Działania represyjne UB wobec podziemia i społeczeństwa na .

Artykuły historyczne napisane przez użytkowników historiapolski.eu oraz z zaprzyjaźnionych stron.
Niniejszy katalog zawiera artykuły naukowe i popularnonaukowe publikowane w naszym serwisie. Trafiają do niego na bieżąco wszystkie nowe artykuły, zawiera również sukcesywnie uzupełnianą bazę starszych tekstów. POLECAMY!
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Działania represyjne UB wobec podziemia i społeczeństwa na .

Post autor: Artur Rogóż »

1
Działania represyjne UB wobec podziemia i społeczeństwa na terenie
powiatu pułtuskiego
„Powiat pułtuski obejmuje obszar 1290 km2, posiada 84428 ludności. W skład powiatu
wchodzi 11-cie gmin i 4 miasta. […] Ludność powiatu jest ogólnie biorąc w większości
pozytywnie ustosunkowana do obecnego ustroju. […] Gmina Obryte: Stosunek ludności
tej gminy do obecnego ustroju i partii politycznych w procentach przedstawia się
następująco: pozytywnie 30%”, obojętnie 30% i wrogo 40%. […] Gmina Wyszków:
Stosunek ludności tej gminy do obecnego ustroju i partii politycznych w procentach
przedstawia się następująco: pozytywny15%, obojętny – 35%, wrogi – 50%”1
Sprawozdawczość prowadzona przez kolejnych szefów pułtuskiej bezpieki w latach
1945 – 1955 nie jest lekturą budująca z dwóch co najmniej powodów. NajwaŜniejszy z nich
dotyczy materii jakiej one dotyczą – tj. róŜnych form zniewalania miejscowego
społeczeństwa i represji dotykających w praktyce wszystkie środowiska i grupy społeczne.
Drugi dotyczy jakości przekazywanych w comiesięcznych sprawozdaniach informacji,
powielanych z miesiąca na miesiąc według z góry przyjętych formułek przepojonych
ideologicznym bełkotem zniekształcającym bardzo często rzeczywisty obraz sytuacji. Bardzo
trudno wyłowić wśród nich dokumentację syntetyczną ukazującą skalę stosowanego przez
PUBP w Pułtusku terroru. Jednym z niewielu takich dokumentów – wymuszonych przez
zwierzchników z wojewódzkiej centrali jest krytyczna analiza pracy urzędu z 25 V 1951 r.
Przegląd działań operacyjnych PUBP w Pułtusku warto zacząć właśnie od niego, gdyŜ
zawarte w nim dane stanowić będą doskonały punkt odniesienia w ocenie roli i miejsca
pułtuskiej bezpieki w utrwalaniu tzw. władzy ludowej w pierwszej komunistycznej dekadzie.
„Partia nasza na VI Plenum Komitetu centralnego postawiła przed społeczeństwem budowę
szerokiego frontu narodowego w walce o pokój i wykonanie planu 6-letniego. Z jak wielkim
uznaniem i poparciem odniosło się społeczeństwo powiatu pułtuskiego, do tych wielkich
zadań, moŜe posłuŜyć chociaŜby fakt 59382 złoŜonych podpisów pod Apelem Pokoju. […] Na
terenie powiatu pułtuskiego istnieje potęŜna baza elementu potencjalnie wrogiego, który na
podstawie posiadanych przez nas danych liczy obecnie 5478 osób”. […] Na ewidencji
operatywnej zarejestrowano 4667 osób. […] Fakt nieujęcia w ewidencji operatywnej 811
osób zaistniał na skutek tego, Ŝe dopiero w ostatnim okresie uzupełnia się personalia
konieczne do zarejestrowania w ewidencji”. Warto doszczegółowić ów zbiór wytypowanych
1 Plan rozpracowania band na terenie powiatu pułtuskiego z 23 II 1948 r., A IPN 0255/322, t. 1, k. 77-78.
2
przez PUBP osób o konkretne kategorie potencjalnych przestępców – stanowiących swoisty
przewodnik po działaniach bezpieki z pierwszego komunistycznego dziesięciolecia.
„Podejrzani o przestępstwa kryminalne – 2053 osoby, o współprace z bandą – 465,
repatriantów z zachodu – 564, o przynaleŜność do nielegalnej organizacji ROAK – 65, PAK –
37, AK – 77, NSZ – 125, Win – 40, GOAK – 16, NZW – 21, SN - 29, o nielegalne posiadanie
broni – 321, sabotaŜ i szkodnictwo – 111, o wroga propagandę – 532 i współprace z
Niemcami – 1752.
Zwalczanie podziemia niepodległościowego
Twierdzenie, iŜ głównym przeciwnikiem resortu bezpieczeństwa w powiecie
pułtuskim było podziemie niepodległościowe, jest konstatacją dosyć banalną, nabierającą
jednak właśnie w tym konkretnym przypadku szczególnego charakteru. Tak się bowiem
składa, iŜ historia zarówno pułtuskiego aparatu represji, jak i miejscowej konspiracji
poakowskiej splotły się ze sobą nie tylko w ramach typowej dla tamtych czasów relacji kaci –
ofiary, ale miała takŜe krótki co prawda – bo trwający niecały rok - ale wspólny
(nieświadomy dla jednej ze stron) etap swoistej koegzystencji. Nie będzie bowiem przesadą
twierdzenie, iŜ to właśnie ROAK wniósł znaczący wkład w tworzenie zrębów
komunistycznego aparatu bezpieczeństwa w Pułtusku. Skierowani tam celowo przez
komendanta obwodu Karłowicza „Kruka” oraz szefa wywiadu obwodu Zakrzewskiego
„Korę” konspiratorzy obsadzili kilka kluczowych z punktu widzenia jakości pracy urzędu
stanowisk. NajwyŜsze stopniem – choć z pewnością nie najwaŜniejsze – zastępcy szefa PUBP
zajmował Antoni Skóra (konspiracyjny pseudonim „Szczapa”) protegowany tam przez b.
wójta gminy Obryte Ignacego Zarembę oraz sekretarza tejŜe gminy Wacława
Mieszkowskiego. Dwa pozostałe, referenta ds. kartoteki agenturalnej – obsadzone przez
Zygmunta Dąbkowskiego „Kryma” oraz kierownika referatu III-go (odpowiedzialnego
właśnie za zwalczanie podziemia) zajmowane przez Mieczysława Kamińskiego „Mściciela”
były, co prawda mniej eksponowane pozwalały jednak przez blisko rok w znaczącym
procencie kontrolować organizacji działalność operacyjną UB w terenie (w listopadzie 1945 r.
„Krym” przekazał „Górce” spis nazwisk wszystkich tajnych współpracowników resortu na
terenie powiatu)3. Zwłaszcza, Ŝe ów przysłowiowy kaganiec, jaki narzuciło resortowi w
2 A IPN 0206/158 t. 2, k. 64
3 Jak wynika z zeznań m.in. Kociszewskiego sprawa przekazania dowództwu ROAK-u pułtuskiego wykazu
agentury UB miała wręcz humorystyczny wymiar. Zastanawiano się bowiem, kto ma w tym zakresie pełniejszą
wiedzę i dostęp do materiałów, czy pierwszy zastępca szefa urzędu, czy kierownik referatu III-go, czy teŜ
kierownik kartoteki. RównieŜ skład uczestników narady dowództwa ROAK w listopadzie 1945 r. odzwierciedlał
kuriozalną sytuację jaka istniała jeszcze wówczas na terenie powiatu. Tak się bowiem złoŜyło, iŜ większość z
nich stanowili funkcjonariusze komunistycznego aparatu represji.
3
Pułtusku podziemie niepodległościowe uzupełniony był jeszcze przez kilku kolejnych
konspiratorów ulokowanych tak w UB, MO, jak i wśród słuŜby więziennej. Warto w tym
miejscu wspomnieć chociaŜby braci Franciszka i Stanisława Wultańskich pracujących w
charakterze referentów gminnych resortu bezpieczeństwa, zastępcę komendanta powiatowego
MO Aleksandra Rózgę i kwatermistrza z Komendy Powiatowej Milicji – Henryka Gnasa.
Obraz ten uzupełniały posterunki gminne MO – tworzone w kilku przypadkach – jak w
gminie Obryte, czy Zatory prawie w całości przez Ŝołnierzy podziemia4. W tej sytuacji trudno
dziwić się, iŜ aŜ do końca roku 1945 r. w raportach miesięcznych składanych przez szefa
PUBP próŜno szukać jakiekolwiek wzmianek mówiących o działalności AK-ROAK, czy teŜ
NSZ-NZW. Zamiast tego do wojewódzkiej centrali płynęły uspokajające wieści, iŜ „AK na
terenie naszego powiatu nie przejawia Ŝadnej działalności. śadnych aktywnych wystąpień ze
strony NSZ nie ma”. Jak się wydaje konstatacje te przez długi czas nie wzbudzały w WUBP
w Warszawie niczyich podejrzeń, zwłaszcza Ŝe z tych samych sprawozdań okresowych
wynikało iŜ, miejscowa bezpieka dysponuje wyjątkowo liczną jak na stosunki panujące w
województwie warszawskim agenturą licząca dla przykładu w listopadzie 1945 r. aŜ 193
tajnych współpracowników, w tym 4 rezydentów, 21 agentów i 168 informatorów5.
Wątpliwości, co do efektywności owej siatki agenturalnej mogła budzi co prawda niewielka
liczba uzyskanych tą droga doniesień (wynosząca np. w grudniu tylko 26, w tym jedynie 8
cennych), obraz ten tonizowała jednak z pewnością inna informacja (trudna obecnie do
zweryfikowania) mówiąca o łącznej liczbie aresztowanych – przekraczającej 240 osób –
świadcząca z kolei o aktywności represyjnej urzędu6. Stan owej sprawozdawczej fikcji, z
uwagi na zmieniającą się sytuację polityczną i ugruntowywanie władzy komunistycznej w
regionie, na dłuŜszą metę był jednak nie do utrzymania. MoŜna z duŜą dozą
prawdopodobieństwa postawi tezę, iŜ nawet w przypadku nie wykrycia struktur ROAK przez
miejscową bezpiekę, fakt zinfiltrowania przez organizację niepodległościową PUBP w
Pułtusku oraz jej istnienie na terenie powiatu byłyby na początku roku 1946 r. i tak wykryte
przez wojewódzka centralę – z uwagi na znacząco poszerzającą się jej wiedzę o konspiracjach
poakowskich z terenu b. Obszaru Warszawskiego AK (warto w tym miejscu wspomnieć, nie
4 Łącznie, według ustaleń resortu bezpieczeństwa z niepodległościowym podziemiem poakowskim
współpracowało 5 funkcjonariuszy UB i 9 MO, Charakterystyka nr 80 nielegalnej organizacji po nazwą Ruch
Oporu Armii Krajowej, A IPN 0148/7, k. 44
5 W raporcie z 17 XII 1945 r. starszy referent Wydziału walki z Bandytyzmem WUBP w Warszawie Feliks
Bratak nie odnotował praktycznie Ŝadnych niedociągnięć w pracy referatu WB z PUBP w Pułtusku przyjmując
za dobrą monetę informacje o wyimaginowanych grupach: NSZ pod dowództwem NN „Jałowca”, czy teŜ AKowskiej
grupy „Lila”, A IPN 0255/322, t. 1, k. 12.
6 Sprawozdanie o przeprowadzonej pracy PUBP w Pułtusku za okres od 8 do 18 XII 1945 r., A IPN 0206/155, t.
1, k. 5.
4
tylko o aresztowaniu ppłk Jana Mazurkiewicza „Radosława” i jego deklaracji ujawnieniowej,
ale takŜe o rozbiciu I Zarządu Zrzeszenia WiN oraz Komendy Okręgu Warszawskiego tej
organizacji). W tym konkretnym przypadku WUBP przypadła jednak tylko rola pomocnicza.
Na ślad organizacji ROAK-owskiej i jej aktywów ulokowanych w strukturach miejscowej
bezpieki funkcjonariusze PUBP w Pułtusku wpadli bowiem sami, jak się wydaje trochę
przypadkiem obstawiając agenturą w styczniu 1946 r. powiatowego przewodniczącego
„Wici” Stanisława Rachubę (b. konspiratora najpierw Batalionów Chłopskich, a następnie
AK ps. „Karlik”). „29 stycznia 1946 r. na kolejnym spotkaniu agent „Wiesław” doniósł, Ŝe
podczas niemieckiej okupacji we wsi Katyce [sic – powinno by Kacice] powiat Pułtusk
zawiązała się konspiracyjna organizacja, do której naleŜał Rachuba Stanisław. „Wiesław
zauwaŜył, Ŝe do Rachuby zjeŜdŜali się mieszkańcy Pułtuska i okolicznych wsi, między innymi
przyjeŜdŜał z Pułtuska Godlewski, który naleŜał do AK. Ustalono, Ŝe Rachuba jest
przewodniczącym „Wici”. W celu bliŜszego poznania Rachuby zorganizowano 30 I 1946 r.
międzypartyjne zebranie młodzieŜowych organizacji, gdzie zaproszono prezesa „Wici”
Rachubę”7. Podczas rozmowy z drugim sekretarzem powiatowym PPR Dobrzyńskim, w
której uczestniczyli takŜe szef PUBP Deptuła oraz sowietnik urzędu ujawnił on nie tylko
znanych sobie konspiratorów z AK – w tym Zakrzewskiego „Korę”, Godlewskiego
„Skowronka”, ale co istotniejsze mechanizm działania organizacji ROAK, której jednym z
filarów były wspominane wpływy w miejscowej bezpiece. „Karlik” mówiąc o AK i NSZ na
terenie Pułtuska zaznaczył, Ŝe zasadniczo kadrowe siły organizacji i broń zachowały się w
zupełności. […] Kierownikiem wywiadu obwodu jest „Kora”. Kapitan „Kora” pracuje w
PUBP Pułtusk, on teŜ wydaje wyroki. „Karlik” nie zna „Kory”, mówił mu o nim komendant
bojówki, mieszkaniec Pułtuska Godlewski Zygmunt „Skowronek”. Ogółem, w trakcie
nieformalnego przesłuchania Rachuba ujawnił resortowi jeszcze kilkunastu konspiratorów
ROAK róŜnego szczebla organizacyjnego z terenu całego powiatu, w tym np.: Stefana
śórawińskiego „Kawkę”, Zbigniewa NiŜykowskiego „Młodego”, Czesława Cichockiego
„Słonia”, Józefa Szymańskiego „OdwaŜnego”. Z uwagi na znaczenie pozyskanych informacji
Rachuba przewieziony został natychmiast do wojewódzkiej centrali w Warszawie, gdzie
dokonał znaczących uzupełnień swoich dotychczasowych zeznań8. Pozyskany w ten sposób
materiał, choć nie zweryfikowany - oparty wyłącznie na doniesieniach jednej osoby, stanowił
jednak dobry punkt wyjścia do załoŜenia rozpracowania agenturalnego na miejscowy ROAK
(z wykorzystaniem b. efektywnym „Karlika” jako agenta o kryptonimie „Jadzia”) oraz do
7 Raport, dane o organizacji AK na terenie Pułtuska z 18 II 1946 r., A IPN 0206/155, t. 2, k. 12-13.
8 Doniesienie agenta Stanisława Rachuby „Jadzi” z 6 II 1946 r., A IPN 0255/322, t. 1, k. 15.
5
zorganizowania w oparciu o pion walki z bandytyzmem WUBP w Warszawie operacji
„zdjęcia” dowództwa pułtuskiej organizacji poakowskiej. Trzeba przyznać, iŜ pomimo
nierozpoznania na tym etapie działań wszystkich wtyczek organizacji w PUBP, akcję udało
się funkcjonariuszom UB z Warszawy utrzymać w tajemnicy prawie aŜ do ostatniej chwili –
co przełoŜyło się ostateczny efekt. Z całą pewnością jednak część winy za ów sukces spada na
dowództwo organizacji niepodległościowej, które jak się wydaje nie do końca wierzyło w
moŜliwość przeprowadzenia ww. operacji bez wiedzy i udziału miejscowej bezpieki, nad
którą przecieŜ od wielu miesięcy sprawowało dyskretną kuratelę. Tak czy inaczej, w wyniku
trzydniowej operacji przeprowadzonej w dniach 15 – 18 II 1946 r. pod dowództwem
naczelnika wydziału VII WUBP w Warszawie por Chmiela (z udziałem grupy 20
funkcjonariuszy UB oraz 30 osobowego pododdziału KBW) zatrzymano 43 osoby, w tym:
Komendanta Obwodu Kociszewskiego „Górkę”, szefa wywiadu Zdzisława Zakrzewskiego
„Korę”, kwatermistrza obwodu – pełniącego jednocześnie funkcje oficera gospodarczego w
Komendzie Powiatowej MO w Pułtusku Henryka Gnasa „Gruszkę” oraz kilku komendantów
placówek (w trakcie aresztowań zastrzelono jednego z konspiratorów – Stefana
śurawińskiego „Kawkę”). Jak oceniał głównodowodzący – „akcja likwidacyjna została
przeprowadzona szybko i równocześnie we wszystkich punktach, co było całkowitym
zaskoczeniem dla przeciwnika”9. Dodatkowo – o czym warto wspomnieć – do 23 II 1946 r. w
ręce funkcjonariuszy UB wpadło kilka magazynów broni zawierających: 10 rkm, 55 pm, 86
karabinów, 8 pięści pancernych i kilkadziesiąt granatów10.
W obrazie niewątpliwego sukcesu, jakim było aresztowanie członków komendy
Obwodu Pułtuskiego ROAK znalazły się jednak pewne rysy. Pierwsza z nich wiązała się z
zaplanowaną przez kierownika sekcji IV Wydziału IV WUBP w Warszawie Jana Sosińskiego
na 17 II 1946 r. akcją „zdjęcia” Zygmunta Godlewskiego. Pomimo dysponowania wyjściowo
podstawowymi atutami – w postaci precyzyjnej i wiarygodnej informacji o miejscu ukrycia
„Skowronka” oraz udziałem pododdziału KBW zakończyła się ona, z powodu zdecydowanej
postawy konspiratorów i ewidentnego tchórzostwa funkcjonariuszy resortu, całkowitą
9 Raport o przeprowadzonej akcji w powiecie pułtuskim z lutego 1946 r. naczelnika Wydziału VII WUBP w
Warszawie, A IPN 0206/155 t. 1, k. 17. Przeprowadzenie akcji likwidacji dowództwa pułtuskiego ROAK-u
przez WUBP w Warszawie uniemoŜliwił miejscowym funkcjonariuszom UB dokonania na miejscu odwetu za
kompromitację na jaką narazili ich zwłaszcza agenci konspiracji niepodległościowej tkwiący dotąd w urzędzie.
Ów brak moŜliwości powetowali sobie zabijając buchaltera PUBP Knurowskiego, którzy rzekomo po pijanemu
miał wyznać, iŜ jest oficerem NSZ. W raporcie zaś napisano, iŜ: „Na kilka minut przed odejściem transportu
Knurowski pchnął się noŜem w brzuch, raniąc się cięŜko (harakiri)”, Raport o przeprowadzonej akcji w powiecie
pułtuskim z lutego 1946 r., A IPN, 0206/155, t. 2, k. 19.
10 Raport Inspektora Biura Kontroli przy prezydium Krajowej rady Narodowej Feliksa Jankowskiego z 24 II
1946 r., A IPN 0206/155 t. 1 k. 47.
