu organizacyjnego ds. reaktywowania Szkoły Morskiej pracowników P.Ż.M.: kpt.ż.w Zbigniewa Szymańskiego i Starszego Mechanika Okrętowego inż. Czesława Pilarczyka. Pierwszym dyrektorem nowej Szkoły został mianowany kpt.ż.w. Zbigniew Szymański – absolwent P.S.M. z Al. Piastów. Zmieniła się tylko siedziba tej nowej P.S.M.-ki. Zajęła ona piękne, reprezentacyjne budynki przy Wałach Chrobrego.

Uroczyste ślubowanie słuchaczy pierwszego rocznika odbyło się 9 listopada 1963 r (a więc dokładnie po 16 latach od pierwszego ślubowania na Al. Piastów). Szkole wręczono w tym dniu sztandar ufundowany przez społeczeństwo Szczecina.



Tradycje morskiego szkolnictwa w naszym grodzie kontynuuje Wyższa Szkoła Morska – obecnie Akademia Morska.

Rozporządzeniem Rady Ministrów w roku 1968 została powołana Wyższa Szkoła Morska, lecz działalność swoją rozpoczęła rokiem akademickim 1969/70. Pierwszym rektorem nowej wyższej uczelni został mianowany doc. dr hab. Zdzisław Łaski, prorektorami natomiast zostali dr kpt.ż.w. Kazimierz Brańka i kpt.ż.w. Ryszard Walczak. Obaj prorektorzy to absolwenci P.S.M. z Al. Piastów.

W czasie, kiedy szkolnictwo morskie działało na Wałach Chrobrego, ja – autor wspomnień “uprawiałem morze”. Nabierałem doświadczeń na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej, które wówczas jeszcze wszystkie podnosiły na swych rufach polską biało-czerwoną banderę.

Wróćmy jednak do programu obchodów 60-lecia.

Przygotowania rozpoczęto już 8 miesięcy wcześniej. Postanowiono wówczas, że jubileusz połączony zostanie ze zjazdem absolwentów wszystkich roczników i wszystkich specjalności Szkoły, a zakończy się balem absolwentów.

Wystosowaliśmy odezwę do absolwentów o nadsyłanie wspomnień do książki, którą zamierzaliśmy wydać, a zatytułowaliśmy ją “ Od Al. Piastów do Wałów Chrobrego”. Wspomnień napłynęło tak dużo, że z powodu ograniczeń rozmiarów książki, część musieliśmy odłożyć do następnego wydania.

8 czerwca 2007 r. obchody rozpoczęliśmy punktualnie o godzinie 08.00 – zgodnie z tradycją i ceremoniałem morskim – uroczystym podniesieniem biało-czerwonej bandery Polskiej Marynarki Handlowej przed gmachem Uczelni. Podniesienie bandery poprzedziło wybicie czterech szklanek na dzwonie okrętowym. Obecna była kompania reprezentacyjna i sztandar Akademii.

Wciąganie bandery na maszt odbywało się przy dźwiękach hymnu państwowego granego przez orkiestrę Mar. Woj. ze Świnoujścia. Banderę podnosili kapitanowie seniorzy: Bogdan Jaskulski i Jerzy Litwiński oraz absolwentka Akademii porucznik Agnieszka Pawłowska.

Dowódca ceremoniału zameldował Rektorowi – prof. dr hab. inż. Bolesławowi Kuźniewskiemu gotowość uczelni do obchodów 60-lecia Szkolnictwa Morskiego w Szczecinie.

O godzinie 10.00 społeczność akademicka i zaproszeni goście zebrali się w Szczecińskiej Bazylice Katedralnej p.w. św. Jakuba, aby uczestniczyć we mszy św. celebrowanej przez ks. biskupa Jana Gałeckiego w asyście duszpasterza ludzi morza ks. Eugeniusza Krzyżanowskiego i proboszcza Katedry. Mszę odprawiono w intencji tych, którym nie dane było uczestniczyć w uroczystościach i za pomyślność obecnych wszystkich marynarzy na lądzie i na morzu.



Uroczystą Mszę uświetniła kompania reprezentacyjna Akademii oraz orkiestra Mar. Wojennej. Na zakończenie Rektor Akademii Morskiej podziękował ks. biskupowi za odprawioną mszę św., a delegacja studentów wręczyła ks. biskupowi wiązankę kwiatów. Po odbytej liturgii wszyscy przeszli do auli na ul. Szczerbcową 4, gdzie nastąpiło przywitanie przez Rektora i Senat Uczelni absolwentów Uczelni i wszystkich przybyłych gości.

Zaraz po mszy św. w Katedrze delegacja studentów udała się na Cmentarz Centralny, w alei zasłużonych złożyła kwiaty na mogiłach kapitanów: Konstantego Maciejewicza, Antoniego Ledóchowskiego i Bolesława Bąbczyńskiego, oddając hołd pionierom szkolnictwa morskiego w Szczecinie. W tej samej alei zasłużonych pełnią wieczną wachtę jeszcze kapitanowie: Eugeniusz Wasilewski i Aleksander Nowicki.

Kolejnym punktem było spotkanie absolwentów w grupach roczników i specjalności. Od godziny 13.00 serwowany był w mesie Akademii obiad dla wszystkich uczestników.

Od dziewiątej rano odbywała się akredytacja uczestników zjazdu, wręczanie identyfikatorów, upominków w postaci informatora uczelni, książki “Od Alei Piastów do Wałów Chrobrego” oraz historii Szkoły w zapisie elektronicznym na płycie CD oraz inne drobne upominki.

W godzinach wieczornych ruszył pochód studentów Akademii ulicami miasta, kierując się pod gmach P.S.M-ki przy Al. Piastów. Pochód prowadziła orkiestra, przygrywając do marszu. Przed gmachem na Piastów kapitan senior Andrzej Huza w krótkich słowach przypomniał początki szkoły. A oto jego refleksje:

Wydział Nawigacyjny PSM przeniesiono z Gdyni do Szczecina 60 (słownie – sześćdziesiąt )lat temu.

W 1947 roku, wraz z grupą kolegów przekroczyłem bramę tego gmachu. Stwierdzenie to jest nieścisłe – bowiem bramy jeszcze nie było, a na piętra wchodziło się po rusztowaniu, zaś w chłodniejsze dni mogliśmy zabierać koce do sal wykładowych.

Ale za to mieliśmy zapał do zdobywania nautycznej wiedzy – zapewne również dlatego, że okres wojny przerwał nam normalną edukację. Było to pokolenie Armii Krajowej, któremu – oględnie mówiąc – nie ułatwiano kariery. Dobrze, że określenie “bez prawa pływania przeszło do historii.

Mieliśmy wspaniałych wykładowców. Dyrektorem PSM był kapitan Konstanty Maciejewicz – legendarny “Macaj”, nawigację wykładał “Józio”, czyli kapitan Giertowski, a astronawigację wykładał – przez wszystkich uwielbiany “Antoś” – kpt.ż.w. Antoni hrabia Halka Ledóchowski.

Od tamtych czasów do obecnych wymogów wyszkolenia dzieli nas ogromny dystans. Jednakże wartości, które przekazali nam nasi wspaniali wychowawcy, a które my staraliśmy się zaszczepić młodym adeptom, pozostały niezmienne. Mam na myśli sumienność, dyscyplinę i odporność, bo w pracy na morzu nie może być fuchy, a żywioł jest nieprzewidywalny.

Świat staje się coraz bardziej globalną wioską, a pływanie jest zajęciem bardziej oddzielonym od narodowości, rasy, czy polityki. Wystarczy przypomnieć, że ratowanie życia na morzu jest obowiązkiem nie podlegającym wynagrodzeniu.