6
kompromitacją. „Gdy zbliŜaliśmy się do domu, w którym ukrywali się wspomniani przestępcy
[był to pierwszy budynek za rzeczka w miejscowości Gromin], ci zauwaŜyli nas, wybiegli z
budynku i zaczęli uciekać w kierunku lasu. Wezwałem ich do zatrzymania się, a gdy mój krzyk
nie poskutkował, wystrzeliłem trzykrotnie w górę, a gdy i to nie pomogło zacząłem
uciekających ostrzeliwać. W tym czasie Godlewski PS. „Skowronek”, którego doskonale
rozpoznałem ustawił na ziemi trzymany RKM (Dychtyrow), zwrócił się w kierunku naszym, by
ostrzeliwać nas, lecz karabin zaciął mu się. […] Uciekającym udało się ukryć w pobliskim
lesie i zatrzeć za sobą ślady11. Drugą rysą – jak się wydaje znacznie powaŜniejszą – było
jednak wymknięcie się juŜ 6 II 1946 r. dwóch najwaŜniejszych osób – z grona wtyczek w
miejscowym UB – tj. Antoniego Skóry oraz Zbigniewa Dąbkowskiego – co z jednej strony
wyraźnie świadczyło o „przecieku” informacji o planowanej akcji z Warszawy – z drugiej zaś
wyraźnie wskazywało na jej zamiejscowy charakter (w innym przypadku akcja powinna
zacząć się właśnie od zatrzymania ww. dwóch funkcjonariuszy). JuŜ w trakcie operacji – 21 II
1946 r. „do lasu” zbiegli takŜe bracia Wultańscy (nie rozszyfrowani do tego momentu przez
resort)12, aresztowania nie uniknął natomiast Mieczysław Kamiński – przebywający akurat w
Centralnej Szkole MBP w Legionowie.
Rozbicie dowództwa pułtuskiego Obwodu ROAK – zakończone zbiorowym procesem
w maju 1946 r. Warszawie i trzema wyrokami śmierci (na „Górkę”, „Korę” i „Mściciela” –
dwoma wykonanymi juŜ w lipcu tegoŜ roku, M. Kamiński został ułaskawiony i skazany na
doŜywocie)13 nie doprowadziło do ostatecznego zlikwidowania problemu podziemia
niepodległościowego w powiecie pułtuskim. Stanowiło raczej pierwszą odsłonę dramatu,
który w róŜnych sekwencjach będzie ciągnąć się aŜ do jesieni 1951 r. Było teŜ z pewnością
pierwszym sygnałem świadczącym o przejęciu na tym polu przez resort inicjatywy
operacyjnej.
Po udanej akcji WUBP w Warszawie z lutego 1946 r. miejscowa „bezpieka” starała
się wykorzystać element zastraszenia jaki towarzyszył masowym aresztowaniom w kolejnych
tygodniach kontynuując obławy i zatrzymania na terenie całego powiatu14. Z akcjami tymi
11 Raport kierownika IV Sekcji Wydziału IV WUBP w Warszawie Jana Sosińskiego z 20 II 1946 r., A IPN
0207/310, t. 1, k. 134.
12 Raport specjalny szefa PUBP w Pułtusku z 22 II 1946 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 4.
13 Poza Kociszewskim „Górką” i Zakrzewskim „Korą” zastrzelonych na Mokotowie ………, 4 konspiratorów
skazanych zostało na 10 lat więzienia, 4 na 8 lat, 1, otrzymał wyrok 6 lta, 5 – po 5 lat, jeden 3 lata z
zawieszeniem wykonania kary na 2 lata. Jeden współpracownik skazany został na 10 lat, jeden – na 5 lat., A IPN
0180/37 t. 1, k. 6.
14 Nieprzypadkowo w sprawozdaniu z 7 III 1946 r. szef PUBP w Pułtusku raportował: „Nawet kiedy grupa
wypadowa UB zbliŜa się pod wioskę, to mieszkańcy kryją się, trudno w tym czasie zastać kogoś w mieszkaniu”,
Sprawozdanie z pracy PUBP w Pułtusku za okres od 28 lutego do 8 marca 1946 r., A IPN 0206/155 t. 2.
7
współgrały działania innych pionów komunistycznego aparatu represji. Nieprzypadkowo
właśnie na dzień targowy 12 III 1946 r. do Pułtuska zawitał Sąd Okręgowy z Siedlec, aby w
atmosferze spektaklu – na sali kinowej – w trybie doraźnym dokonać osądzenia trzech
zatrzymanych wcześniej osób. Jedna z nich, Franciszek J. za napady z bronią w ręku skazana
została na karę śmierci i stracona jeszcze tego samego dnia w publicznej egzekucji15.
Kolejne uderzenie resortu bezpieczeństwa w struktury miejscowej konspiracji
poakowskiej było, jak się wydaje, dziełem głównie PUBP w Pułtusku, wspartego co najwyŜej
logistycznie i sprzętowo na czas trwania samej operacji przez wojewódzką centralę. Trudno
powiedzieć jakie powody zdecydowały o wyborze przez niego takiego a nie innego terminu
realizacji – 16 VI 1946 r. Jak wynika z zasadniczego raportu przygotowanego na ten temat
przez szefa miejscowej bezpieki Deptułę wynikał on bezpośrednio z doniesienia ulokowanej
w strukturach ROAK-wskich agentury. Z pewnością jednak na intensyfikację działań
miejscowej bezpieki przeciwko konspiracji niepodległościowej decydujący wpływ miały
takŜe naciski płynące za pośrednictwem WUBP w Warszawie wprost z Departamentu III
MBP domagającego się sukcesów na tym polu zwłaszcza po śmierci dwóch funkcjonariuszy
w okolicach Wyszkowa16 oraz zasadzce z 8 V 1946 r. pod Lubielem, w wyniku której zginęło
12 funkcjonariuszy UB i MO oraz działaczy PPR (mimo, iŜ akcji tej dokonał oddział
„Mikołaja” z sąsiedniego Obwodu Ostrów Mazowiecka, wśród partyzantów rozpoznano
jednak zarówno Antoniego Skórę, Zbigniewa Dąbkowskiego, jak i braci Stanisława i
Franciszka Wultańskich). JuŜ w pierwszym dniu trwania operacji PUBP w Pułtusku udało się
osiągnąć bardzo duŜy sukces – aresztując: Komendanta Obwodu ROAK – Czesława
śebrowskiego „Kordiana”, szefa wywiadu Michała Budzyńskiego „Bata”, komendantów
placówek z Serocka – Czesława Kamińskiego „Skibę”, Zegrze – Jana Baranowskiego
„Eryka”, Franciszka Sokolskiego vel Sokolnickiego „Jurda” – szefa wywiadu na m. Pułtusk,
Jana Kaznowskiego „Szlaga” – dowódcę patrolu dywersyjnego oraz 12 członków organizacji
(zdjęto równieŜ u „Szlaga” magazyn broni: 2 RKM, 4 PPSze, 5 karabinów, 3 pistoletów 5
granatów). Był to jednak dopiero początek nieszczęść jakie spadły na miejscowy ROAK.
Dnia 11 VII 1946 r. bezpieka przejęła bowiem obwodowe archiwum tej organizacji
zawierające wykazy pseudonimów wszystkich członków zaangaŜowanych w działalność
15 Sprawozdanie z przebiegu pracy PUBP w Pułtusku, za okres od dnia 8 do 18 marca 1946 r., tamŜe, k. 24-25.
16 Dnia 12 IV 1946 r. podczas wykonywania zadań operacyjnych we wsi Porządzie (gm. Wyszków) zatrzymani
zostali przez oddział podziemia dwaj funkcjonariusze PUBP w Pułtusku: Tadeusz Szymański oraz Grzegorz
Suchecki, których w pobliskim lesie zastrzelono, Raport dekadowy za okres od 8 do 18 kwietnia 1946 r., tamŜe,
k. 30.
8
niepodległościową, począwszy od stycznia 1945 r17. Od tego momentu dalsze punktowe i
grupowe aresztowania były juŜ tylko kwestią czasu, stanowiąc wprost wypadkową pomiędzy
środkami zastosowanymi w trakcie śledztw przez funkcjonariuszy, a odpornością fizyczną i
psychiczną juŜ zatrzymanych konspiratorów, zwłaszcza szczebla dowódczego. W tym
kontekście trudno dziwić się wydaniu przez „Kordiana” jeszcze w lipcu apelu nawołującego
do ujawnienia18, a takŜe podobnym decyzjom dowódców z Zegrza i Serocka. Przyjęcie takiej
konwencji zakończenia działalności konspiracyjnej nie oznaczało rzecz jasna wolności ani dla
kierujących ujawnieniem, ani dla ujawnianych, a stworzenie owej fasady (czysto werbalnej)
słuŜyło jedynie dodatkowemu rozłoŜeniu moralnemu podziemia. Doskonale widać to w
raporcie specjalnym szefa PUBP Deptuły najprawdopodobniej z 9 VII 1946 r. „W dniu 6
lipca pisałem raport do szefa WUBP, iŜ jestem zdecydowany zatrzymać ujawniających się.
Sprawa przedstawia się następując: ujawnionych zostało 36 osób. […] Pozostali znajdujący
się w spisie jako działający członkowie ROAK nie zgłosili się do Urzędu w dniu ujawnienia.
[…] Po zdaniu broni, opisaniu personalii [sic] nastąpiły przemówienia do zebranych,
przedstawiciele UB jak równieŜ Wojska Polskiego w osobie por. Obrusznika. W tym czasie
przemawiał „Rafał” komendant danej grupy, który dosyć ostro potępił działalność ROAK
[…] Po skończeniu tego, biorąc pod uwagę, iŜ zatrzymanie członków AK nie da Ŝadnej
korzyści, a tym bardziej góra ROAK miałaby moŜność dalszej agitacji pozostałych członków,
dlatego wszystkich sekcyjnych oraz więcej rozwiniętych umysłowo postanowiono zawerbować
wraz z Rafałem, z którym w dalszej rozmowie dało się zauwaŜyć, Ŝe będzie to cenny agent,
który ułatwi dalsze rozpracowanie organizacji"19. Po „rozłoŜeniu” obydwu placówek jeszcze
w lipcu tegoŜ roku miejscowa bezpieka odniosła kolejny sukces, tym razem w ośrodku
zanarwiańskim. Dzięki pracy agentury (przede wszystkim NN „Dęba” oraz „Rafała”) ustalone
zostało miejsce pobytu b. komendanta MO z miejscowości Zatory Józefa Iwaszkiewicza
„Wagi”, który 19 VII 1946 r. rozbroił własny posterunek i ukrył się w sąsiednim powiecie
radzymińskim. Dwa dni później urządzono na niego udaną zasadzkę we wsi Wólka Zatorska
u Franciszka Przybysza „Wierzby” (komendanta placówki Zatory), u którego znajdował się
17 Szef PUBP pisał: „Melduję, Ŝe w dniu 11 lipca 1946 r. zostały znalezione akta obwodowe ROAK. Akta te
były schowane u Kordiana w blaszanych pudełkach. Są to bardzo waŜne akta, gdyŜ posiadają pseudonimy całej
organizacji z dnia 10 I 1945 r. Prócz tego zostało znalezione: 5400 sztuk amunicji PPSza, 5000 sztuk amunicji
do kbk, 12 granatów, 64 miny z zapalnikami”, Raport specjalny szefa PUBP w Pułtusku Deptuły z 11 VII 1946
r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 20.
18 Raport specjalny szefa WUBP w warszawie ppłk Paszty z 13 VII 1946 r., A IPN 0206/12, t 1, k. 104.
19 Ogółem tylko z placówki w Serocku do 17 VII 1946 r. ujawniły się 53 osoby, zdając jednak tylko 7 kbk, 2 pm,
1 pistolet, 5400 sztuk amunicji do PPSzy oraz 4200 do kbk, a takŜe siedemdziesiąt kilka granatów, Raport
specjalny szefa PUBP najprawdopodobniej z 9 VII 1946 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 18, takŜe Sprawozdanie
dekadowe za okres od 28 czerwca do 8 lipca 1946 r. szefa PUBP w Pułtusku Deptuły, A IPN 0206/155, t. 2, k.
45.
9
magazyn broni. W krótkim czasie aresztowania rozszerzyły się o kolejnych kilkanaście osób
(zatrzymano wówczas m.in.: Jana Kadłubowskiego „Szczupaka”, Mariana Stelmacha, Jana
Sajczyka „Klina” oraz członków miejscowej bojówki z jej dowódcą Janem Kalinowskim
„Huraganem”), w tym o kilku łączników na gminy Zatory, Gzowo, Obryte i Winnica, co
stwarzało realne szansę dalszych operacyjnych wyjść takŜe i na inne placówki. „Zostało
zdjętych 4-ch łączników z obwodu Pułtusk – raportował szef urzędu Deptuła - gdyŜ łączność
na terenie powiatu pułtuskiego była dość dobra. Cały powiat dzielił się na 5 skrzynek
pocztowych, tak wszystkie zostało zdjęte przez powiatowy urząd. Po łączności przeszliśmy na
gminę Obryte, gdzie przechodzimy na powiat Ostrów Mazowiecka, na grupę „Ponurego”20.
W tej sytuacji kierownik referatu III-go PUBP w Pułtusku miał sporo racji twierdzą w jednym
z raportów, iŜ: „Jak juŜ pisałem, Ŝe rozbijemy i zniszczymy podziemie reakcji, tak teraz macie
dowody, a takich będzie jeszcze wiele, i to się całkowicie stanie wytępienie w tym roku, i
muszą zaniechać organizować ludzi na naszym terenie, jak teŜ i ludzi przekonamy, Ŝe nasz
aparat UBP umie ścigać bandytów”21. WraŜenie skuteczności działań bezpieki, stawało się
rzeczywiście nie tylko dla członków organizacji, ale całego społeczeństwa
niezorganizowanego coraz bardziej dojmujące, zwłaszcza ze zewsząd dochodziły sygnały o
jej kolejnych sukcesach. Dnia 27 VII 1946 r. w Warszawie zatrzymany został przez
funkcjonariuszy Departamentu III MBP Inspektor Inspektoratu Mazowieckiego ROAK-u por.
Stanisław RoŜek „Przebój” – postać dla pułtuskich konspiratorów szczególna – łącząca
tradycję walki o niepodległość z okresu okupacji niemieckiej z okresem powojennym22. W
wyniku intensywnego śledztwa juŜ 6 VIII 1946 r. wskazał on bezpiece miejsce
przechowywania archiwum inspektoratu zlokalizowanego w zabudowaniach Feliksa
Stępniewskiego w miejscowości Prusinowice gmina Gołębie23. Poza dwiema radiostacjami w
ręce UB dostało się wówczas „wiele cennych materiałów nie tylko na Pułtusk, lecz na
Ciechanów – Przasnysz, Maków Mazowiecki, Płońsk, Ostrów, Ostrołęka, Sierpc”24.
20 Raport szefa PUBP w Pułtusku za okres od dnia 18 lipca do dnia 28 lipca 1946 r. oraz Raport specjalny szefa
PUBP w Pułtusku Deptuły z 26 VII 1946 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 53 i 22.
21 Sprawozdanie z pracy III-ej sekcji PUBP w Pułtusku za okres od dnia 18 lipca do dnia 28 lipca 1946 r., A IPN
0206/155 t. 2, k 49.
2222 Na tym etapie działań operacyjnych PUBP w Pułtusku wykazywał bardzo duŜą inicjatywę – oferując WUBP
w Warszawie pomoc agenta o kryptonimie „Dąb” – byłego instruktora ze szkoły podoficerskiej sprzed wojny,
który miał osobiście znać inspektora Stanisława RoŜka „Przeboja”. Co więcej – szef pułtuskiej bezpieki
samodzielnie wysłał go nawet w celu odnalezienia dowódcy Inspektoratu Mazowieckiego ROAK do stolicy –
zaopatrując w stosowny glejt adresowany do miejscowej bezpieki. Jak się jednak okazało – działania te były
całkowicie zbyteczne – a swoje aresztowanie „Przebój” zawdzięczał kontaktom z Warszawskim Okręgiem
Zrzeszenia WiN, Sprawozdanie dekadowe PUBP w Pułtusku za okres od 28 czerwca do 8 lipca 1946 r., A IPN
0206/155, t. 2, k. 56.
23 Charakterystyka nr 80 nielegalnej organizacji pod nazwą Ruch Oporu Armii Krajowej, A IPN 0148/7, k. 4.
24 Sprawozdanie z pracy PUBP w Pułtusku, za okres od 28 VII do 8 VIII 1946 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 56.
10
Dysponując w ten sposób juŜ pełną podstawą dokumentacyjną dotycząca pułtuskiej struktury
poakowskiej resort bezpieczeństwa miał de facto znaczna część atutów w ręku. Pozostawało
mu jedynie odpowiednio nastawić werbowaną licznie spośród aresztowanych oraz nie
„zdjętych” ale zdekonspirowanych członków organizacji, agenturę i szykować się do
kolejnego uderzenia. Tym razem wybór padł na gminy Nasielsk oraz Somianka. Z całą
pewnością juŜ jesienią 1946 r. „bezpieka” dysponowała wstępnymi informacjami na temat
tamtejszych siatek konspiracyjnych (nastawiony na ich rozpracowanie był m.in. agent o
kryptonimie „Chytry”), nie decydowała się jednak na ich „realizację” głównie, jak się wydaje
z powodu braków kadrowych i wsparcia strony wojewódzkiej centrali, od której juŜ od lata
domagała się przysłania grupy operacyjnej KBW25. Faktem jest, iŜ po raz drugi juŜ resort
pozwolił miejscowym konspiratorom na powrót zorganizować się, tym razem w ramach
organizacji Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość podległej ośrodkowi białostockiemu. W celu
zintensyfikowania działań miejscowego urzędu potrzebny był kolejny impuls ze strony
centrali spowodowany, podobnie jak to miało miejsce wcześniej, jakimś spektakularnym
zdarzeniem wywołanym przez podziemie. Tym razem jego ranga przewyŜszyła wszystko z
czym zarówno miejscowi jak i wojewódzcy funkcjonariusze mieli wcześniej do czynienia,
skupiając na Pułtusku uwagę wprost całej Polski. Mowa tu o przeprowadzonej 25 XI 1946 r.
udanej akcji odbicia kilkudziesięciu więźniów z miejscowego więzienia połączonej z
faktycznym zajęciem całego miasta. Pomimo tego, iŜ główne wykonawstwo tej akcji naleŜało
do oddziału zamiejscowego (grupa ppor. Stanisława Łaneckiego „Przelotnego” podlegała
Obwodowi WiN Ostrów Mazowiecka) i fakt nie zapobieŜenia jej nie obciąŜał bezpośrednio
funkcjonariuszy miejscowego PUBP, musiał być dla nich jednak, zwłaszcza po omawianych
wcześniej tygodniach ciągłych sukcesów niezwykle dotkliwym ciosem prestiŜowym. Tym
boleśniejszym, iŜ zadanym przez przeciwnika uznawanego przez nich za prawie całkowicie
pokonanego. Nie dość na tym, straciwszy w sumie 7 ludzi - trzech straŜników więziennych i 4
milicjantów i ormowców oraz duŜą ilość broni (3 rkm-y, 4 PPSze, 15 kbk oraz 63 granaty)
przez kilka kolejnych tygodni miejscowa „bezpieka” nie mogła teŜ poszczycić się większymi
sukcesami w poszukiwaniu zbiegłych więźniów, nie mówią juŜ o rozbiciu oddziału
nieŜyjącego juŜ „Przelotnego”26. PoraŜki te powetowała sobie dopiero w styczniu 1947 r. –
25 W raporcie specjalnym z 2 VIII 1946 r. szef PUBP w Pułtusku – Deptuła pisał: „Proszę szefa Wojewódzkiego
Urzędu o przysłanie grupy wojskowej na teren powiatu pułtuskiego. Rezultaty pracy będą dla nas korzystne,
gdyŜ mamy moŜność likwidacji dalszego wrogiego podziemia […]”, A IPN 0206/158, t. 1, k. 23.