Kiedy odbierałem statek w Hiszpanii, pożegnano mnie stwierdzeniem: “Todos marineros son amigos” – i to chyba racja, że w tym zawodzie wszyscy są przyjaciółmi.

Delegacja studentów złożyła kwiaty pod tablicą pamiątkową, która z inicjatywy absolwentów już od kilku lat umocowana jest na ścianie gmachu, a która głosi, że:

W TYM BUDYNKU W LATACH 1947-1953 MIEŚCIŁ SIĘ WYDZIAŁ NAWIGACYJNY PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MORSKIEJ.



Po tym krótkim ceremoniale pochód ruszył dalej i skierował się w kierunku Cmentarza Centralnego pod pomnik “Tym, którzy nie powrócili z morza”.

Przy pomniku tradycyjnie zgromadziła się społeczność akademicka, delegacje przedsiębiorstw morskich władz wojewódzkich i miejskich Szczecina, matki chrzestne statków PŻM, zaproszeni goście i społeczeństwo Szczecina.

Wokół pomnika stanęli studenci z płonącymi zniczami. Wprowadzono orkiestrę i kompanię reprezentacyjną Akademii oraz wszystkie sztandary. Prowadził sztandar Akademii Morskiej, był sztandar Państwowej Szkoły Morskiej z Piastów, Sztandar Państwowej Szkoły Rybołówstwa Morskiego, Państwowej Szkoły Morskiej z Wałów Chrobrego, oraz sztandar Wyższej Szkoły Morskiej z Wałów Chrobrego. Był też poczet sztandarowy Stowarzyszenia Starszych Mechaników Morskich.

Dokładnie o godz. 21.00, wybiciem jednej szklanki na dzwonie okrętowym rozpoczęto uroczystość. Wprowadzenie i krótki rys historyczny wygłosił prof. dr kpt ż.w. Aleksander Walczak. Pan Ryszard Czarski – prowadzący ceremoniał – poprosił ks. bpa Jana Gałeckiego o poprowadzenie wspólnej modlitwy za dusze tych, którzy odeszli na wieczną wachtę.

Przy odgłosie werbli, na “apel pamięci” komandor Jan Sarniak ze Studium Wojskowego przywołał tych, którzy oddali swe młode życie w walkach na morzu w II wojnie światowej, tych, którzy zginęli w katastrofach morskich i wszystkich tych, którzy przedwcześnie odeszli na wieczną wachtę.

Na początku apelu prowadzący powiedział:

“W 60-tą rocznicę obchodów powstania szkolnictwa morskiego w Szczecinie – my, studenci, marynarze PMH, rybołówstwa morskiego, eksploatacji portów i floty, spadkobiercy chlubnych 1000-letnich tradycji narodu polskiego i wiekowych tradycji morskich, stajemy na apel pamięci, celem uczczenia pamięci tych, którzy złożyli swe życie w obronie morskich granic lub poświęcili je dla rozwoju silnej i morskiej Polski.

Wzywam Was światłem płonącego znicza, tętnem gorących marynarskich serc, tu do Szczecina pod szczególny Pomnik poświęcony pamięci

“Tym, którzy nie powrócili z morza”.

Na zakończenie prowadzący apel stwierdził:

“Pomni wiekowych morskich tradycji naszych przodków, tu pod Pomnikiem “Tym, którzy nie powrócili z morza”, ślubujemy Tobie Ojczyzno, przyrzekamy Tobie Ziemio Szczecińska strzec wiernie zdobyczy naszych dziadów i ojców, pomnażać ich bogaty dorobek ku chwale naszego kraju i regionu.

Nastąpiło złożenie kwiatów na płycie pomnika. Pierwszy wieniec złożył Rektor w asyście delegacji Senatu Akademii. Nie sposób tu wymienić wszystkich delegacji, ale należy stwierdzić, że obszerna płyta pomnika zapełniła się kwiatami.