26 Podczas licznych pościgów funkcjonariuszom PUBP udawało się zatrzymywać jedynie pojedyncze osoby. Np.
20 XII 1946 r. w miejscowości Kruczyborek dwaj funkcjonariusze przypadkowo zlokalizowali trzech zbiegów,
który następnie usiłowali przy pomocy pododdziału KBW pojmać. W trakcie strzelaniny udało im się schwytać
Ŝywcem Jana Lipkę „Wrzos” – b. komendanta milicji z Serocka, jeden z uciekinierów Władysław Stankiewicz
11
nieprzypadkowo chyba w momencie „zabezpieczania” wyborów. Dzięki pracy agentury udało
się jej wytypować jako podejrzanego, a następnie zatrzymać dnia 21 I 1947 r. w Pułtusku
Aleksandra Bohomolca vel Aleksandra Bylicę „Olbrycha”, który juŜ w trakcie wstępnego
śledztwa w Komendzie Powiatowej MO ujawnił swoją funkcję prezesa obwodowego w
organizacji WiN, a następnie przekazał niezwykle cenne informacje dotyczące tak obsady
Komendy Obwodu Pułtusk kryptonim „Paulina”, jak i jej struktury terenowej (wydał takŜe
resortowi archiwum obwodowe). Jego postawa i szybkość z jaką zdecydował się na
współprace z resortem (na razie na etapie śledztwa) tylko pozornie powinny budzić
zdziwienie. Warto bowiem w tym miejscu przyjrzeć się przeszłości konspiracyjnej
„Olbrycha”, która rysuje się w barwach bardzo niejednoznacznych. Pełniąc 1945 r. funkcje
szefa wywiadu, a następnie I-szego zastępcy przewodnika (komendanta) Obwodu AKO
Białystok - miasto (posługiwał się wówczas pseudonimem „Głowa”) przyczynił się on do
wielu aresztowań członków organizacji, wykonując najprawdopodobniej zlecenia
sowieckiego aparatu bezpieczeństwa. Rozszyfrowany przez kontrwywiad AKO, skazany
został na karę śmierci za zdradę, zdołał jednak w nieznanych okolicznościach zniknąć z
Białegostoku – by pojawić się po kilku miesiącach na gruncie pułtuskim. W tym przypadku
moŜemy więc mówić co najwyŜej o odnowieniu przez niego współpracy z resortem, lub teŜ o
jej kolejnej odsłonie, nie zaś o załamaniu się wiarygodnego konspiratora. Uzyskane od
Bohomolca dane pozwoliły PUBP na błyskawiczne przygotowanie akcji aresztowań, której
efektem było całkowite rozbicie struktur winowskich w powiecie pułtuskim. W dniach 23-24
I 1947 r. aresztowani zostali: Tadeusz Drabik „Wicher” - szef wywiadu, łączniczka Zofia
Marecka „Tęcza”, Teodor Fabisiak „Lew” – prezes placówki w Pułtusku oraz kilkunastu
członków Zrzeszenia27. Nieosiągalny, po raz kolejny okazał się dla miejscowych
funkcjonariuszy natomiast najbardziej chyba poszukiwany przez nich konspirator Zbigniew
„Stodoła” zginął, jednemu udało się zbiec, Raport specjalny szefa PUBP w Pułtusku Marzeckiego z 21 XII 1946
r., A IPN 0206/158t. 1, k. 29, Sprawozdanie z napadu na więzienie w Pułtusku w dniu 25 XI 1946 r., tamŜe, k.
24-25 oraz Raport dekadowy za okres od dnia 18 XII do dnia 28 XII 1946 r. z pracy PUBP w Pułtusku, A IPN
0206/155, t. 2, k. 83.
27 Łącznie w ramach operacji „zwinięcia” struktur Obwodu Pułtusk WiN kryptonim „Paulina” aresztowano 19
osób, w tym m.in.: Stanisława Orłowskiego, Jana i Apolinarego Matuszewskich, Edwarda Aleksandrowicza,
Konstantego Anuszkiewicza, Aleksandra Rasińskiego, Aleksego Raczyńskiego, Czesławę Kołodziejską,
Kazimierza i Władysława Mrozów, Stanisława Jedzińskiego, Antoniego Kopczyńskiego, Wacława
Kamińskiego, Raport specjalny szefa WUBP w Warszawie ppłk Tadeusza Paszty z 27 I 1947 r., A IPN
0255/322, t. 1, k. 29. Aleksander Bohomolec ujawnił teŜ strukturę terenowa organizacji, którą tworzyły trzy
ośrodki: kryptonim „Banan” – obejmujący placówki: Obryte, Wyszków, zatory, Kleszego, kryptonim „Melon” –
obejmujący placówki w Pułtusku, Kozłowie Gołębiu i Winnicy oraz kryptonim „Arbuz” – tworzony przez
placówki w Gzowie, Zegrzu, Nasielsku, Sprawozdanie dekadowe szefa PUBP w Pułtusku Marzeckiego z 27 I
1947 r., A IPN 0255/54, K. 10 oraz Sprawozdanie z pracy referatu śledczego PUBP w Pułtusku za okres od 18
do 28 I 1947 r., A IPN 0206/159, k. 15, Raport specjalny szefa PUBP w Pułtusku Marzeckiego z 24 I 1947 r., A
IPN 0206/158, t. 1, k. 30.
12
Dąbkowski „Krym”, pełniący funkcje zastępcy prezesa obwodu. Resortowi bezpieczeństwa
słusznie jednak mogło zdawać się, Ŝe tym razem jego ujęcie jest tylko kwestią bardzo
krótkiego czasu. Dysponował bowiem w planowanej rozgrywce operacyjnej nowym,
niezwykle waŜnym atutem. Po wstępnych przesłuchaniach, w trakcie których
najprawdopodobniej „Olbrych” ujawnił swoje dawniejsze kontakty z bezpieką, został on
przekazany do wojewódzkiej centrali celem weryfikacji tych informacji. Musiała ona wypaść
dla obydwu stron korzystnie skoro juŜ po kilku tygodniach, występując jako agent „Cichy”
otrzymał on centralne z punktu widzenia resortu zadanie przejęcia dowództwa na pułtuskim
WiN-em i doprowadzenia do likwidacji doraźnej Zbigniewa Dąbkowskiego (o randze agenta
świadczył m.in. fakt, iŜ pozostawał on bezpośrednio na kontakcie zastępcy szefa WUBP w
Warszawie ppłk Krakowskiego)28. W ramach ww. rozgrywki operacyjnej o kryptonimie
„Narew B” - PUBP w Pułtusku przypadła tylko rola pomocnicza – uwiarygadnienia w terenie
legendy o rzekomej ucieczce „Olbrycha” z resortu poprzez prowadzenie jego intensywnych
poszukiwań. Zakładano, iŜ „referenci wykonujący to zadanie nie mogą prawie wiedzieć, Ŝe
„Olbrych” [został] zwolniony”29. Dobrze przygotowany plan rozbił się tak naprawdę o
postawę jednego człowieka – tj. Zbigniewa Dąbkowskiego „Kryma”, który uchylił się od
bezpośredniego spotkania z Bohomolcem, a co więcej nie przyjął do wiadomości wydanego
przez niego rozkazu o ponownym przejęciu przez niego dowództwa organizacji, zasłaniając
się WiN-owską instrukcją, w myśl której „z chwilą aresztowania przełoŜony automatycznie
traci swe stanowisko i jego rozkazy nie mają Ŝadnej mocy prawnej”30. Agent „Cichy”
próbował jeszcze ratować sytuację, starając się dotrzeć za pośrednictwem szefa wywiadu
Obwodu WiN Ostrów Mazowiecka Eugeniusza Szulca „śubra” do Komendy Okręgu
Białostockiego Zrzeszenia, aby tam uzyskać potwierdzenie swojego stanowiska31. Wobec
panującego tam juŜ rozkładu organizacyjnego i szykowania się do amnestii działania te
skończyły się jednak niepowodzeniem. W tej sytuacji jego misja de facto wygasała. W marcu
1947 r. otrzymał on wprawdzie jeszcze jedną szansę „wystawienia” „Kryma”. Spotkanie, do
jakiego wówczas między nimi doszło odbyło się jednak najpewniej z inicjatywy samego
28 Mimo powierzenia Aleksandrowi Bochomoclowi vel Aleksandrowi Bylicy odpowiedzialnej misji
„wystawienia” Z. Dąbkowskiego „Kryma”, funkcjonariusze WUBP w Warszawie – stosując typowe dla
komunistycznej bezpieki procedury powierzyli pułtuskiej bezpiece zadanie obstawienia go agenturą – mającą
sprawdzić jego wiarygodność jako tajnego współpracownika, Plan agenturalnego rozpracowania sprawy
kryptonim „Narew B” z 4 III 1947 r. przygotowany przez naczelnika Wydziału III WYBP w Warszawie, A IPN
0255/322, t. k. 2.
29 TamŜe, k. 2.
30 Analiza tereny powiatu pułtuskiego oraz analiza agenturalnego opracowania kryptonim „Narew - B” i
„Wywrotny”, łącznie z planem ich dalszego rozpracowania z 11 XII 1948 r., tamŜe, k. 6.
31 TamŜe, k. 7.
13
Dąbkowskiego i „Cichy” nie zdąŜył zawiadomić na czas o tym fakcie czekającej w pogotowiu
30 osobowej grupy operacyjnej z 1 Samodzielnego Batalionu Operacyjnego KBW.
Równolegle do ww. działań PUBP w Pułtusku załoŜył 25 II 1947 r. agenturalne
rozpracowanie na nieujętych członków Zrzeszenia WiN (w tym obejmujące przede
wszystkim Dąbkowskiego „Kryma”) o kryptonimie „Wywrotny” (stanowiło ono kontynuacje
agenturalnego rozpracowania o kryptonimie „Zdrajcy” załoŜonego wcześniej na dezerterów z
PUBP jeszcze w kwietniu 1946 r.). Warto zauwaŜyć, iŜ wszystkie te działania operacyjne
zmierzające wprost do fizycznej eliminacji konspiratorów poakowskich resort prowadził w
trakcie uchwalania, a następnie obowiązywania amnestii, mającej przecieŜ rzekomo dać
szansę członkom organizacji niepodległościowych na normalne Ŝycie w państwie tzw.
demokracji ludowej. Jak jednak pokazały juŜ próby ujawnienia organizacji w lipcu 1946 r. w
Serocku „bezpieka” traktowała amnestię wyłącznie instrumentalnie jako jeden z
najskuteczniejszych środków rozbicia podziemia. Sposób w jaki terenowi funkcjonariusze UB
postrzegali ów proces legalizacji członków konspiracji doskonale ilustruje sprawozdanie
kolejnego szefa PUBP w Pułtusku Marzeckiego z 7 III 1947 r.: „Ludzie nie mogą zrozumieć,
Ŝe ustawa amnestyjna naprawdę daruje przestępstwa, nawet tego rodzaju jak mordy
popełnione na urzędnikach państwowych, Ŝe po zakończeniu akcji ujawniania, kiedyś w
przyszłości wśród osób ujawnionych, mających waŜniejsze przewinienia pod byle jakim
pretekstem osoby te będą odpowiadały i za sprawy przeszłe”32. Tak czy inaczej, Ŝołnierze
podziemia mogli jedynie domyślać się prawdziwych intencji władz, ale wobec dogasania
formuły konspiracji poakowskiej (ROAK- WiN) nie bardzo mieli jakiekolwiek wyjście z tej
sytuacji. Stąd teŜ, znaczna część z najbardziej poszukiwanych przez resort zdecydowała się na
ujawnienie. Uczynili to takŜe 9 IV 1947 r. Zygmunt Dąbkowski „Krym” oraz Stanisław
Godlewski „Skowronek” – ze względów bezpieczeństwa jednak w sąsiednim powiecie
Ostrów Mazowiecka. Skala ujawnienia, zwłaszcza konspiratorów spod znaku AK-ROAKWiN
(było ich 32 na łączną liczbę 122 ujawnionych33) w pełni uzasadniała optymistyczne z
punktu widzenia komunistycznych władz twierdzenie o definitywnym zakończeniu zmagań z
tym przeciwnikiem. Owej „radości” uległ nawet przejściowo miejscowy PUBP informując w
kolejnych sprawozdaniach z 27 III i 17 IV 1947 r. naczelnika Wydziału III WUBP w
32 Sprawozdanie dekadowe z pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 28 II 1947 r. do dnia 8 III 1947 r., z 7 III
1947, A IPN 0206/155, t. 3, k. 16.
33 Sprawozdanie PUBP w Pułtusku z akcji ujawniania się nielegalnego podziemia i sytuacji politycznej w
powiecie z 7 V 1947 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 33. Warto zauwaŜyć, iŜ w ramach owych 32 konspiratorów
znajdowali się wszyscy późniejsi dowódcy podziemia pułtuskiego działający pod szyldem NZW, czy teŜ jako
grupy niezrzeszone. Byli tam – oprócz „Kryma” i „Skowronka” takŜe Jan i Franciszek Kmiołkowie, Franciszek i
Kazimierz Apulscy, Stanisław Kowalczyk i inni, Lista ujawnionych z powiatu pułtuskiego, A IPN 0255/54, k.
23.
14
Warszawie: „Na powiecie pułtuskim obecnie WiN juŜ nie istnieje, poniewaŜ członkowie
organizacji wychodzą z podziemia i ujawniają się34 […] Obecnie nasz powiat przychodzi do
normalizacji politycznej, o ile nie całkowicie, to przynamniej zmniejsza[ją] się akta terroru i
morderstw[a]. Członkowie organizacji WiN – aktywni mają zamiar wyjechać na zachód i z
tego powodu wysuwam taki pogląd”35. Nawet jeśli miejscowi funkcjonariusze UB choć przez
moment ulegli owej „słabości” zamknięcia tego pola działalności operacyjnej (co biorąc pod
uwagę ich nie skrywaną nawet chęć odwetu było i tak wątpliwe), to przełoŜeni ze szczebla
wojewódzkiego i ministerialnej centrali bardzo szybko sprowadzili ich na przysłowiową
ziemię – wskazując wręcz na konieczność zidentyfikowania wśród dopiero co ujawnionych
nowej (jakiejkolwiek) konspiracji. Wychodząc tym oczekiwaniom naprzeciw PUBP w
Pułtusku bardzo szybko, bo juŜ w maju 1947 r. odnalazł w spotkaniach towarzyskich
członków ROAK-WiN ślady nowej konspiracji. „Po doniesieniach agenturalnych – pisał szef
PUBP Krupiński – ustalono, Ŝe organizacja WiN i ROAK nadal utrzymuje konspirację. Po
doniesieniach informatora „Lot” ustalono, Ŝe Dąbkowski Zygmunt PS. „Krym” „Orka”
zamieszkały Borsuki gmina Zatory nadal chodzi i organizuje działaczy WiN i ROAK. […] W
dniu 15 maja 1947 r. o godzinie 1:30 Dąbkowski Zygmunt zebrał 5-u członków organizacji
ROAK zamieszkałych w Borsukach i poszedł z nimi do lasu koło Jagielskiego i tam zrobili
zbiórkę. […] Dąbkowski Zygmunt miał tajną gazetę – przeczytał im i spalił, co było więcej nie
ustalono”36. Stopień inwigilacji i zaciekłość z jaką resort tropił swoich jawnych niegdyś
przeciwników jest doskonale widoczna w wielu kolejnych meldunkach. W raporcie z lipca
1947 r. jako element obciąŜający potraktowano np. fakt, iŜ Godlewski „chodzi sobie po
wioskach ubrany po wojskowemu, nic nie robi, stałego miejsca nie moŜna ustali, bo dziś tu,
jutro tam i nigdy nie moŜna wiedzieć gdzie jest”37. W sierpniu 1947 r. nastawiona przez
PUBP w Pułtusku na środowisko b. konspiratorów ROAK-WiN agentura (wówczas składała
się z 2 agentów i 9 informatorów) donosiła juŜ o bliskich związkach „Kryma” i „Skowronka”
z inspektorem Edwardem Filochowskim „Sanem”, od którego mieli oni otrzymywać rozkazy
dalszej pracy podziemnej38. Eskalacja owych nieprawdziwych w większości informacji,
wymuszona jak się wydaje Ŝądaniami centrali znalezienia jakichkolwiek dowodów winy
34 Sprawozdanie dekadowe po linii nielegalnego podziemia WiN za okres od 18 III do dnia 28 III 1947 r., A IPN
0255/322, t. 1, k. 35
35 Sprawozdanie dekadowe po linii nielegalnego podziemia WiN za okres od 8 IV do dnia 18 IV 1947 r., tamŜe ,
k. 39.
36 Sprawozdanie dekadowe po rozpracowaniu nielegalnego podziemia WiN, ROAK, PAK typu sanacyjnego, za
okres od dnia 18 V do dnia 28 V 1947 r. PUBP w Pułtusku, A IPN, tamŜe k. 43
37 Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku za okres od 28 VI do 8 VII 1947 r., A IPN 0206/155, t. 3, k. 69.
38 Sprawozdanie dekadowe z pracy referatu III-go PUBP w Pułtusku za okres od dnia 18 do dnia 28 sierpnia
1947 r., A IPN 0255/322, t. 1, k. 59.
15
ujawnionych doprowadziła juŜ wkrótce do załoŜenia na środowisko byłych członków WiN
wspominanej juŜ sprawy obiektowej o kryptonimie „Wywrotni”. JuŜ w lecie 1947 r., w jej
ramach „przechodziły” 42 osoby (czyli w praktyce wszyscy zidentyfikowani wcześniej przez
resort członkowie tej organizacji z powiatu pułtuskiego), z których według danych agentury i
opinii szefa urzędu 23 tworzyły nową siatkę konspiracyjną. Najaktywniejszymi jej członkami
– co warto podkreśli mieli być – oprócz „dyŜurnych” juŜ wrogów: „Kryma” i „Skowronka” –
takŜe bracia Jan i Franciszek Kmiołkowie39. Paradoksalnie rzecz ujmując przejściowo
głównym problemem pułtuskiego PUBP był brak realnych, większych problemów z rozbijaną
wcześniej trzykrotnie, a następnie ujawnioną konspiracją poakowską. Stosując się do
generalnych zaleceń centrali naleŜało więc ów problem wygenerować, doprowadzając
poprzez stosowanie róŜnego rodzaju nacisków do ponownego wypchnięcia jak największej
liczby konspiratorów z powrotem na nielegalną stopę, celem ich fizycznej eliminacji. Tak teŜ
stało się i w przypadku części konspiratorów pułtuskich. JuŜ jesienią 1947 r. do konspiracji
realnie powrócili zarówno Zbigniew Dąbkowski jak i bracia Kmiołkowie. O ile jednak
osiągnięcie pierwszego etapu ww. planu okazało się stosunkowo proste, o tyle realizacja jego
części zasadniczej wyraźnie zaczęła sprawiać miejscowej bezpiece spore kłopoty. W
datowanym na 23 II 1948 r. planie rozpracowania band na terenie powiatu pułtuskiego szef
urzędu otwarcie przyznawał się do braku wiedzy o „melinach” oddziału braci Kmiołków40.
Trudno powiedzieć teŜ z jakiego powodu PUBP w Pułtusku dopiero 24 III 1948 r. załoŜył
rozpracowanie obiektowe o kryptonimie „Terroryści” (według innych dokumentów nastąpiło
to jeszcze później – bo dopiero 26 XI 1948 r.) na działający przecieŜ juŜ od kilku miesięcy
oddział braci Kmiołków, zwłaszcza, iŜ w dokumencie planistycznym z lutego tegoŜ roku
dotyczącym zwalczania podziemia niepodległościowego w powiecie pułtuskim – to właśnie
ta grupa uznana została za najbardziej niebezpieczną41. Trudno teŜ wyjaśnić, dlaczego owo
rozpracowanie ukierunkowane zostało bardziej na byłych członków Zrzeszenia WiN
prowadzących działalność dywersyjną, a nie zaś – co byłoby bardziej zasadne – na siatkę
Komendy Powiatu „Tatry” (Pułtusk) NZW podległej organizacji białostockiej. Wydaje się, iŜ
miejscowi funkcjonariusze resortu bezpieczeństwa faktu tego po prostu nie rejestrowali,
znacznie trudniej radzili teŜ sobie z bardziej hermetycznymi, kadrowymi strukturami
niepodległościowymi – odporniejszymi na działania agentury, niŜ ze strukturami masowymi,
39 Początkowo - w raportach z lipca 1947 r. braci Kmiołków oskarŜano o nielegalne posiadanie broni, by juŜ w
następnym miesiącu stwierdzić autorytatywnie, iŜ są oni nadal członkami konspiracji – do której werbują
nowych członków, Sprawozdania dekadowe po rozpracowaniu nielegalnego podziemia WiN, ROAK typu
sanacyjnego z 7 VII i 28 VIII, A IPN 0255/322, t. 1, k. 50 i 59.
40 Plan rozpracowania band na terenie powiatu pułtuskiego z 23 II 1948 r., A IPN 0255/322, t. 1, k. 78.
41TamŜe, k. 77
16
podatnymi na infiltrację. Mając najprawdopodobniej te same obawy, WUBP w Warszawie
zdecydował się skierować na teren powiatu pułtuskiego grupę operacyjną KBW dowodzoną –
co warto podkreślić - bezpośrednio przez swoich funkcjonariuszy, której głównym zadaniem
miała być właśnie likwidacja oddziału braci Kmiołków42. Początkowo funkcjonowała ona na
terenie sąsiedniego powiatu Ostrów Mazowiecka, by w końcu lipca 1948 r. przejść na teren
gmin Wyszków i Obryte. W raporcie miesięcznym z tegoŜ miesiąca szef pułtuskiej „bezpieki”
Krupiński Ŝalił się wprost, iŜ kierującemu ww. działaniami por. Zabawie zmuszony był oddać
13 swoich najcenniejszych agentów, w zamian za co nie otrzymał od niego nawet
„sprawozdania z jego pracy w terenie”. Faktyczne odsunięcie miejscowej „bezpieki” od
udziału w dowodzeniu ww. grupą spowodowane było, jak się wydaje, bezpośrednio poraŜką
jakiej doznali miejscowi funkcjonariusze UB i MO w walce z oddziałem „Mazurka” – 15
lipca pod miejscowości Grądy Polewne. Pomimo precyzyjnych danych agentury, dających
duŜą szansę na likwidację oddziału, wobec zdecydowanej postawy partyzantów zmuszeni
zostali do ucieczki, porzucając nawet w jej trakcie broń43. Kompromitację w starciu z
uzbrojonym przeciwnikiem powetowali sobie bardzo szybko dokonując na zasadzie
odpowiedzialności zbiorowej aresztowań bezbronnych członków rodzin Kmiołków,
Ampulskich, by jak pisał wspominany juŜ szef PUBP w Pułtusku ppor. Krupiński: „dać im
odczuć, iŜ i oni ponoszą pewną odpowiedzialność za szkody jakie wyrządzają społeczeństwu i
państwu ich członkowie rodzin będący w bandzie”44. W tym czasie – co warto podkreślić -
rozpracowaniem grupy Kmiołków zajmował się w PUBP w Pułtusku tylko jeden
funkcjonariusz – wsparty dwoma funkcjonariuszami MO z Komendy Wojewódzkiej w
Warszawie45
W tym samym czasie (pomiędzy 24 VII a 9 VIII 1948 r.), operująca na terenie gmin
Wyszków i Obryte wspominana grupa operacyjna przeprowadziła, przy wykorzystaniu
danych miejscowej agentury, łącznie 16 operacji, w wyniku których rozbity został
42 Kierownikiem liczącej 28 Ŝołnierzy KBW grupy operacyjnej był por. Zdzisław Zabawa, tamŜe, k. 86.
43 W raporcie miesięcznym z 30 VII 1948 r. szef PUBP w Pułtusku pisał: „W dniu tym [15 VII] doniósł
informator „Vis” do posterunku MO Obryte, Ŝe bandy Kmiołka w sile 7 ludzi kwaterują we wsi Grądy Polewne
u obywatela Sosnowskiego, gdzie została przeprowadzona operacja, w której udział brali pracownicy PUBP i
funkcjonariusze. Operacja ta dała wynik negatywny. Poza tym zostało rannych 2-ch pracowników, 1-en z MO i
1-en z PUBP oraz utracono 1 RKM, który banda wycofując się zabrała, poniewaŜ obsługa RKM-u na skutek
obstrzału przez bandę pozostawiła RKM i uciekła”, Raport miesięczny za okres od dnia 1 do 31 lipca 1948 r., A
IPN 0206/155, t. 4, k. 55.
44 Aresztowano wówczas Stanisława Kmiołka – brata oraz Marię Kmiołek – siostrę Jana i Franciszka. Z rodziny
Amulskich – zatrzymano rodziców: Aleksandrę i Wacława oraz brata Mariana, Raport miesięczny szefa PUBP
w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 lipca 1948, A IPN 0206/155 t. 4, k. 56.
45 Raport miesięczny za okres od dnia 1 do 30 września 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 79.
17
podlegający Kmiołkom - 9 osobowy pododdział z gminy Obryte dowodzony przez Henryka
Borczyńskiego „Burzę”46.
Nie znaczy to, Ŝe PUBP w Pułtusku (działając z pewnością w porozumieniu z WUBP
w Warszawie) nie znalazł dla siebie w tej konkretnej sprawie innych pól aktywności. Stosując
tę samą wykładnię we wrześniu 1950 r. doprowadził teŜ do konfiskaty majątków ww. rodzin
drogą administracyjną47. Cały czas, wykonując zlecenia wojewódzkiej centrali prowadził
rozbudowę sieci agenturalnej48, a takŜe we współdziałaniu z KBW działania nękające w
terenie. Ich szczególne nasilenie przypadło na lato 1948 r. (tzw. okres wielkich polowań –
warto wspomnieć, iŜ tylko w sierpniu 1948 r. operacji takich było 26). Z pewnością znaczący
wpływ na wyhamowanie od pewnego momentu aktywności PUBP na tym polu miało
przejęcie inicjatywy przez WUBP w Warszawie, który począwszy od 1949 r. prowadził na
grupę Kmiołków własne rozpracowanie o kryptonimie „Niepoprawni III” (w lecie 1950 r.
obejmowało ono na terenie powiatu pułtuskiego ponad 80 figurantów w, większości średnio i
mało rolnych chłopów)49. „Obsługiwało” ich 2 agentów i 11 informatorów. Na jego zlecenie
– na terenie powiatu pułtuskiego operowała aŜ do 1952 r. w zasadzie permanentnie grupa lub
grupy operacyjne KBW – z 1 brygady, a następnie 2 pułku, w sile zwykle nie przekraczającej
kilku kompanii50. Dnia 20 V 1950 r. grupa operacyjna KBW dokonała w miejscowościach
Rząśnik i Prządzie gmina Wyszków aresztowań 28 współpracowników grupy Kmiołków. W
grudniu 1950 r., po dokonanej przez Kmiołków likwidacji J. Świercza w PUBP w Pułtusku
46 Rozbicie pododdziału z gminy Obryte zaczęło się od aresztowania 31 VII Borczyńskiego, który w wyniku
cięŜkiego śledztwa ujawnił nie tylko magazyn broni zlokalizowany w lesie koło miejscowości Ciółkowo, ale
takŜe skład podległej sobie grupy. Zatrzymano wówczas Tadeusza Kruszewskiego „Skowronka”, Tadeusza
Makowskiego „śbika”, Jana Anfoleckiego „Rysia”, Aleksandra Postka „Niedźwiedzia”, Czesława Rogulskiego
„Sosnę”, Juliana Skoczylasa, Stanisława Kachlę „Wronę” oraz Henryka Wiesiołka „Nietoperza”. Wcześniej,
resortowi bezpieczeństwa udało się takŜe podjąć jeszcze jeden magazyn broni umiejscowiony we wsi Dąbrowa
Zagrodzie w gminie Wyszków, Raport sytuacyjny w sprawie działalności grupy operacyjnej na terenie powiatu
pułtuskiego i wyników z przeprowadzania akcji po linii likwidacji bandytyzmu w okresie od dnia 24 VII do 9
VIII 1948 r., k. 84-85, tamŜe.
47 Kilka miesięcy wcześniej – w marcu 1950 r. zatrzymany został przez pułtuską bezpiekę Stanisław Kmiołek,
którego skazano na karę doŜywotniego więzienia, Sprawozdanie okresowe za miesiąc marzec 1950 Referatu III
PUBP w Pułtusku, A IPN 0255/322, k. 105.
48 Jak wynika ze sprawozdania po linii walki z bandytyzmem z końca 1948 dysponował on 102 tajnymi
współpracownikami ulokowanymi w następujących miejscowościach: „w gminie Wyszków 27 informatorów we
wsiach Leszczydów – Nowiny, Leszczydół – Zalesie, Rząśnik, Porządzie, Dąbrowa, Komorowo, Ochudno,
Latoszek. Na gminę Obryte 23 informatorów we wsiach Gródek, Lubiel Stary, Lubiel Nowy, Sokołowo, Obryte,
Psary, Nury, Płudy, Grodziczno, Zamski, Rozdziały, Gostkowo, . Na gminę Kozłowo 15 informatorów we
wsiach: Gromin, Skaszewo, Garnowo, Przewodowo, GrochySzyszki, Kęsy, Ołdaki, Gzy, Łady, Ostaszewo. Na
gminę Kleszego 7 informatorów we wsiach, Chmielewo, Boby, Kacice, Kleszego, Olszak, Gnojno, na gminę
Zatory informatorów 5-u we wsiach Zatory, Drwały, Borsuki, Holendry, na gminę Zegrze 2-ch informatorów we
wsiach Janki Zegrze i Kania Polska, na gminę Gołębie 2 informatorów we wsiach Gotardy i Gaj. „W
pozostałych gminach: Somianka, Winnica, Gzowo, Nasielsk mamy po 1 informatorze”, A IPN 0206/155, t. 4, k.
133.
49 Tablica – wzór 0-47, sprawozdanie miesięczne z 29 VII 1950 r., A IPN 0255/322, k. 134.
50 W marcu 1951 r. owe pododdziały w kilka dni dokonały penetracji gminy Obryte – dokonując kilkunastu
aresztowań, Akta KBW, Kronika Warszawskiej Brygady KBW, kopia w zbiorach autora.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Działania represyjne UB wobec podziemia i społeczeństwa

Post autor: Artur Rogóż »

18
wyznaczony został funkcjonariusz personalnie odpowiedzialny za koordynacje wszelkich
miejscowych działań związanych z ww. oddziałem (był nim st. referent Stanisław
Skrzynecki) został on takŜe zobowiązany do uzgadniania wszelkich działań operacyjnych z
kierownikiem Grupy Operacyjnej kpt. Kozarzewskim – szefem PUBP Ostrów Mazowiecka –
odpowiedzialnym za likwidację tejŜe grupy51. Priorytetowym kierunkiem pracy operacyjnej
pułtuskiego Urzędu „na odcinku” zwalczania podziemia niepodległościowego pozostawał
jednak cały czas „Rój”. Widocznym tego potwierdzeniem było wyznaczenie szefa PUBP w
Pułtusku na stanowisko kierownika analogicznej, jak w przypadku Kmiołków Grupy
Operacyjnej odpowiedzialnej za likwidacje Dziemieszkiewicza i jego podkomendnych.
Wobec braku wymiernych sukcesów grupy z Ostrowii Mazowieckiej dwa lata później
do akcji wkroczyła jeszcze ministerialna centrala, zakładając 30 V 1951 r. (na poziomie
Wydziału I-go Departamentu III) kombinację operacyjną o kryptonimie „Lancet”. Jej
przebieg pozostawał z pewnością poza wiedzą pułtuskiej bezpieki, podobnie jak i jej
trzyetapowa finalizacja – 25 VIII 1951 r. w Łodzi zatrzymany został Stanisław Kowalczyk
„Baśka”, 15 IX 1951 r. w Katowicach UB aresztowało Jana Kmiołka „Wira”, a 16 IX 1951 r.
KBW zlikwidowało pozostały trzyosobowy patrol partyzancki52. Do operacji pułtuską
bezpiekę doproszono dopiero w ramach zakrojonej na szeroką skalę akcji „zwijania” siatki
Kmiołków – rozpoczętej 13 X 1951 r. „Objęto nią teren 48 wiosek w 4-ch powiatach b.
województwa warszawskiego. Brało w niej udział 480 Ŝołnierzy KBW, podzielonych na 48
druŜyn oraz 53 pracowników operacyjnych zainteresowanych PUBP i WUBP w Warszawie.
Zatrzymano wówczas 73 osoby, z tego 46 osób zostało aresztowanych. […] Dla
przeprowadzenia śledztw przeciwko aresztowanym współpracownikom bandy Kmiołka Jana
ps. „Wir” – „Fala” powołano specjalną 11 osobową grupę śledczą przy PUBP w Pułtusku.
Wszystkie sprawy zostały rozpatrzone przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie w trybie
doraźnym na sesjach wyjazdowych w gminach właściwych dla miejsca zamieszkania
oskarŜonych współpracowników i meliniarzy”53. Akcja ta nie oznaczała końca
zainteresowania miejscowej bezpieki ludźmi mającymi choćby incydentalne kontakty z
Kmiołkami. JuŜ po zakończeniu kombinacji operacyjnej „Lancet” prowadziła ona przeciw
51 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku z 4 XII 1950 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 251.
52 W wyniku działań prowokacyjnych agenta „bezpieki” Edwarda Wasilewskiego – kryptonim „Marek”
resortowi wystawiony został patrol grupy Kmiołków w składzie: „Bogdan”, „Ostry” i „Tęcza”. Zostali oni
zlikwidowani w leśniczówce znajdującej w lesie Szczawin gmina Goworowo przez kilkusetosobową grupę
operacyjną KBW. Według sprawozdania dowódcy I brygady KBW – mjr Kubaszka – „Ostry” – w trakcie walki
dobił rannych „Bogdana” i „Tęczę”, Opis akcji operacyjnej przeprowadzonej przeciwko patrolowi „Bogdana” z
bandy Kmiołka w dniu 16.09.1951 r., Akta KBW, kopia w zbiorach autora.
53 Charakterystyka nr 57 bandy zbrojnej NZW dowodzonej przez Jana Kmiołka ps. „Wir” – „Fala”, A IPN
0180/73 t. 1, k. 14.
19
nim wszczęte 14 I 1952 r. rozpracowanie o kryptonimie „PK-3”, w ramach którego, juŜ w
początkowej fazie działaniami operacyjnymi objętych zostało 170 osób54. Trzeba
jednoznacznie stwierdzić, iŜ w tej konkretnej sprawie PUBP w Pułtusku miał szczególnie
ułatwione zadanie. Dysponował bowiem od początku wyjątkowym atutem w postaci zeznań
zatrzymanych w wyniku prowokacji MBP – „Wira” i „Baśki”. Pozwalały one na dowolne
stosowanie kombinacji operacyjnych wobec nie zdających sobie do końca sprawy z
zagroŜenia b. współpracowników braci Kmiołków. Z tego teŜ zapewne powodu
przygotowywane przez referat III PUBP w Pułtusku kolejne plany działań, jako nieliczne
opiniowane były pozytywnie przez wojewódzką centralę55.
Sprawy „Wywrotni” i „Terroryści” nie były jedynymi, jakie na przestrzeni
pierwszego komunistycznego dziesięciolecia prowadził przeciw członkom AK-ROAK-WiN
PUBP w Pułtusku. Pozostałe (pomimo jednej cechy wspólnej a mianowicie z załoŜenia
represjonowania nieaktywnego juŜ środowiska) moŜna podzielić na dwie zasadnicze
kategorie. Pierwsza, to sprawy będące wynikiem inicjatywy własnej, druga zaś, to powiatowe
odpowiedniki spraw ogólnopolskich narzuconych z góry przez MBP. Zbiór pierwszej
kategorii był dosyć skromny i obejmował w zasadzie trzy sprawy o kryptonimach „PK-2”
załoŜoną na b. członków oddziału Zygmunta Godlewskiego „Skowronka”, kryptonim
„Podziemie” dotyczącą b. członków ROAK-u z Serocka oraz „Szpaki” na młodzieŜową
konspirację występującą pod nazwą Partia Anty Komunistyczna połączoną z Grupą
Operacyjną Armii Krajowej (cały czas aktywna była teŜ sprawa poszukiwawcza Antoniego
Skóry56 – zawierająca się w załoŜonej jeszcze w 1946 r. sprawie obiektowej o kryptonimie
„Zdrajcy”). Druga z kategorii, z racji centralnego umocowania obejmowała znacznie szersze
kręgi figurantów. Kryptonim „Rzeka” – załoŜona 27 III 1951 r. – była przedsięwzięciem
chyba najbardziej „ambitnym”, mającym z załoŜenia objąć wszystkich zidentyfikowanych
członków AK z terenu całego powiatu. Do jej przeprowadzenia zaangaŜowano nie tylko
funkcjonariuszy PUBP, ale w znacznym procencie takŜe i MO zarówno z komendy
powiatowej, jak i posterunków gminnych. Te ostatnie juŜ wiosną i latem 1951 r., wykonując
54 Sprawozdanie okresowe referatu III-go po linii sekcji I za miesiąc styczeń 1952 r., A IPN BU 0206/437, k. 7,
takŜe Raport z 9 II 1956 r. do obiektowego rozpracowania kryptonim „PK-3” załoŜonego na byłych
współpracowników, meliniarzy i rodziny byłej bandy Kmiołka Jana ps. Wir”, A IPN 0255/86, k. 1a,
Postanowienie o wszczęciu rozpracowania obiektowego przygotowane 18 I 1952 r. przez starszego referenta
referatu III-go PUBP w Pułtusku, tamŜe, k. 1, Skład osobowy figurantów przechodzących w rozpracowaniu
obiektowym na byłą bandę Kmiołka Jana ps. Wir kryptonim „PK-3” z 9 I 1952 r., tamŜe, k. 2-15.
55 Raport o wszczęciu rozpracowania obiektowego PK-3 z 17 I 1952 r., tamŜe, k. 40.
56 Antoniego Skórę ukrywającego się pod fałszywym nazwiskie odnaleziono w Świeciu (pracował tam w
charakterze prokuratora) dopiero po 8 latach – w maju 1954 r., Sprawozdanie z pracy PUBP w Pułtusku za
miesiąc maj 1954 r., A IPN 0206/156, t. 2, k. 65.
20
polecenia funkcjonariuszy pułtuskiego UB dokonały identyfikacji oraz ustaleń adresowych
członków AK w poszczególnych gminach, co w efekcie dało ponad 220 figurantów (w latach
późniejszych liczba ta wzrosła aŜ do 540)57. Kolejnym krokiem w działaniach PUBP były
liczne werbunki tajnych współpracowników – zwłaszcza z grona ujawnionych wcześniej
członków konspiracji. Poza łamaniem charakterów, róŜnego rodzaju szykanami niewiele z
owych działań jednak wynikało. Objęte bowiem ww. rozpracowaniem środowisko choć z
pewnością w znacznym procencie wrogie ustrojowi komunistycznemu nie przejawiało juŜ
Ŝadnej konkretnej działalności konspiracyjnej. Owo abstrakcyjne w znacznym stopniu pojęcie
zagroŜenia, jakie środowisko b. AK-wców miało stwarzać w połączeniu z
charakterystycznym, aŜ do polowy lat 50. niewysokim poziomem intelektualnym większości
funkcjonariuszy tak UB, jak i MO, powodowały, iŜ działania operacyjne w ramach tegoŜ
rozpracowania miały częstokroć wymiar tragiczno – groteskowy. Blisko dwa lata PUBP w
Pułtusku zajęła np. sprawa rozwikłania losów szefa wywiadu z placówki Wyszków – Jerzego
Rytla „Koniczyny”. Zidentyfikowawszy go, dzięki agentowi o kryptonimie „Wiktor” z
imienia i nazwiska, ustalono iŜ zamieszkuje on na terenie Wołomina, by po blisko roku
stwierdzić, iŜ ustalenie to dotyczy w rzeczywistości jego brata. Następnym krokiem,
angaŜującym tym razem olsztyńskie UB była konstatacja, iŜ po okresie tzw. „internowania”
przez sowietów i powrocie na teren Wyszkowa wyjechał on z rodziną do Morąga, gdzie do
1948 r. miał pracować w charakterze nauczyciela. Pomimo dotarcia do jego najbliŜszej
rodziny, co nastąpiło w lecie 1952 r. i uzyskaniu od niej informacji o jego śmierci (ze strachu
jak naleŜy sądzić nie podawała ona rzeczywistych okoliczności zgonu) poszukiwania
kontynuowano, by w lutym 1953 r. skonstatować ostatecznie, iŜ Jerzy Rytel ps. „Koniczyna”
zatrzymany jesienią 1944 r. przez kontrwywiad sowiecki skazany został na karę śmierci i
stracony w trybie doraźnym58. Biorąc pod uwagę fachowość wspomnianych działań trudno
dziwić się treści raportu z kontroli przeprowadzonej zima 1952 r. przez WUBP w Warszawie
odnoszącej się właśnie do pracy pionu walki z tzw. bandytyzmem: „Na podstawie
przeprowadzonych kontroli po referacie III oraz analizie pracy, a szczególnie po obiektowych
rozpracowaniach stwierdzono całkowicie bezplanową pracę po tak waŜnych zagadnieniach
[jak rozpracowanie o kryptonimie „Rzeka” – od aut.], co z kolei świadczy o nieróbstwie i
całkowitym zaniedbaniu rozpracowania masowych baz wrogiego podziemia byłej organizacji
57 W pierwszym rzędzie identyfikacja objęła – jak to określił szef Urzędu kpt. Stefan Madziar – „13 aktywnych
działaczy AK-owskich, którzy byli komendantami ośrodków i szefami wywiadów”, Plan operacyjnych
przedsięwzięć dla PUBP w Pułtusku na miesiąc kwiecień 1951 r., A IPN 0205/155, t. 5, k. 288.