Na wyróżnienie zasługuje jednak złożenie wiązanki kwiatów przez pułkownika dr Stanisława Urbańskiego – aktywnego członka komitetu budowy pomnika, którego ojciec zginął w katastrofie m/s Nysa 11 stycznia 1965 r. oraz Agnieszki Pawłowskiej – absolwentki Akademii Morskiej, której ojciec zginął na statku Athenian Venture 22 kwietnia 1988 r.

Na zakończenie apelu wyprowadzono sztandary, kompanię reprezentacyjną i orkiestrę Mar. Wojennej. Na tym zakończono świętowanie w dniu 8. 06.2007. Prowadzący podziękował za liczne przybycie. Bardzo efektownie wyglądał kordon studentów ze zniczami tym bardziej, że słońce chyliło się ku zachodowi.

W dniu następnym – 9 czerwca – o godzinie 12.00 odbyła się uroczysta akademia w Teatrze Współczesnym, poświęcona jubileuszowi 60-lecia Szkolnictwa Morskiego w Szczecinie. Wprowadzono sztandary Uczelnie wszystkich etapów jej rozwoju. Zabrzmiał hymn państwowy.

Akademię prowadził Prorektor dr inż. Zbigniew Szozda.

Zebranych, zaproszonych gości, Ministra Gospodarki Morskiej Rafała Wiecheckiego, Prezydenta Szczecina Piotra Krzystka, ks. biskupa Jana Gałeckiego, przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego i Wojewody Zachodniopomorskiego przywitał Rektor prof. dr hab. inż. Bolesław Kuźniewski.



Referat okolicznościowy wygłosił prof. dr kpt. ż. w. Aleksander Walczak (treść referatu zawarta jest w książce “od Al. Piastów do Wałów Chrobrego”).

Były życzenia i wystąpienia zaproszonych gości. Wszyscy w serdecznych słowach życzyli dalszego świetlanego rozwoju Akademii Morskiej.

Wystąpiłem i ja. Słowa skierowałem do JM Rektora: “jestem dumny z tego, że mogę się nazywać absolwentem Szczecińskiej Uczelni Morskiej z Al. Piastów. Postawiłem też wniosek, aby Akademia Morska w Szczecinie przybrała imię kpt.ż.w. KONSTANTEGO MACIEJEWICZA. Gromkie brawa na sali świadczyły o poparciu mojego wniosku. Akceptował go również oklaskami pierwszy rząd VIP-ów siedzących na sali, z Ministrem Rafałem Wiecheckim i Prezydentem Miasta Szczecina Piotrem Krzystkiem.

Świetny koncert dał chór Akademii Morskiej pod dyrekcją pani Sylwii Fabiańczyk-Makuch.

Akademię zakończono wyprowadzeniem sztandarów.

W kuluarach serwowano drobny, bardzo smaczny posiłek na stojąco.

Uroczystą akademią zakończono oficjalne świętowanie 60-lecia Szkolnictwa Morskiego w Szczecinie.

Moja refleksja byłaby niepełna, gdybym nie wspomniał, że przez te dwa dni odbywały się na terenie uczelni i poza jej obszarem różne imprezy towarzyszące typu rozrywkowego i sportowego.

W sobotę, o godz. 11.45 – pokaz musztry paradnej w wykonaniu Orkiestry 8 Flotylli Obrony Wybrzeża ze Świnoujścia. Fantastyczny pokaz przed gmachem Teatru na Wałach Chrobrego.

O 12-tej rozpoczęła się Szalupiada Akademii Morskiej oraz regaty ósemek AZS na odcinku Odry od Kapitanatu Portu do Trasy Zamkowej.

Odbył się konkurs wiedzy o gospodarce morskiej, zawody sportowe na placu przed pomnikiem Adama Mickiewicza.