58 Raporty PUBP w Pułtusku o przebiegu obiektowego rozpracowania o kryptonimie „Rzeka” z 10 VII 1951 r.,
22 VIII 1952 r., k 23, z 4 II 1953 r., k. 33, A IPN 0255/77.
21
AK […]. Brak planowej pracy, nie przestrzegania terminów w wykonaniu planów, wreszcie
brak kontroli nad wykonywaniem planów są rezultatem tak nikłych wyników w pracy
operatywnej w ogóle”59.
Podobna sytuacja miała miejsce z kolejnym rozpracowaniem załoŜonym zgodnie z
instrukcją Departamentu III MBP - 28 VIII 1951 r. o kryptonimie „Ocean” załoŜonym tym
razem na wszystkich członków Zrzeszenia WiN (w tym wypadku nie miało jak widać
Ŝadnego znaczenia, iŜ PUBP w Pułtusku prowadził juŜ wcześniej podobne rozpracowanie o
kryptonimie „Wywrotni”, przemianowane w styczniu 1950 r. na „Wilkołaki”)60. Nie miał teŜ
Ŝadnego znaczenia fakt, iŜ zakładano go wyłącznie na podstawie materiałów archiwalnych61,
nie dających współcześnie Ŝadnych podstaw do podjęcia czynności operacyjnych – poza –
rzecz jasna - stałą potrzebą represjonowania wybranych (uznawanych za wrogie) kategorii
społeczeństwa. W ramach ww. sprawy działaniom operacyjnym poddano 38 osób. W
atmosferze terroru powszechnego zaprowadzonego przez PZPR i jej zbrojne ramię
wystarczającym dowodem winy osób z ww. środowisk był juŜ sam fakt utrzymywania przez
nich kontaktów towarzyskich.
Początek lat 50. był zresztą okresem licznego „wysypu” podobnych przedsięwzięć
operacyjnych wprawiających niekiedy terenowych funkcjonariuszy „bezpieki” (zmuszonych
do ich realizacji) w prawdziwe zakłopotanie. Szef pułtuskiego UB „gęsto” musiał tłumaczyć
się w maju 1951 r. z braku wiedzy na temat pionu lotniczego AK na swoim terenie objętego
centralną sprawą obiektową o kryptonimie „Monopol”62, czy teŜ z faktu niezidentyfikowania
jakichkolwiek osób związanych z działalnością delegatury rządu63. JuŜ jednak w styczniu
1953 r. w ramach pierwszej z ww. spraw funkcjonowało 180 osób64, a polowanie na ww.
środowiska szło juŜ „pełna parą”.
Rozpracowania konspiracji obozu narodowego
Historia działań pułtuskiej bezpieki wymierzonych w konspirację wojskową i
polityczną obozu narodowego do pewnego stopnia przypomina schemat, który
59 Raport z kontroli pracy referatu III PUBP w Pułtusku z 1 III 1952 r., tamŜe.
6060 Raport o przebiegu agencyjnego rozpracowania z 24 III 1950 r., A IPN 0255322, k. 100.
61 Raport o wszczęciu obiektowego rozpracowania z 28 III 1951 r., A IPN 0255/54, k. 97-101
62 Pismo szefa PUBP w Pułtusku kpt. Stefana Madziary z 14 V 1951 r., A IPN 0255/77, k. 160
63 Pismo szefa PUBP w Pułtusku kpt. Stefana Madziary z 21 X 1950 r., tamŜe.
64 Jak wynika z raportu z grudnia 1953 r., PUBP w Pułtusku udało się po kilku latach ustalić (co znamienne
m.in. na podstawie akt gestapo z Ciechanowa) miejsca zrzutowisk oraz radiostacji zlokalizowanych na terenie
gminy Wyszków i Somianka, a nawet konkretnych osób odpowiedzialnych za magazynowanie broni i sprzętu.
„Ustalono, Ŝe broń i radiostacja organizacji AK w czasie okupacji przechowywana była w Mystkowcu Starym
gmina Wyszków u Grzybowskiego, który obecnie nie Ŝyje”, Sprawozdanie PUBP w Pułtusku za grudzień 1953
r., A IPN 0206/156, t. 1, k. 9, takŜe: Charakterystyka kontrwywiadowcza powiatu pułtuskiego z 29 XI 1955 r., A
IPN BU 0206/157, t. 1, k. 111.
22
zafunkcjonował juŜ w przypadku zwalczania podziemia poakowskiego. I w tym przypadku
moŜemy bowiem mówić o dwóch podstawowych typach rozpracowań. Pierwszym,
grupującym operacje będące wynikiem tak własnej inicjatywy, jak i nakazów odgórnych,
skierowane przeciwko realnemu przeciwnikowi (strukturom terenowym i patrolom
partyzanckim) oraz o drugim – w znacznym stopniu animowanym przez ministerialną i
wojewódzką centralę, którego podstawowym załoŜeniem było represjonowanie
„pokonanego” juŜ i nie stanowiącego faktycznego zagroŜenia przeciwnika. Podobnie teŜ, jak
w przypadku podziemia poakowskiego pierwszy typ aktywności charakterystyczny był dla lat
40, podczas gdy drugi stanowił nieodłączny element terroru powszechnego „rozpętanego” w
końcówce lat 40. i początku 50. na Ŝyczenie PZPR przez komunistyczną bezpiekę.
Niewątpliwe sukcesy w walce z podziemiem poakowskim, jakie odniósł resort w powiecie
pułtuskim w naturalny sposób spowodowały koncentrację jego uwagi na tej kategorii wroga.
Paradoksalnie teŜ, na wyraźne opóźnienia w rozpracowywaniu organizacji wojskowych
obozu narodowego – NSZ – NZW spory wpływ miał stosunkowo szybki sukces „bezpieki”,
w tym przypadku ciechanowskiej, którym była niewątpliwie likwidacja przez ciechanowska
bezpiekę komendanta Powiatu Pułtusk NZW Feliksa Rybarczyka „Siekiery”, juŜ w lipcu
1946 r. Od tego momentu, w strukturze „XVI” Warszawskiego Okręgu NZW, powiat pułtuski
nie stanowił juŜ samodzielnej jednostki organizacyjnej, będąc wykorzystywany przez
dowództwa zamiejscowe głównie z Ciechanowa i Makowa Mazowieckiego (w późniejszym
czasie takŜe z Ostrowii Mazowieckiej podległej z kolei siatce białostockiej), co niewątpliwie
stanowiło dla miejscowej bezpieki nową, przez długi czas niedostatecznie rozpoznaną jakość.
Nie znaczy to, Ŝe punktowych działań represyjnych w latach 1946-1947 nie prowadzono65.
Nie miały one jednak charakteru ciągłego i nie prowadziły do „sprucia się” siatki terenowej
NSZ-NZW, która w znacznym stopniu pozostawała nadal nie rozpoznana. Dopiero wejście na
teren powiatu pułtuskiego patroli z Okręgu „XVI” – kryptonim „Orzeł”, dowodzonych przez
Stanisława Suchołbiaka „Szarego” i Mieczysława Dziemieszkiewicza „Roja” (obydwaj
pełnili funkcje komendantów sąsiednich powiatów ciechanowskiego i przasnyskiego)
6565 W grudniu 1946 r. aresztowano np. dowódcę plutonu NSZ Stanisława Siemkę „Stanisława” oraz – jak naleŜy
sądzić na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej – brata „Siekiery”, Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku
za okres od 28 XII 1946 do 8 I 1947 r., A IPN 0206/155, t. 2, k. 85. Dnia 6 I 1947 r. działając na zlecenie WUBP
w Warszawie dokonano aresztowań: Bronisława Gilejki (dyrektora Liceum Pedagogicznego), Czesława
Dubjejki (nauczyciela), Eugeniusza Ślązaka (kierownika „Społem”), księdza Pawła Orłowskiego oraz Zbigniewa
Owsiewskiego (urzędnika starostwa) – mających stanowić dowództwo miejscowej organizacji NSZ,
Sprawozdanie z pracy referatu śledczego PUBP w Pułtusku za okres od dnia 28 XII 1946 do 7 i 1947 r., A IPN
0206/159, k. 7 oraz Sprawozdanie dekadowe z pracy sekcji śledczej PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 II do
18 II 1947 r., A IPN 0206/159, k. 24. W grudniu 1948 r. dzięki współpracy z PUBP w Makowie Mazowieckim
dokonano aresztowań 11 osób oskarŜonych o współpracę z NZW z gminy Kozłowo, Raport miesięczny PUBP w
Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 grudnia 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 126-127.
23
spowodowały, iŜ miejscowy urząd skonstatował, iŜ ma oto przed sobą nierozpoznaną dotąd
dobrze, konspiracyjną strukturę terenową obozu narodowego. Dnia 15 III 1949 r. PUBP w
Pułtusku załoŜył pierwsze rozpracowanie agenturalne na siatkę „Szarego” nadając jej
kryptonim „Przelotny”66. Bardzo szybko miejscowa bezpieka zorientowała się teŜ, iŜ siatka ta
najprawdopodobniej obsługuje ponadto patrole wywodzące się z Komendy Powiatu NZW
„CięŜki” (Ciechanów). Jak wynika z raportu z 28 VIII 1951 r. komendant powiatu „CięŜki” –
„Rój” zaczął organizować sobie teren w 1948 r. od gminy Kozłowo (poprzez Zygmunta
Kamińskiego „Świstaka” „b. szefa wywiadu NSZ w tej gminie), a następnie Gołębie, Winnica
i Nasielsk67. Przez długi czas PUBP w Pułtusku nie przejawił jednak na tym kierunku
większej inicjatywy, a jedyne prowadzone przez niego do końca 1949 r. rozpracowanie o
kryptonimie „Zbiry”, wymierzone w konspirację Mieczysława Dziemieszkiewicza zostało mu
narzucone w grudniu przez wojewódzką centralę68. Przez długi czas działania prowadzone w
jego ramach nie miały teŜ charakteru wyprzedzającego i ograniczały się do reagowania na
akcje dywersyjne dokonane przez „Roja” i jego podkomendnych. Na przykład po zabójstwie
milicjanta 13 XII 1949 r. w miejscowości Studzianka gmina Nasielsk grupa operacyjna
złoŜona z funkcjonariuszy MO, UBP, a takŜe KBW przez dwa tygodnie przeczesywała teren
(przeszukano wówczas wsie: Słonczewo, Gotardy, Strzegocin, Prusinowice, Tąsewy,
Gąsiorowo, SkóŜnice, Wójty – Trojany, śebry – Wiatraki Włosty, Zalesie, Ostaszewo i
Panki) nie osiągnąwszy Ŝadnych rezultatów. Posunięto się wówczas nawet do zorganizowania
w święta BoŜego Narodzenia zasadzek w domach rodzin zidentyfikowanych członków
podziemia oraz wypuszczenia w teren w rejonie Grąd Polewnych w gminie Obryte grup
66 W ramach rozpracowania agenturalnego „Przelotny” „przechodziło” 46 figurantów, a w pracę operacyjną
zaangaŜowanych zostało 9 tajnych współpracowników, Rozpracowanie obiektowe ps. „Szary” nielegalnej
organizacji NZW, A IPN 0255/74. Postęp w tym rozpracowaniu PUBP w :Pułtusku zanotował po wzięciu do
niewoli 29 V 1949 r. cięŜko rannego Włodzimierza Chodkowskiego „Kory”, który pod wpływem tortur ujawnił
część pułtuskiej siatki terenowej NZW – zatrzymano wówczas 19 osób, Raport o przebiegu agencyjnego
rozpracowania o kryptonimie „Przelotny” z 1 II 1950 r., A IPN 0255/75, cz. 6, k. 45. Później jednak tempo
działań w ramach ww. rozpracowania ponownie spadło – co wiązało się przede wszystkim ze skoncentrowaniem
większości funkcjonariuszy na zwalczaniu „Roja” i jego podkomendnych oraz śmiercią „Szarego” jeszcze w
sierpniu 1949 r. Ostatecznie zamknięto ją z czerwcu 1950 r., Sprawozdanie okresowe za miesiąc czerwiec 1950
r. referatu III-go PUBP w Pułtusku, A IPN 0255322, t. 1-2, k. 124.
67 Analiza środowiska NZW z 29 VIII 1951 r. przygotowana przez szefa PUBP kpt. Stefana Madziara, A IPN
0255/148 t. 2, k. 4-5. Pierwsze zatrzymania członków siatki „obsługującej” „Roja” miały miejsce dopiero w
maju 1949 r., wówczas teŜ określono po raz pierwszy trasy przemarszów patroli podległych
Dziemieszkiewiczowi, Plan pracy na okres od dnia 1 do 15 września 1949 r. po linii likwidacji bandy „Roja” na
terenie powiatu pułtuskiego IPN 0255/75, cz. 6. k. 75-76.
68 Z racji pozycji jaką Mieczysław Dziemieszkiewicz zaczął odgrywać w konspiracji NZW na Mazowszu
zwłaszcza po śmierci Witolda Boruckiego „Babinicza” walka z nim skoncentrowana została na szczeblu
centralnym. Rozpracowanie o kryptonimie „Zbiry” – załoŜone przez Departament III MBP 29 XI 1949 r. miało
de facto charakter ogólnopolski z przymusowym udziałem wszystkich powiatowych województwa
warszawskiego
24
pozorowanych – takŜe bez efektu69. Pierwsza skuteczna kontrakcja resortu nastąpiła dopiero
w pierwszym kwartale 1950 r., kiedy aresztowano 35 osób spośród siatki NZW70. Rodziny
podejrzane o wspieranie konspiracji „Roja” objęto teŜ całym zestawem szykan
administracyjnych, mających na celu ich ekonomiczny upadek. „W stosunku do ww. – pisał
starszy referent PUBP w Pułtusku por. Stanisław Zalewski – w porozumieniu z Powiatową
Komendą MO w Pułtusku […] planuje się stosować wszelkiego rodzaju represje, jak pisanie
mandatów karnych za nieutrzymywanie porządku, brak sprzętu przeciwpoŜarowego,
wzywanie ich i przesłuchiwanie przez posterunki MO i tym podobnie oraz w porozumieniu się
z powiatowym pełnomocnikiem podatków gruntowych, nakładać większy wymiar foru.
Stosowane represje na ww. postanowiono wykorzystać w sposób operatywny”71. Na pierwszy
znaczący, własny sukces w walce z „Rojem” PUBP w Pułtusku musiał czekać do lata 1950 r.
Był on do pewnego stopnia dziełem przypadku. Prowadząc, w ramach rozpracowania „Zbiry”
rutynową pracę operacyjną pułtuska bezpieka dokonała w czerwcu tegoŜ roku werbunku
współpracownika M. Dziemieszkiewicza z miejscowości Popowo – Borowe gmina Nasielsk.
Biorąc pod uwagę częstotliwość takich działań i ich dotychczasowy efekt – sam fakt
pozyskania nowego tajnego informatora nie warunkował jeszcze jakiegokolwiek sukcesu
(wprost przeciwnie - czerwcu 1950 r. na 30 tajnych doniesień tylko 4 określone zostały jako
cenne). Okazało się jednak, iŜ nowy informator noszący kryptonim „Bartosz” wykazał się
wyjątkową sumiennością i juŜ kilkanaście dni później (22 VI 1950 r.) zawiadomił PUBP w
Pułtusku o melinowaniu w swoim domu 4 partyzantów z patrolu Władysława Grudzińskiego
„Pilota”. W nocy z 22/23 VI cała wieś otoczona została przez 500 osobową grupę operacyjną
dowodzoną przez mjr Suchego wchodząca w skład GO „P”72. W trakcie półgodzinnej
nierównej walki Kazimierz Chrzanowski „Wilk”, Hieronim śbikowski „Gwiazda”, Czesław
Wilski „Zryw” oraz „Pilot” zostali zabici. Funkcjonariuszom miejscowej bezpieki mogło
69 Raport miesięczny za okres od 1 do 31 grudnia 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 141-142. Podobna sytuacja
miała miejsce w maju 1950 r. po zabójstwie sołtysa wsi Rząśnik gmina Wyszków
70 Zatrzymano wówczas m.in. Zygmunta Kamińskiego, Wiktora Łępickiego, Jana Wielgosza, Mariana
Smolińskiego, Tadeusza Niedziałkowskiego, Jana Sokołowskiego, Józefa Kowalczyka, Szczepana
Wyrzykowskiego, Adama Wierzbickiego, Euzebiusza Anuszewskiego, Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za
okres od 1 do 28 II 1950 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 159-160, takŜe: Raport z wykonanego planu za miesiąc luty
1950 r. szefa PUBP w Pułtusku z 3 III 1950 r., A IPN 0255/322, t. 1-2, k. 99. W maju 1950 r. – w ramach
rozpracowania „Zbiry” zidentyfikowanych było przez resort tylko 46 figurantów „obstawionych” przez 13
tajnych współpracowników – co nie było wynikiem zbyt imponującym np. w porównaniu z prowadzonym
równolegle rozpracowaniem grupy braci Kmiołków (69 figurantów), Sprawozdanie miesięczne referatu III-go
PUBP w Pułtusku z 31 V 1950 r., A IPN 0255/322, t. 1-2, k. 119.. Wcześniej PUBP w Pułtusku przeprowadził w
terenie wiele operacji przeciwko „Rojowi”, takŜe wspólnie z innymi powiatowymi urzędami – z Ciechanowa
(np. 7 VII 1949 r.), nie przyniosły one jednak powaŜniejszych sukcesów. W październiku 1949 r. dokonał teŜ
nowych 12 werbunków tajnych informatorów rejonach prawdopodobnych „melin” „Roja”.
71 Raport o przebiegu agencyjnego rozpracowania „Zbiry” z 29 XI 1950 r., A IPN 0255/75, cz. 6, k. 18.
72 Grupę operacyjną tworzył 3 batalion z 10 pułku KBW
25
zacząć wydawać się, iŜ sytuacja w powiecie pod względem bezpieczeństwa wraca wreszcie
do przysłowiowej normy. Na wolności pozostawał jeszcze wprawdzie sam „Rój” (część
funkcjonariuszy była jednak przekonana, iŜ poległ on w Popowie Borowym, ale stan jego
konspiracji po likwidacji patroli „Tygrysa” (w lutym) i „Pilota” (w czerwcu 1950 r.) oceniany
był juŜ jako schyłkowy. Tym większym szokiem stały się dla pułtuskich UB-eków wypadki z
28 VIII 1950 r. z Pomiechówka (w biały dzień „Rój” dowodząc pięcioosobowym patrolem
zatrzymał tam na stacji pociąg do Warszawy, przeprowadził w nim rewizję, a następnie
rozstrzelał na peronie 2 funkcjonariuszy SOK i 2 milicjantów). Co więcej, ściągnęły im „na
głowę” wysłanników z wojewódzkiej i ministerialnej centrali, domagających się szybkich i
zdecydowanych sukcesów. Jeszcze tego samego dnia na miejscy akcji pojawił się osobiście
szef WUBP w Warszawie ppłk. Bronisław Trochimowicz, a wieczorem do akcji weszła 250
osobowa grupa operacyjna KBW dowodzona przez kpt. Dworakowskiego. Wkrótce
wzmocniły ją dwa kolejne bataliony z I Brygady KBW oraz 2 kompanie ludowego Wojska
Polskiego z Modlina. Dostrzegając w pełni realność zagroŜenia swojej pozycji, szef Urzędu z
Pułtuska zawczasu deklarował: „W poczuciu odpowiedzialności partyjnej i zawodowej, w
poczuciu odpowiedzialności przed klasą robotniczą oraz w celu zadania śmiertelnego ciosu
bezkarnej bandzie „Roja” zmobilizowano cały aparat i jego skuteczną broń – agenturę”73.
Nic lub prawie nic z owych deklaracji jednak nie wyszło. Winę za taki stan rzeczy
kierownictwo PUBP w Pułtusku upatrywało w niedostatecznym rozpracowaniu tzw. wrogich
środowisk” stanowiących bazę dla działań konspiracji NZW. „W rozpracowaniu jej szliśmy
po najmniejszej linii oporu, często po napadzie lub morderstwie szukano jej w terenie, a
banda bezkarnie odchodziła. […] Po bandzie „Roja” i siatce podziemnej Urząd nasz nie
analizował materiałów i mało były pogłębiane, a werbunki agentury przeprowadzane były po
najmniejszej linii oporu, werbowanie agentury było często nieprzemyślane, jak równieŜ nie
przygotowano kandydata na werbunek”74. Brak wymiernych rezultatów PUBP w Pułtusku
spowodował, iŜ inicjatywa operacyjna, podobnie jak to miało miejsce w przypadku oddziału
braci Kmiołków, znalazła się w rękach WUBP w Warszawie. TakŜe i tu utworzona została
Grupa Operacyjna dyslokowana – co znamienne w Przasnyszu, nie zaś w Pułtusku. Ów brak
zaufania do miejscowych funkcjonariuszy, nie tylko samej bezpieki widoczny był chociaŜby
w dokumencie z października 1950 r. sygnowanym przez naczelnika Wydziału III WUBP w
Warszawie, w którym domagał się on wymiany na czas trwania operacji załóg posterunków
milicji z Zegrza, Kozłowa, Nasielska, Winnicy, rzekomo w celu ich operatywnego
73 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 sierpnia 1950 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 218.
74 Sprawozdanie na odprawę i analiza pracy PUBP w Pułtusku z 16 III 1951 r., A IPN 0206/158, t. 2, k. 42.
26
ubojowienia75. PUBP w Pułtusku pozostały w tej sytuacji tzw. działania wspomagające, co w
praktyce oznaczało stosowanie prze niego terroru według zasady odpowiedzialności
zbiorowej. Nie mogąc dosięgnąć członków patroli bojowych, miejscowa bezpieka
postanowiła powetować sobie te braki represjami wobec ich bezbronnych rodzin. We
wrześniu 1950 r. doprowadziła poprzez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Pułtusku
do zlikwidowania gospodarstw rodzin Wilskiego „Zrywa”, śbikowskiego „Gwiazdy” oraz
Marianny Smolińskiej z miejscowości Popowo Borowe zadenuncjowanej najpewniej przez
„Bartosza”. W październiku wysiedleniom poddano kolejnych 20 rodzin związanych z
Dziemieszkiewiczem. W listopadzie i grudniu kolejne 23 rodziny. Represji tych dokonywano
z naruszeniem nawet wówczas obowiązującego prawa, co nie przeszkadzało jednak, tak w ich
realizacji, jak i późniejszym usankcjonowaniu76. Pomimo koncentracji znacznych sił i
środków następne miesiące nie przyniosły resortowi bezpieczeństwa w walce z „Rojem”
znaczących sukcesów. Odpowiedzialność za ich brak rozkładała się jednak zarówno na
agendę WUBP w Warszawie rezydującą cały czas w Przasnyszu, jak i na szczebel powiatowy
(w tym i PUBP w Pułtusku). JuŜ wkrótce jednak to właśnie pułtuska bezpieka doznała w
starciu w Mieczysławem Dziemieszkiewiczem dwóch kolejnych, upokarzających wręcz
poraŜek. Pierwszą z nich, była spektakularna akcja ekspropriacyjna na bank spółdzielczy w
Nasielsku przeprowadzona osobiście przez „Roja” 15 I 1951 r. w biały dzień z udziałem tylko
jednego partyzanta. Fakt, iŜ mogło do niej w ogóle dojść, i Ŝe zakończyła się ona pełnym
sukcesem jednoznacznie obciąŜał pion operacyjny walki z podziemiem pułtuskiego PUBP.
Nie to jednak okazało się w całej historii najgorsze. W kilka godzin po dokonanym napadzie
w pościg za „Rojem” ruszyła kombinowana grupa operacyjna (składająca się z III baonu z I
Brygady KBW), której trzonem była wspominana juŜ jednostka z Przasnysza w sile 28
Ŝołnierzy oraz kilku funkcjonariuszy z PUBP z Pułtuska. Jeszcze tego samego dnia późnym
popołudniem jednemu z jej pododdziałów udało się zlokalizować „Roja” „na melinie” u
Józefa Jackowskiego z miejscowości Toruń gmina Nasielsk. Mimo, zdawać by się mogło
niemoŜliwej do zepsucia operacji skończyła się ona dla resortu totalną kompromitacją – tj.
wymknięciem się bez szwanku obydwu partyzantów pomimo trudnych warunków zimowych.
Szczególną nieudolnością i brakiem bojowości wykazał się wówczas referent z pułtuskiego
75 Wyciąg z planu ramowego po linii likwidacji bandy „Roja” dotyczący przedsięwzięć aparatu MO, b.d., A IPN
00495/246.
76 W dokumencie z maja 1951 r. szef PUBP w Pułtusku kpt. Stefan Madziar zmuszony był przyznać: „Błędem
naszym było to, Ŝe akcja ta została dokonana bez uzyskania orzeczenia sądowego o przepadku mienia na rzecz
Skarbu Państwa, co zakrawa na pogwałcenie praworządności rewolucyjnej, wskutek czego poszkodowani
interweniowali u prezydenta RP. Błędem naszym było i to, Ŝe ludność poczęła popadać w panikę, chowając i
wyprzedając majątek ruchomy ze strachu, Ŝe będzie masowe wysiedlanie”, Krytyczna analiza pracy PUB
Pułtusk z 26 V 1951 r., A IPN 0206/158, t. 2, k. 61.
27
UBP – Nicki, obok którego w odległości kilku metrów przebiegali „Rój” z „Mazurem”)77.
Dzień później do akcji pościgowej dołączył takŜe I baon z 2 Pułku KBW. Utworzono teŜ
doraźnie sztab Grupy Operacyjnej „R”, przez szereg tygodni kontynuując przeczesywanie
terenu. Cały czas bez rezultatów. Szansa na przełamanie owej złej passy pojawiła się dla
pułtuskiej bezpieki wiosną 1951 r. za sprawą tajnego współpracownika noszącego kryptonim
„Stanisław” (kryła się pod nim zawerbowana przez miejscową bezpiekę 5 I 1950 r.
narzeczona „Roja”). Poddana przez resort bardzo silnej presji (prawie cała jej rodzina
siedziała juŜ wówczas w więzieniu) dnia 9 IV 1951 r. powiadomiła ona PUBP w Pułtusku o
planowanej wizycie partyzantów w gospodarstwie Burchackich we wsi Szyszki78. Mając na
uwadze bliskie relacje łączące Dziemieszkiewicza z tw. „Stanisław” doniesienie to
potraktowano bardzo powaŜnie, wystawiając w okolicy zasadzkę. Kilka dni później tzw.
„Stanisław” zasygnalizował jej w umówiony wcześniej sposób fakt przybycia „Roja” z
jeszcze jednym partyzantem – Bronisławem Gniazdowskim „Mazurem”. W krótkim czasie
gospodarstwo zostało szczelnie okrąŜone przez kilkusetosobową grupę operacyjną KBW. „O
godzinie 18:30 zagroda ww. została otoczona, a około godziny 19-ej został ujęty syn
Burchackiego, który szedł do sąsiada zamieszkałego około 300 metrów od budynku
Burchackiego. Ww. w czasie krótkiego przesłuchania przyznał się do tego, Ŝe w zagrodzie
jego, w stodole, w dziurze zrobionej w słomie przebywa dwóch bandytów. Po uzyskaniu tych
wiadomości przez radiostację, która posiadała jednostka WP biorąca udział w operacji
wezwano pomoc z Przasnysza, która przybyła dopiero około godziny 21:00. Około godziny
19-ej na miejsce okrąŜenia przybył szef WUBP, który osobiście kierował dalszą akcją. Około
godziny 21:30 okrąŜenie zostało wzmocnione przez przybyłą jednostkę KBW z Przasnysza.
Bandyta „Rój” nie dawał w ogóle znaku o sobie do godziny 23:20, o tej godzinie na linii
okrąŜenia powstała dwuminutowa kanonada, po czym wszystko ucichło. Po oświetleniu pola
rakietami okazało się, Ŝe bandyci leŜa na polu w odległości kilku metrów od okrąŜenia. Przy
77 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 31 I 1950 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 266, takŜe Raport
specjalny szefa PUBP w Pułtusku kpt. Stefana Madziary z 18 I 1951 r., A IPN 0255/75, cz. 3, k. 2-3, Raport o
likwidacji doraźnej starszego referenta PUBP w Pułtusku por. Stanisława Zalewskiego z 25 I 1951 r., A IPN
0255/75, cz. 6, k. 17-19.
78 Rodzina Burchackich była od dawna zaangaŜowana w działalność niepodległościową, a rodzice informatorki
o kryptonimie „Stanisław” – Stefan i Maria aresztowani zostali we wrześniu 1950 r. i odsiadywali juŜ wyroki za
pomoc udzielaną podziemiu. Dodatkowo, resort bezpieczeństwa wystąpił w październiku tegoŜ roku do
Prezydium Powiatowej Rady Narodowej o skonfiskowanie ich majątku, Plan dalszego śledztwa w stosunku do
osób współpracujących z bandą „Roja” oraz meliniarzy ww. bandy, A IPN 0255/75, cz. 6, k. 27 oraz
Sprawozdanie okresowe za miesiąc październik 1950 r. referatu III-go PUBP w Pułtusku z 30 X 1950 r., A IPN
0255/322, t. 1-2.
28
bandycie „Roju” stał rkm niemiecki, natomiast koło bandyty „Mazur” leŜał pistolet”79.
Zwłoki obydwu partyzantów po zrobieniu wielu pozowanych zdjęć przewieziono najpierw do
siedziby PUBP w Pułtusku, a następnie do WUBP w Warszawie80. Śmierć „Roja” kończyła
symbolicznie etap zorganizowanej działalności podziemia obozu narodowego w powiecie
pułtuskim, dla miejscowej bezpieki stanowiła teŜ symboliczny koniec problemów z
konspiracją NZW, co nie oznaczało jednak końca represji wymierzonych w ludzi w
jakikolwiek sposób z nią związanych. Co więcej, właśnie w tym czasie nastąpił wspominany
juŜ wcześniej „wysyp” róŜnego rodzaju rozpracowań mających na celu dokładne
wyniszczenie pokonanego juŜ przeciwnika. Zasadniczy ich trzon stanowiły sprawy dotyczące
ujawnionych i nieujawnionych jeszcze współpracowników z siatki Mieczysława
Dziemieszkiewicza oraz niedobitków z podległych mu pododdziałów. Dnia 27 VI 1951 r.
PUBP w Pułtusku załoŜył agencyjne rozpracowanie noszące kryptonim „Rozbitki” na
dwuosobowy patrol „Wilka” i „Kota” (objęło ono wstępnie 13 osób81, w tym w następnej
kolejności takŜe pododdział Stanisława Kakowskiego „Kazimierczuka”). JuŜ po kilku
miesiącach przyniosło ono wymierne efekty, w postaci likwidacji we wrześniu 1951 r.
„Wilka”, w październiku zaś całego patrolu „Kazimierczuka”. TakŜe w czerwcu działaniami
operacyjnymi w ramach nowego rozpracowania obiektowego o kryptonimie „PK-1” objęci
zostali członkowie siatki terenowej „Roja” (według ustaleń pułtuskiej bezpieki ze stycznia
1952 r. przewijało się w nim 159 figurantów)82. Trudno powiedzieć, czy z własnej inicjatywy,
czy zobligowany nakazami wojewódzkiej centrali PUBP w Pułtusku postanowił wrócić teŜ do
początków historii działalności NZW na swoim terenie i załoŜył osobną sprawę obiektową na
członków i współpracowników oddziału pierwszego komendanta powiatu pułtuskiego Feliksa
Rybarczyka „Siekiery” (objęła ona wstępnie 16 osób)83. Wkrótce teŜ inspirowany przez
WUBP w Warszawie cofnął się w czasie jeszcze bardziej, zakładając rozpracowanie
obiektowe na b. członków NSZ z okresu okupacji niemieckiej (nosiło ono kryptonim
79 Meldunek specjalny naczelnika wydziału III-go Komendy Wojewódzkiej MO w Warszawie z 16 IV 1951 r.,
A IPN 00495/246, takŜe Opis akcji operacyjnej przeprowadzonej w dniu 13 IV 1951 r. przeciwko bandzie
„Roja” w miejscowości kolonia Szyszki, Akta KBW, kopia w zbiorach autora.
80 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 IV do 30 IV 1951 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 298. Faktu
zdrady jakiej ofiarą padł „Rój” –nie udało się resortowi ukryć. Najprawdopodobniej nie miał on jednak nawet
takiego zamiaru – wystawiając w gospodarstwie Burkackich zasadzkę na potencjalnych „mścicieli” tego
niewątpliwie bardzo popularnego dowódcy. Kilka miesięcy (w nocy z 19/20 IX 1951 r.) później wpadli w nią
dwaj partyzanci mający zamiar wyrównać rachunki ze sprawcami śmierci ich b. dowódcy. Jeden z nich –
Tadeusz Tadrzak noszący pseudonim „Wilk” – poległ, Sprawozdanie z pracy referatu III PUBP w Pułtusku za
miesiąc wrzesień 1951 r. po linii sekcji I-szej, A IPN 0206/427, k. 33, takŜe Raport specjalny szefa PUBP w
Pułtusku kpt. Stefana Madziary z 20 IX 1951 r., A IPN 0255/75, cz. 4, k. 2
81 Raport o wszczęciu agencyjnego rozpracowania „Rozbitki” z 28 VI 1951 r., A IPN 0255/75, cz. 1, k. 1.
82 Skład osobowy figurantów przechodzących w opracowaniu obiektowy m kryptonim „PK-1” z 10 I 1952 r., A
IPN 0255/76.
83 Raport o wszczęciu rozpracowania obiektowego z 31 III 1951 r., A IPN 0255/75, k. 22.
29
„Wkra”)84. Z racji przejęcia znacznej części owych członków przez struktury NZW, na
wniosek wojewódzkiej centrali w lutym 1951 r. nastąpiło poszerzenie kręgu figurantów o
wszystkich członków zbrojnego podziemia narodowego. W tym nowym ujęciu,
rozpracowaniu nadano kryptonim „Mazowsze”85. Biorąc pod uwagę dokonania pułtuskiej
bezpieki na tym polu trudno nie oprzeć się wraŜeniu, iŜ zdając sobie sprawę z braku realnego
zagroŜenia płynącego dla władzy ludowej z tej konkretnej strony nie wykazywała ona
zbytniej inicjatywy i gdyby nie „poszturchiwania” ze strony przełoŜonych niewiele by w tej
sprawie zrobiła. JuŜ w pierwszej notatce słuŜbowej sporządzonej po dwóch miesiącach od
załoŜenia rozpracowania kontrolujący tę sprawę ze szczebla wojewódzkiego - referent
Wydziału III stwierdzał, iŜ nic nie zostało w niej zrobione z powodu urlopu prowadzącego ją
funkcjonariusza, a zebrany dotąd materiał określił jako znikomy86. Po trzech kolejnych
miesiącach sprawa dalej nie ruszyła z miejsca, a najlepszą ilustracją zaangaŜowania pułtuskiej
bezpieki stała się kwestia poszukiwania b. komendanta powiatu NSZ, który według ustaleń
operacyjnych miał pracować w okresie okupacji niemieckiej we wsi Boby Gm. Kleszewo w
charakterze nauczyciela. Trwające dwa miesiące poszukiwania, w tym bezskuteczne
domaganie się z inspektoratu szkolnego akt personalnych nauczycieli doprowadziły
funkcjonariuszy UB do wniosku, iŜ w ww. miejscowości w latach 1939-1945 Ŝadnej szkoły
nie było87. Podobne odkrycia świadczące o niefrasobliwości i braku elementarnej uwagi
widoczne były takŜe i na kolejnych etapach rozpracowania. Trudno to sobie wyobrazić, ale
pułtuscy UB-ecy nie byli w stanie przez kilka miesięcy ustalić miejsca pobytu skazanego
członka NSZ Mariana Koźniewskiego (nie wiadomo na podstawie jakiej wiedzy twierdzili, iŜ
osadzony został w więzieniu w Potulicach), a w piśmie przewodnim dodatkowo pomylili teŜ
kryptonim obwodu z pseudonimem poszukiwanego komendanta powiatu NSZ88. Pomimo
stałego nadzoru stanu owej przedziwnej niemocy pułtuskiej bezpieki nie udało się WUBP w
Warszawie przełamać przez kilka kolejnych lat (w piśmie z 25 II 1953 r. naczelnik Wydziału
84 Sprawa obiektowa o kryptonimie „Wkra” obejmująca „członków podziemnej organizacji NSZ, którzy naleŜeli
w czasie okupacji i po wyzwoleniu wznowili swą działalność” załoŜona została przez referat III PUBP w
Pułtusku 28 III 1950 r. Początkowo w jej ramach, w kręgu zainteresowania resortu znajdowało się 18
figurantów, w tym Włodzimierz Pomirski „Łańcuch” oraz Józef Ordak „Kukułka” identyfikowani kolejno jako
komendant i zastępca komendanta powiatu pułtuskiego NSZ z okresu okupacji niemieckiej”, Raport o wszczęciu
obiektowego rozpracowania „Wkra” z 29 III 1950 r., A IPN 0255/148, t. 1 k. 4.
85 Pismo naczelnika Wydziału III-go WUBP w Warszawie kpt. Głowackiego z 8 II 1951 r., A IPN 0255/148, t.
2, k. 127, takŜe Raport o przebiegu obiektowego rozpracowania pod kryptonimem „Mazowsze” z 14 II 1951 r.,
A IPN 0255/148, t. 1, k. 11.
86 Notatka słuŜbowa z 7 IV 1951 r. referenta sekcji IV Wydziału III WUBP w Warszawie Henryka
Zambrzyckiego, A IPN, 0255/148 t. 2, k. 80, takŜe Raport z przeprowadzonej kontroli i pracy w referacie III-cim
PUBP Pułtusk po rozpracowaniu obiektowym kryptonim „Mazowsze” z lutego 1951 r., A IPN 0255/148, t. 1, k.
79.
87 Raport z 11 VII 1951 r., tamŜe k. 83.
88 Raport o przebiegu obiektowego rozpracowania pod kryptonimem „Nil” z 28 IX 1951 r., tamŜe, k. 88.
30
III kpt E. Głowacki stwierdził, iŜ rozpracowanie „Nil” takŜe dotyczące organizacji NZW„
prowadzone jest chaotycznie i nie ma właściwego kierunku, ani wytyczonego celu”89)
Niewiele zmieniło się takŜe i później, aczkolwiek w ewidencji resortu „przechodziły” w tej
sprawie ostatecznie 174 osoby (wykryto skupiska członków NSZ w gminach Winnica i
Obryte)90. Do rangi symbolu urasta w tym wypadku fakt, iŜ w celu zidentyfikowania
członków NSZ resort wykorzystywał z powodzeniem przejęte akta gestapo z Ciechanowa,
obejmujące np. dane o 43 osobach ściganych przez Niemców za udział w konspiracji
niepodległościowej91.