Doniosłym wydarzeniem było spotkanie pisarzy marynistów z czytelnikami, połączone z kiermaszem książek. Pracownicy Biblioteki Głównej Akademii Morskiej przygotowali wspaniałą wystawę książek i publikacji pracowników naukowych szkolnictwa morskiego w Szczecinie na przestrzeni 60 lat. Wystawa imponująca – same “białe kruki”. Chwała za to Biblotekarzom.

Było też podniosłe wydarzenie: prof. dr Jan Kazimierz Sawicki przywiózł z Gdyni świeżo wydaną pod jego redakcją książkę “Kadry Morskie R.P. Tom IV”, która tu została “zwodowana”. Matką chrzestną książki została mgr Elżbieta Edelman – dyrektor Biblioteki Głównej Akademii Morskiej, która umoczoną w wodzie morskiej czerwoną różą skropiła książkę, wypowiadając rotę wodowania: “Docieraj wszędzie tam, gdzie cię oczekują przez lądy, morza i oceany. Przynieś chwałę banderze Rzeczypospolitej i jej morskim uczelniom. Rozsławiaj imię polskich kapitanów, oficerów i marynarzy oraz naukowców i wydawców. Nadaję Ci imię “KADRY MORSKIE R.P. Tom IV”.

Oba świąteczne dni były dniami otwartymi Uczelni. Udostępniono do zwiedzania laboratoria i symulatory. W gmachu na korytarzach rozstawione były plansze z fotogramami obrazującymi historię uczelni. Wystawę przygotował kpt.ż.w. Jerzy Litwiński, którego wspierała w tych działaniach Pani Katarzyna Opalińska – rzecznik prasowy uczelni.

W różnych punktach uczelni wyświetlane były filmy okolicznościowe o tematyce szkoły. Należy też wspomnieć o wodowaniu książki “Od Alei Piastów do Wałów Chrobrego”, które odbyło się na pokładzie oldtimera “Bryza”. Niestety, ceremoniał został mocno zakłócony przez nagły, bardzo intensywny deszcz i silny szkwał, który przeszedł nad Szczecinem. Wszystko jednak dobrze się skończyło, tylko z małym poślizgiem. Matką chrzestną książki została Pani Marta Barańska.

W programie był też koncert muzyki rozrywkowej, koncert zespołu szantowego pod patronatem Polskiej Żeglugi Morskiej oraz występ Chóru Akademii Morskiej.

O godzinie 20.00 rozpoczął się w salach hotelu Radisson SAS bal absolwentów – podobno udany. Bawiono się do białego rana. Niestety, nie byłem naocznym świadkiem. Bal organizowało młodsze pokolenie.

Należałoby wspomnieć o jeszcze jednej wystawie fotograficznej, którą w pomieszczeniu Szczecińskiego Klubu kpt.ż.w. urządził kpt. Andrzej Huza. Pokazał on pamiątkowe zdjęcia osobiście wykonane w czasie szkolnej podróży “Darem Pomorza” na Morze Śródziemne w 1948 roku.

Należy też wspomnieć, że do organizacji jubileuszu Uczelni aktywnie włączyły się działające przy Akademii Morskiej organizacje: Szczeciński Klub Kapitanów ż.w., Stowarzyszenie Absolwentów Szkół Rybołówstwa Morskiego oraz Stowarzyszenie Starszych Mechaników Morskich. Duże słowa uznania należą się oficerom Studium Wojskowego za przygotowanie studentów do paradnego wystąpienia w zwartym szyku, a szczególnie kompanii reprezentacyjnej i pocztów sztandarowych.

60. rocznica Szkolnictwa Morskiego w Szczecinie przeszła do historii.

Akademia Morska w Szczecinie wkroczyła w kolejną dekadę swego istnienia.

Do zobaczenie za 10 lat na 70-tym jubileuszu.




Swoje refleksje z uroczystości opisał



Wiktor Czapp



Szczecin, czerwiec 2007 r.
http://zzkptiof.nw.pl/AM%2060%20lat.htm
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gospodarka, kultura i społeczeństwo”