Równolegle do rozpracowań dotyczących struktur wojskowych konspiracji narodowej,
PUBP w Pułtusku podjął takŜe próbę ustalenia miejscowych członków Stronnictwa
Narodowego, najpierw (do 1949 r.) w ramach rozpracowania o kryptonimie „Resztki”,
następnie od 1950 r. „Inspiratorzy”, a następnie „Wisła” (w styczniu 1953 r. wydzielono z
niego osobne rozpracowanie o kryptonimie „Busz” ukierunkowane na b. członków
organizacji „Miecz i Pług”92). Działania podejmowane w ich ramach przez funkcjonariuszy
tak referatu III-go, jak i V-go cechowała jeszcze większa niemoc niŜ w przypadku
rozpracowań dotyczących NSZ-NZW z lat 50. Wynikała ona, jak się wydaje z
sygnalizowanej juŜ, rozpowszechnionej nawet wśród funkcjonariuszy UBP, świadomości
braku realnych zagroŜeń dla władzy komunistycznej płynącej z tego konkretnego środowiska
tak dramatycznie sterroryzowanego przecieŜ ciągłymi represjami począwszy od 1945 r. Po
dwóch latach prowadzenie ww. rozpracowań PUBP w Pułtusku mógł poszczycić się
ustaleniem danych personalnych jedynie 63 b. członków SN – głównie z Wyszkowa, nie
mając większej wiedzy o strukturach tejŜe partii w Pułtusku i Nasielsku93.
Walka z powojennym podziemiem niepodległościowym, stanowiącym z racji
masowego poparcia społecznego dla tego ruchu była z pewnością przez pierwszych 6 lat
głównym zadaniem PUBP w Pułtusku. Odpowiedzialny za nią referat III odniósł na tym polu
kilka znaczących sukcesów, aczkolwiek – co trzeba wyraźnie podkreślić - nie były one
89 Pismo naczelnika Wydziału III-go WUBP w Warszawie kpt Eugeniusza Głowackiego z 25 II 1953 r., tamŜe k.
104. Sprawa obsługiwana była teŜ przez znikomą liczbę agentury – np. w 1954 r. łącznie tylko przez 4
informatorów o kryptonimach: „Jawor”, „Krysiak”, „Kierat” i „Wicher”.
90 W lutym 1953 r. planowane było wyłączenie z rozpracowania „Nil” nowego o kryptonimie „Kanały” –
dotyczącego siatki wywiadowczej NSZ-NZW, Pismo naczelnika Wydziału III WUBP w Warszawie kpt. E.
Głowackiego do szefa PUBP w Pułtusku z z 25 II 1953 r., A IPN 0255/148, k. 104.
91 Zestawienie zbiegłych funkcjonariuszy i członków polskiej organizacji oporowej [sic] ZWZ z 8 V 1943 r.,
tamŜe, k. 175 oraz Informacja na podstawie akt Gestapo z Ciechanowa /teczka nr 1978/ z 7 X 1952 r., A IPN
0255/146, t. 1, k 87-89.
92 Sprawozdanie okresowe po linii sekcji 1-szej i 4-ej Wydziału III PUBP w Pułtusku, A IPN 0255/148, t. 1, k.
75.
93 Charakterystyka kontrwywiadowcza powiatu pułtuskiego z 29 XI 1955 r., IPN BU 0206/157, t. 1, k. 110.
31
wynikiem jakiś spektakularnych, przemyślanych kombinacji operacyjnych (nigdy nie udało
mu się np. wprowadzić do oddziałów partyzanckich agenta), a raczej rutynowych –
masowych działań werbunkowych tajnych współpracowników, z których przytłaczająca
większość – o czym trzeba pamiętać – nigdy nie przynosiła mu jakichkolwiek efektów. Braki
kadrowe (stan osobowy referatu oscylował z reguły w granicach 5-6 funkcjonariuszy), niski
poziom intelektualny i niskie morale powodowały, iŜ ocena pracy operacyjnej tego –
najwaŜniejszego przecieŜ pionu w PUBP w Pułtusku zwykle przedstawiała się następująco:
„Brak stałego kontaktu z agenturą. Spotkania odbywają się przewaŜnie przypadkowo,
powodem tego jest to, Ŝe agentura oddawana jest na kontakt referentom będącym przy
grupach operacyjnych, którzy równieŜ odbywają spotkania tylko wtedy, gdy są w
miejscowości gdzie zamieszkuje dany informator. System takiej pracy doprowadził do tego, Ŝe
agentura z terenu jest częściowo zdekonspirowana i dalsza praca w ten sposób moŜe
spowodować dekonspirację całej sieci agenturalnej. Poza tym sieć agenturalną znają prawie
wszyscy pracownicy i taka agentura sama się dekonspiruje przed milicjantami czy
pracownikami UBP, bo uwaŜa, Ŝe kaŜdej władzy informacje moŜe przekazywać94. Wiosną
1951 r. w ramach przeprowadzonej przez wojewódzką centralę kontroli znaczna część
wykazywanej comiesięcznie w raportach siatki agenturalnej ukierunkowanej na zwalczanie
podziemia okazała się całkowita fikcją. „W czasie kwalifikacji agentury – jak pisał szef
Urzędu kpt. Stefan Madziar – okazało się, Ŝe po zagadnieniu walki z bandytyzmem ma
moŜliwości i moŜe pracować nie więcej jak 3 informatorów z wykazywanych 25”95
Patrie polityczne, organizacje społeczne i związki wyznaniowe
Kolejną sferą, będącą jedną z zasadniczych aren zmagań pułtuskiej bezpieki ze
społeczeństwem stały się partie polityczne, organizacje społeczne i młodzieŜowe, związki
wyznaniowe (reprezentowane w powiecie prawie wyłącznie przez Kościół katolicki),
administracja oraz wszelkie przejawy działalności publicznej (w tym referendum oraz wybory
zwłaszcza te z 1947 r.). RóŜnorodność zadań i wyzwań związanych z koniecznością
uzyskania i utrzymania pełnej kontroli nad wszystkimi ww. podmiotami z pewnością
przewyŜszała skalę problemów związanych z podziemiem powojennym. Stawiała teŜ
znacznie wyŜej poprzeczkę intelektualną i organizacyjną przed funkcjonariuszami głównie
referatu V PUBP w Pułtusku, którym przyszło się z nimi zmierzyć. Z uwagi na duŜe
94 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 31 października 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 96.
95 Sprawozdanie na odprawę i analiza pracy PUBP Pułtusk z 16 III 1951 r., op.cit., k. 38. Ostatecznie po
przeprowadzonej weryfikacji „na kontakcie” referatu III pozostało 12 tajnych współpracowników, w tym 1
rezydent i 1 agent.
32
nawarstwienie w sprawozdaniach PUBP w Pułtusku propagandowego „bełkotu” trudno
precyzyjnie ocenić skalę bezpośredniego oddziaływania miejscowej bezpieki na partie
polityczne, organizacje społecznej i młodzieŜowe. Niejednokrotnie, w kolejnych
sprawozdaniach pojawiają się teŜ sprzeczne informacje, mówiące raz o masowym poparciu
miejscowego społeczeństwa dla PPR oraz stronnictw zblokowanych (PPS i SL), by następnie
skwitować je stwierdzeniem o konieczności pracy konspiracyjnej owych ugrupowań z uwagi
na wrogi stosunek ludności96. Faktem jest, iŜ moŜliwość jakiejkolwiek działalności publicznej
partii politycznych z biegiem czasu w coraz większym stopniu zaleŜała właśnie od bezpieki.
Odnosiło się to zarówno do represjonowanego stale Polskiego Stronnictwa Ludowego, jak i
całkowicie zaleŜnych od „opieki” funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa – PPR, SL, czy
SD.
Spośród działających legalnie partii politycznych głównym przeciwnikiem pułtuskiej
bezpieki było Polskie Stronnictwo Ludowe, dysponujące w powiecie o charakterze wybitnie
rolniczym (dodatkowo z duŜą liczbą sporych chłopskich gospodarstw) znaczącym poparciem.
Trzeba przyznać, iŜ z problemem jawnej działalności ww. stronnictwa resort „poradził sobie”
wyjątkowo szybko stosując przy tym kalkę podobnych rozwiązań znanych z innych części
Polski. Najpierw poprzez ulokowaną w stronnictwie agenturę doprowadzał stopniowo do
samo rozwiązywania się komórek stronnictwa w terenie97, by ostatecznie wykorzystując fakt
ujawnienia struktur drugiej komendy ROAK zarzucić PSL bliskie związki z ową konspiracją,
doprowadzając tuŜ przede referendum w czerwcu 1946 r. do jego delegalizacji na terenie
całego powiatu. Akcji tej towarzyszy otwarta konstatacja, iŜ: dopiero teraz konkurencyjne
wobec PSL „Stronnictwo Ludowe popierane przez UB i w dobrym kontakcie zaczyna
pokazywać, Ŝe Ŝyje”98. Fakt rozwiązania struktur powiatowych stronnictwa nie oznaczał rzecz
jasna spadku zainteresowania miejscowej bezpieki jego aktywem i szeregowymi członkami,
którzy przez sam akt wstąpienia do niekontrolowanej przez komunistów partii stali się
96 W sprawozdaniu szefa PUBP w Pułtusku z 17 VIII 1946 r. moŜna znaleźć następujące fragmenty:: „Ludność
nigdy nie doznała tyle opieki ze strony Rządu, nie widziała samochodów budulca i sił fachowych do wsi
kierowanych przez państwo dla chłopa, lecz mimo wrogiej propagandy nabiera zaufania i sympatii. […]
Dawniej członkowie PPR bali się przyznać, Ŝe są członkami i słabo pracowali, po większej części
konspiracyjnie, to obecnie nabrali ducha i rozmachu do pracy, ujrzeli siłę partii i organów bezpieczeństwa
publicznego na terenie powiatu”, Sprawozdanie dekadowe z pracy PUBP w Pułtusku za okres od 8 sierpnia do
18 sierpnia 1946 r, A IPN 0206/155, t. 2, k. 57.
97 W raporcie ze stycznia 1946 r. otwarcie pisano, iŜ np. według referenta gminnego UB w Winnicy – 5 komórek
PSL działających na tym terenie zostanie wkrótce rozwiązanych dzięki dobrej pracy agentury, Sprawozdanie z
przeprowadzonej pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 28 grudnia do 8 stycznia 1946 r., A IPN 0206/155, t.
2, k. 3.
98 Sprawozdanie dekadowe z pracy PUBP w Pułtusku, za okres od dnia 28 V do dnia 8 czerwca 1946 r., A IPN,
0206/155, t. 2, k. 40.
33
przecieŜ dozgonnie wrogami systemu99. Dnia 10 I 1948 r. kierownik Referatu V PUBP w
Pułtusku – chor. Chojnacki załoŜył na nich sprawę obiektową, która otrzymała kryptonim
„Obudziciel”100. Początkowo „obsługiwało” ją 12 informatorów rekrutujących się tak z grona
byłych stronników Stanisława Mikołajczyka, jak i byłych konspiratorów BCh, czy teŜ nawet
afiliowanego przy PZPR - ZSL. Stopniowo nacisk ten ulegał zwiększeniu, odwrotnie
proporcjonalnie do stopnia zagroŜenia jakie stwarzać mogli byli ludowcy dla
komunistycznych władz (współgrał on rozpoczętą w drugiej połowie 1948 r. przebudową
struktur własnościowych na wsi i walką o uspółdzielnienie powiatu)”. Na początku lat 50.
miejscowa bezpieka miała juŜ na tzw. ewidencji operacyjnej 1400 członków stronnictwa101.
Wkrótce teŜ nastąpiło rozczłonkowanie jednolitej dotąd sprawy obiektowej ukierunkowanej
na środowisko ludowców – na trzy – „Wichrzyciel” – poświęcone PSL, kryptonim „Las” –
dotyczącej b. konspiratorów BCh oraz „Parnas” – obejmującej członków ZSL102. Przy
podejmowaniu decyzji o ich załoŜeniu nie miało większego znaczenia czy środowiska te,
bądź teŜ tylko jednostki tkwiące w ich szeregach przejawiały jakąkolwiek działalność
antyreŜimową. Przyznawali to zresztą pośrednio sami funkcjonariusze pułtuskiej bezpieki
pisząc w kolejnych raportach okresowych o braku jakichkolwiek materiałów świadczących o
ich wrogich działaniach.
Wobec potrzeby kontrolowania wszelkich przejawów Ŝycia społecznego, większego
znaczenia nie miało teŜ dla nich rozróŜnienie ugrupowania politycznych na opozycyjne i
afiliowane przy PPR-PZPR. Pomimo statusu partii sojuszniczych takŜe i te ostatnie objęte
były intensywną działalnością operacyjną, włącznie z werbowaniem wśród ich członków, a
przede wszystkim kierownictwa, agentury. W marcu 1948 r. jednym z tajnych
współpracowników prowadzonych bezpośrednio przez szefa PUBP w Pułtusku był sekretarz
Powiatowego Zarządu SD – kryptonim „Jastrząb”103, tajnym współpracownikiem był teŜ
99 We wrześniu 1946 r. resort zatrzymał w Wyszkowie samochód z całym aktywem powiatowym PSL zdąŜający
na kongres do Warszawy – skonfiskowano wszystkie dokumenty – a wszystkich członków przesłuchano w
Pułtusku i zwolniono, Raport dekadowy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 do 18 września 1946 r., A IPN
0206/158, t. 1, k. 63.
100 Postanowienie o wszczęciu sprawy obiektowej z 10 I 1948 r., A IPN 0255/73, k. 4.
101 Plan operacyjnych przedsięwzięć po linii obiektu środowiskowego „Wichrzyciel” z 4 VII 1948 r., A IPN
0255/73, k. 37. Na poziomie gmin nacisk resortu bezpieczeństwa na środowisko PSL-owskie przedstawiał się
następująco: gmina Kleszewo – 198 na ewidencji, Kozłowo – 255, Nasielsk – 219, Obryte – 56, Wyszków – 16
(tylko z miasta), Zatory – 41, Winnica – 201, Gołębie – 135, Gzowo – 62, Somianka – 71 i Zegrze – 125.
102 Charakterystyka obiektów po linii Wydziału V Sekcji II z 2 XII 1952 r., A IPN 0255/ 73, k. 61-62. W 1953 r.
bezpieka dysponowała w komitecie powiatowym ZSL – co najmniej jednym tajnym współpracownikiem
posługującym się kryptonimem „śbik” (został on PUBP w Pułtusku przekazany przez WUBP w Warszawie). W
styczniu 1953 r. doszła kolejna sprawa obiektowa o kryptonimie „Sampo” – obejmująca działaczy Samopomocy
Chłopskiej.
103 W 1949 r. tajnym współpracownikiem pułtuskiej bezpieki w Zarządzie Powiatowym SD był NN oznaczony
kryptonimem „Szarek”.
34
członek Powiatowego Zarządu SL – kryptonim „Ołówek” oraz brat b. szefa Urzędu – Deptuły
– kryptonim „Tomek”104. W październiku 1949 r. zawerbowano instruktora powiatowego SL,
„który mając moŜliwości, będzie nas informował o nastrojach panujących, w szczególności
wśród członków zamieszkałych w wioskach typowanych na spółdzielnie produkcyjne”105. W
sierpniu 1947 r. zawerbowano członka Komitetu Powiatowego PPS (pełnił w nim funkcje
instruktora) – nadając mu kryptonim „Szczery Polak” (Antoni Kołodziej). Wybory do
powiatowych władz partyjnych poprzedzające kongres zjednoczeniowy znajdowały się juŜ
pod pełna kontrolą – zarówno miejscowej PPR, jak PUBP. W raporcie z 29 X 1948 r. szef
Urzędu pisał: „Wniesiona listę przez Komitet Powiatowy osób do wykluczenia w pierwszym
zebraniu dnia 15 X 1948 r. uzgodniono z agenturą, lecz lista ta była sporządzona przez sam
Komitet Powiatowy. Natomiast na następne zebranie opracowana została lista dalsza, którą
uzgodniłem z sekretarzem Komitetu Powiatowego PPR, która w odpisie przesłałem do
Wydziału V [WUBP w Warszawie], jak równieŜ i agenturze posiadanej w Komitecie
Powiatowym. Jednocześnie opracowany został równieŜ z sekretarzem partii Komitet
Powiatowy PPS, który miał być wybrany na powiatowym zebraniu aktywu PPS w dniu 27 X
1948 r.. Skład danego Komitetu równieŜ uzgodniłem z agenturą, która miała zadanie
przeprowadzenie nowego Komitetu” 106. Profilaktyczne działania operacyjne nie ominęły
nawet partii – matki (tzn. PPR), na którą równieŜ załoŜona została 6 VI 1947 r. sprawa
obiektowa ukierunkowana na wykrycie wrogich elementów „zaśmiecających” jej szeregi
(sprawie tej nadano znamienny kryptonim: „Rozbijacze”)107.
Kolejnym wyzwaniem dla PUBP w Pułtusku, szczególnie aktualnym po 1948 r. stało
się zadanie przejęcia przez PZPR i jej satelitów pełni władzy w samorządach lokalnych
(wstępny termin „oczyszczenia samorządów z „elementu niepewnego” określony został przez
szefa pułtuskiej bezpieki całkowicie nierealistycznie juŜ na koniec listopada 1948 r.). W
pierwszym rzędzie dokonano wymiany 8 członków gminnej rady narodowej w Obrytem,
wójta w Zatorach (+ dwóch członków GRN), przewodniczącego GRN w Somiance, wójta w
Kozłowie (+ trzech członków GRN), Kleszewie (+ trzech członków GRN), burmistrza w
Serocku, Nasielsku (w tej ostatniej miejscowości takŜe vice burmistrza). Wymiana kadr szła
jednak dosyć opornie głównie z powodu braku miejscowych kandydatów mogących zastąpić
104 Raport z inspekcji dokonanej w PUBP w Pułtusku przez inspektora WUBP w Warszawie Jerzego Kozerę z
26 III 1948 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 42. Kolejny informator ulokowany w 1949 r. z Zarządzie Powiatowym
SL nosił kryptonim „Wolność”.
105 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 31 października 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 102
106 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 października 1948 r., A IPN 0206/155, k. 87
107107 Postanowienie o zaprowadzeniu agencyjnego rozpracowania pod kryptonimem „Rozbijacze” z 6 VI 1947
r., A IPN 0255/322, t. 1, k. 45.
35
wyrzucanych „kułaków”. Jeszcze w marcu 1949 r. szef Urzędu zmuszony był przyznać, iŜ w
samorządzie terytorialnym niestety blisko 65% stanowią bezpartyjni108. W czerwcu 1949 r.
udało się resortowi „w celu uzdrowienia stosunków panujących na wsi” doprowadzić do
wymiany 9 sołtysów „jako obcych klasowo […] na ich miejsce wybrano ludzi klasowo i
ideologicznie nam bliskich109. Pomimo silnych nacisków policyjno - administracyjnych w
lipcu 1949 r. szef Urzędu Zmuszony był skonstatować, iŜ w wyniku wyborów na stanowiska
sołtysów i władz spółdzielczych wybrani zostali większością głosów bogacze wiejscy. W
związku z tym resort postulował powtórne przeprowadzenie głosowań. Najprawdopodobniej
dokonano ich juŜ miesiąc później, wybierając 217 nowych sołtysów w pełni akceptowalnych
przez bezpiekę i komunistyczne władze110. Jak wynika z kolejnych raportów PUBP w
Pułtusku z problemem „oczyszczenia” kadr samorządowych z ludzi niezaleŜnych wobec
komunistycznej władzy uporano się dopiero późną wiosna 1950 r.. W raporcie z maja tegoŜ
roku – szef Urzędu informował swoich przełoŜonych, iŜ w wyniku wspólnych działań
Komitetu Powiatowego PZPR oraz PUBP w Pułtusku wśród przewodniczących gminnych i
miejskich Rad Narodowych znalazło się 13 członków PZPR i tylko 2 ZSL111. W następnej
kolejności czystka objęła takŜe Związek Samopomocy Chłopskiej. Wybory prezesów
gromadzkich, do których wówczas doszło przyniosły według PUBP w Pułtusku wyniki
niezadowalające. Na 141 wybranych, tylko 29 było członkami PPR, a blisko 80
bezpartyjnymi średniakami i kułakami – tj. posiadającymi gospodarstwa powyŜej 5
hektarów112.
Kościół katolicki
Wśród wyzwań stojących przez funkcjonariuszami referatu V PUBP w Pułtusku,
sprawa walki z kościołem stanowiła z pewnością przez całą pierwszą dekadę najtrudniejszy
do rozwiązania problem. Wynikał on przede wszystkim z pozycji Kościoła katolickiego
wśród miejscowego społeczeństwa, był takŜe pochodną poziomu intelektualnego
funkcjonariuszy UBP przyzwyczajonych do stosowania najbardziej brutalnych metod, nie zaś
do prowadzenia bardziej wysublimowanej, kombinowanej gry operacyjnej. Sam resort
tłumaczył się ze swojej niemocy niekiedy w sposób dość groteskowy, upatrując powodów
swoich niepowodzeń w niejednolitej postawie samych funkcjonariuszy (zwłaszcza milicji),
nie potrafiących wyzbyć się wpływów „klerykalnych”. Do znamiennego wypadku,
108 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 III 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 44.
109 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 30 VI 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 76.
110 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 VII 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5., k. 83.
111 Raport miesięczny PUBP MW Pułtusku za okres od 1 do 31 maja 1950 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 201.
112 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 30 listopada 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 111.
36
potwierdzającego ów problem doszło podczas dokształcania funkcjonariuszy we wrześniu
1948 r.: „Dnia 7 września 1948 r. w 7 klasie szkoły powszechnej nauczyciel geografii zapytał,
czy nikt nie jest przeciwny odmawianiu modlitwy, na co funkcjonariusze KP MO odparli
zgodnie, Ŝe chcą mówić modlitwę. Nasi funkcjonariusze obawiali się zaprotestować, poniewaŜ
było ich tylko dwóch, a milicjantów 10-ciu”113.
Przez całe pierwsze dziesięciolecie, miejscowemu resortowi bezpieczeństwa udało się
skłonić do współpracy – za kaŜdym razem tylko przejściowo - jedynie trzech księŜy. Dane te
traktować naleŜy jednak z duŜą ostroŜnością. PUBP w Pułtusku znajdując się bowiem stale
pod bardzo silną presją wojewódzkiej centrali domagającej się w tym względzie wymiernych
rezultatów, co najmniej parokrotnie umieszczał w swoich raportach nie do końca wiarygodne
dane. Jedna z tego typu informacji pochodziła ze stycznia 1946 r. i dotyczyła rzekomego
werbunku księdza Kuligowskiego z parafii w Serocku114. W kolejnych raportach ów
duszpasterz przedstawiany był jednak jako jeden z najbardziej nieprzejednanych wrogów
władz komunistycznych, z racji wieku (miał ponad 80 lat) nie obawiający się represji. „Jest to
stary działacz przedwojennego Stronnictwa Narodowego, który nawet w czasie okupacji
niemieckiej nieraz występował przeciwko Niemcom, za co siedział w obozie, zachodzi
podejrzenie, Ŝe jest on specjalnie wykorzystywany do takich wystąpień [wrogich], licząc się z
tym, Ŝe jest stary, to go za to nie posadza do więzienia, on sam nieraz tak się wyraŜa”115.
Artur Rogóż
Administrator
Posty: 4635
Rejestracja: 24 maja 2010, 04:01
Kontakt:

Re: Działania represyjne UB wobec podziemia i społeczeństwa

Post autor: Artur Rogóż »

Ostatecznie – w związku z powtarzającymi się wystąpieniami księdza Kuligowskiego –
PUBP w Pułtusku zdecydował się we wrześniu 1948 r. załoŜyć na niego osobne
rozpracowanie agencyjne.
Drugi werbunek kapłana miał mieć miejsce rzekomo w sierpniu 1953 r. (tajnego
współpracownikowi nadano wówczas kryptonim „Stary”)116, trzeci natomiast miał nastąpić w
lipcu 1954 r. i dotyczył kapłana z dekanatu Nasielskiego (otrzymał on kryptonim „Dziub”).
„Przeprowadzony werbunek – pisał szef urzędu kpt. R. Cywiński – ma na celu
rozpracowanie reakcyjnej części klaru z tego dekanatu, a szczególnie księŜy: Walendziaka,
Batagowskiego, Dworackiego Romana i Malinowskiego Feliksa”117.
113 Raport z przeprowadzonej kontroli pracy polityczno – wychowawczej w PUBP w Pułtusku z 11 IX 1948 r., A
IPN 0206/158, t. 1, k. 50.
114 Sprawozdanie z przeprowadzonej pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 stycznia do 18 stycznia 1946 r.,
A IPN 0206/155, t. 2, k. 6. Wykazanie ks. Kuligowskiego – jako tajnego współpracownika wydaje się być
wymysłem pułtuskich funkcjonariuszy. Dwa lata później zakładają oni bowiem na tego samego księdza
agenturalne rozpracowanie za publiczne wygłaszanie wrogich wypowiedzi, Raport miesięczny za okres od dnia
1 do 30 września 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 74.
115 Raport miesięczny szefa PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 31 sierpnia 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 61.
116 Sprawozdanie za miesiąc grudzień 1953 r. z PUBP Pułtusk, A IPN 0206/156, t. 1, k. 6.
117 Sprawozdanie z pracy PUBP w Pułtusku za miesiąc lipiec 1954, A IPN 0206/156, t. 2, k. 43.
37
Począwszy od końca 1948 r. w raportach miejscowej bezpieki daje się zaobserwować
– inspirowane odgórnie zaostrzenie kursu w stosunku do kościoła. Nie mogąc wykazać się, z
wzmiankowanych juŜ wcześniej powodów, brakiem realnych przykładów prawdziwie
wrogiej działalności miejscowych księŜy funkcjonariusze UBP starali doszukiwać owych
wrogich wystąpień we wszystkich przejawach ich aktywności publicznej. W styczniu 1949 r.
była nimi np. kolęda118, w lutym honorowa działalność w Ochotniczej StraŜy PoŜarnej.
„obecnie – jak donosił szef Urzędu – straŜ poŜarna przystąpiła do oczyszczenia się z
klerykalnych elementów”119. Wiosną 1949 r. kolejnym wrogim aktem stała się działalność
misyjna w Wyszkowie, w wyniku której „nawet członkowie PZPR w 95% przystąpili do
spowiedzi, nie wyłączając z tego i sekretarzy I-go miejskiego i II-go gminnego komitetu”120Z
bólem teŜ ppor. Krupiński przyznawał, Ŝe „brak odpowiednich pracowników po linii V-go
referatu utrudnia obsadzenie tego obiektu odpowiednia agenturą. Nie mając agentury trudno
nam jest uchwycić wszystkie wrogie wystąpienia kleru”121. Resort nie był teŜ w stanie
przeciwdziałać przedziwnym, w kontekście antyklerykalnej polityki PZPR, praktykom
funkcyjnych nawet działaczy partii, którzy oficjalnie deklarowali przynaleŜność do Kościoła
Katolickiego. Doskonałym potwierdzeniem takiego stanu rzeczy, było zdarzanie z Zatorów, z
listopada 1949 r.: „W dniu 22 XI 1949 r. w godzinach przedpołudniowych, kiedy odbywało się
zebranie Gminnego Komitetu PZPR w Zatorach, w obecności przedstawiciela Komitetu
Wojewódzkiego towarzysza Radziszewskiego i przedstawiciela Powiatowego Komitetu
towarzysza Świerszcza, ksiądz Prusakiewicz Jan przysłał na to zebranie swojego organistę
ZadroŜnego Franciszka, który po obejrzeniu Sali i towarzyszy będących na zebraniu wyszedł i
do będących przed gmachem osób i powiedział, by poszli do kościoła, bo tam jest pilniej niŜ ty
na zebraniu, wskutek czego kilku towarzyszy poszlo do kościoła, a reszta weszła na zebranie.
Po chwili ww. organista wrócił z księdzem Prusakiewiczem na salę zebrania. Ksiądz
Prusakiewicz zwrócił się do towarzysza Świerszcza, aby poszedł do kościoła, a kiedy
towarzysz Świerszcz powiedział, Ŝe był rano, ksiądz odpowiedział, Ŝe ranne naboŜeństwo jest
mniej waŜne niŜ suma”122. O braku elementarnego przygotowania do prowadzenia spraw
związanych z Kościołem katolickim takŜe kierownictwa miejscowego resortu świadczy
chociaŜby doniesienie dotyczące podniesienia jednego z kościołów pułtuskich do rangi
kolegiaty: „Na terenie miasta Pułtusk z okazji 500-lecia istnienia gmachu kościoła kler
118 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 stycznia 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 21.
119 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 28 II 1949 r., tamŜe, k. 32.
120 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 30 VI 1949 r., tamŜe, k. 74.
121 TamŜe, k. 32.
122 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 30 XI 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 128.
38
przygotowuje się do urządzenia we wrześniu jakiejś kolegiaty, na której mają być odprawione
modły, śpiewane pieśni oraz pogadanki i rozdanie broszury […]. Wszystko przemawia za tym,
Ŝe kler coraz gorliwiej opracowuje metody i przygotowuje się do oficjalnej walki z rządem
Polski Ludowej”123. W ramach przeciwdziałania owym obchodom (w których uczestniczył
m.in. biskup Zakrzewski z Płocka) miejscowy Komitet Powiatowy PZPR wspomagany przez
bezpiekę zorganizował tego samego dnia Powiatową Konferencje Rady Związków
Zawodowych. „Po zakończeniu obrad odbyły się występy artystyczne zespołu świetlicowego
Związków Zawodowych Pracowników Budowlanych z Warszawy. W sali kina „Narew”
obliczonej na pomieszczenie 500 osób było nabite około 700 osób obecnych. NiezaleŜnie od
tego odbył się mecz piłki noŜnej na boisku sportowym, na którym było około 2000 osób”124
Nie mogąc zorganizować agentury w środowisku pułtuskich duszpasterzy, resort starał
się, przynajmniej teoretycznie wykorzystywać kaŜdą sposobność do podejmowania działań
operacyjnych przeciwko kościołowi katolickiemu. SłuŜyć temu miało np. pojawienie się na
terenie powiatu pułtuskiego (we wsi Sokołowo gmina Obryte) kościoła narodowo –
katolickiego, reprezentującego linię pro państwową, a zwalczanego przez katolicką hierarchię
kościelną125
Stosowane nagminnie róŜnego rodzaju szykany, rozmowy profilaktyczne prowadzone
ustawicznie z poszczególnymi księŜmi (np. tuŜ przed referendum)126, pełne
zewidencjonowanie osób tworzących rady parafialne, chóry oraz organizacje formacyjne, nie
były jednak w stanie przysłonić rozmiarów poraŜki jaką generalnie PUBP w Pułtusku
zanotował w walce z Kościołem katolickim. Stan agentury (obejmującej takŜe osoby
świeckie), będący zasadniczym oręŜem komunistycznej bezpieki w pracy operacyjnej, był
tego najlepszym wyznacznikiem. Nigdy nie przekraczał tu kilku osób, nawet po utworzeniu
referatu XI. W grudniu 1952 r. wynosił jedynie 3 osoby: jednego rezydenta o kryptonimie
„Wojtek” oraz dwóch informatorów: „Proboszcza” i „Listka”.
MłodzieŜ
Problem zachowania młodzieŜy, zwłaszcza w początkowym okresie rządów
komunistycznych w powiecie pułtuskim znajdował się, jak moŜna domniemywać, na
peryferiach zainteresowania miejscowej bezpieki. Odpowiadający za „utrzymanie” porządku
123 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 VII 1949 r., tamŜe, k. 83.
124 Raport miesięczny PYBP w Pułtusku za okres od 1 do 30 września 1949 r., tamŜe, k. 100-101.
125 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 31 maja 1949 r., tamŜe, k. 68.
126 W okresie tzw. zabezpieczenia referendum wszyscy księŜa – określani jako szczególnie wrodzy – zostali
wezwani do Urzędu i zmuszeni do podpisania zobowiązań o powstrzymaniu się na ten okres od wygłaszania
„antypaństwowych mów” (dotyczyło to księŜy z parafii Wola Mystkowska oraz Popowo), Sprawozdanie
dekadowe PUBP w Pułtusku za okres od 8 do 18 czerwca 1946 r., A IPN 0206/155, t. 2, k. 42.
39
w tej sferze Ŝycia publicznego – referat V, targany stale kłopotami kadrowymi (których
immanentną cechą był utrzymujący się stale zbyt niski, w stosunku do wyzwań, poziom
intelektualny funkcjonariuszy), w pierwszym rzędzie koncentrował swoją uwagę na sprawach
o większym cięŜarze gatunkowym – tj. partiach politycznych i kościele. W sprawy młodzieŜy
wkraczał wywołany niejako zdarzeniami, o których zaistnieniu donosiła mu ulokowana w
innych środowiskach agentura. Klasycznym przykładem takiej sytuacji stały się obchody 1
maja 1946 r. w Wyszkowie. Podczas pochodu, uczestnicząca w nim młodzieŜ z miejscowego
gimnazjum zaintonowała publicznie piosenkę „AK-wcy”, co musiało wprawić miejscowe
władze komunistyczne w kompletne osłupienie. Reakcja resortu była, tak w tym jak i w
późniejszych tego typu przypadkach, błyskawiczna. Wezwany do urzędu dyrektor szkoły
S[…] (określany w dokumentacji resortu jako b. AK-owiec), poddany został bardzo
intensywnemu naciskowi, w wyniku którego zgodził się podpisać zobowiązanie o współpracy
przyjmując kryptonim „Demokrata”. Pragnąc, jak się wydaje, uchronić swoich
wychowanków przed spodziewanymi represjami, w uzgodnieniu z resortem doprowadził w
końcu maja na terenie szkoły do sfinalizowania nieformalnej akcji ujawnieniowej i
rozbrojenia młodzieŜy. Po zapewnieniu przez bezpiekę abolicji dla zdających broń, „studenci
w dniu 23 maja zaczęli do gimnazjum znosić broń. […] Rezultaty były następujące: 3
automaty w dobrym stanie, 1 w uszkodzonym stanie, 3 pistolety w dobrym stanie, granat oraz
kilkaset sztuk amunicji”127.
Pewnym przełomem w postrzeganiu młodzieŜy jako realnego problemu dla władz
komunistycznych była, jak moŜna domniemywać, zaskakująca dla miejscowej bezpieki
konstatacja dotycząca udziału młodzieŜy szkolnej wśród korzystających z amnestii 1947 r.
Okazało się bowiem, iŜ stanowiła ona najliczniejszą kategorię – ¼ z ogólnej liczby
ujawnionych128. Na wynik taki decydujący wpływ miało odkrycie w marcu 1947 r. dzięki
pracy agenta o kryptonimie „WąŜ” młodzieŜowej organizacji stworzonej przez uczniów
gimnazjum i harcerzy z Pułtuska o nazwie Polska Armia Krajowa kierowanej przez
Zdzisława Puchalskiego „Groma”. Wobec zagroŜenia prowokacją, jej członkowie
zdecydowali się na przysłowiowa „ucieczkę do przodu” i ujawnienie. Odkrycie w szeregach
miejscowego harcerstwa organizacji konspiracyjnej niewątpliwie zwróciło na te organizacje
młodzieŜową, większe niŜ do tej pory zainteresowanie resortu. JuŜ kilka tygodni później na
127 Sprawozdanie dekadowe PUBP w Pułtusku za okres od 18 maja do 28 maja 1946 r., A IPN 0206/155, t. 2, k.
38 oraz Raport z 20 V 1946 r., A IPN 0206/158 t. 1, k. 16.
128 Według sprawozdania z realizacji ustawy amnestyjnej na terenie powiatu pułtuskiego ujawniły się 122 osoby,
w tym z organizacji niepodległościowych: 32 osoby, z oddziałów leśnych – 22 osoby, natomiast z grona
młodzieŜy szkolnej – 29 (w tym harcerzy – 19), Sprawozdanie PUBP w Pułtusku z akcji ujawniania się
nielegalnego podziemia i sytuacji politycznej w powiecie z 7 V 1947 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 93-94.
40
teren powiatu ściągnięci zostali Komendant Chorągwi Warszawskiej Ludwik Rymarz oraz
członek tejŜe komendy Feliks Michnikowski, którzy razem z miejscową bezpieką mieli
doprowadzić, jak napisano, do przeorganizowania ZHP na tutejszym terenie. W praktyce
oznaczało to definitywne rozwiązanie hufca pułtuskiego i wybór pod dyktando UB nowego
kierownictwa ww. organizacji, gwarantującego ścisłą kontrolę resortu nad skupioną w
harcerstwie młodzieŜą. „W porozumieniu z tutejszym Urzędem został wytypowany na
hufcowego Bobrowski Stanisław, lecz poniewaŜ jego chwilowo nie ma, gdyŜ gdzieś wyjechał,
czasowo został wybrany Wiernicki Karol – nauczyciel”129. Z punktu widzenia PUBP w
Pułtusku był to wybór z pewnością trafny. Agent „Filar” precyzyjnie odnotowywał bowiem
wszelkie sygnały świadczące o konspiracyjnych inicjatywach młodzieŜowych mając
szczególne baczenie na ujawnionych na mocy amnestii członków PAK130. W wydanym przez
siebie u progu nowego roku szkolnego rozkazie (jak naleŜy sądzić w pełni uzgodnionym z
„bezpieką”) napisał: „wskutek niedopatrzenia ze strony bezpośrednich władz naszych wkradł
się do druŜyny element zły, który splamił mundur nasz, wywołując tym samym złe
ustosunkowanie się społeczeństwa i władz do miejscowego harcerstwa. Jestem pewny, Ŝe
podobna rzecz nigdy więcej miejsca w naszym hufcu nie będzie miała”131. Dysponując tak
dobrym zabezpieczeniem agenturalnym środowiska harcerskiego PUBP w Pułtusku
zdecydował się zawiesić prowadzenie rozpracowania „Szpaki” (dotyczącego PAK), jak się
jednak juŜ wkrótce okazało tylko na kilka miesięcy. W sukurs PUBP w Pułtusku przyszła
bowiem w tej konkretnej sprawie – PAK – wojewódzka centrala, która w październiku 1948
r. przekazała miejscowej bezpiece list jednego z ujawnionych członków wspomnianej
organizacji, świadczący o kontynuacji przez jej członków działalności konspiracyjnej.
Skłoniło to szefa pułtuskiego Urzędu do wznowienia rozpracowania oraz sformułowania
„odkrywczej” tezy, iŜ: „jak wynika z obserwacji zewnętrznej ujawnieni członkowie PAK
nawet swoim zachowaniem się wśród społeczeństwa na akademiach, w kinie i w innych
miejscach publicznych wzbudzają podejrzenie o swej dalszej działalności”132.
W grudniu 1948 r. z banalna zdawałoby się sprawa przyniosła PUBP w Pułtusku jeden
z największych sukcesów w walce z konspiracją młodzieŜową. Dnia 12 tegoŜ miesiąca w
129Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku, za okres od 8 do 18 V 1947 r., A IPN 0206/155, t. 3, k. 45.
130 W raporcie z 18 VIII 1947 r. agent „Filar” donosił: „[…] organizowanie druŜyn na terenie Pułtuska idzie
bardzo powoli, czy to ze względu na wakacje, czy teŜ z powodu niepewności, gdyŜ splamiły się druŜyny
harcerskie wobec społeczeństwa – swą przynaleŜnością do nielegalnej organizacji PAK”, Raport dekadowy
PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 do 18 sierpnia 1947 r., A IPN 0206/155, t. 3, k. 78..
131 Raport dekadowy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 do 18 X 1947 r., A IPN 0206/155, t. 3, k. 103-104.
Warto wspomnieć, iŜ po owej rekonstrukcji ZHP – tajnym współpracownikiem był takŜe komendant tej
organizacji w Wyszkowie noszący kryptonim „Stalówka”.
132 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres 1-31 października 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 96.
41
Pułtusku zatrzymani zostali przez milicję w charakterze podejrzanych o zrywanie plakatów
kongresowych nieletni: Zdzisław Puchalski, Zbigniew Niszczuk, Mieczysław Trzciński,
Tadeusz Wielgolewski i Józef Dzik. Po przekazaniu następnego dnia do UB okazało się, iŜ
dwóch spośród nich – Puchalski i Niszczuk naleŜało wcześniej do PAK i objętych jest
agenturalnym rozpracowaniem o kryptonimie „Szpaki”. Takiej okazji do rewanŜu za ucieczkę
od odpowiedzialności dzięki amnestii, referat V nie zamierzał juŜ zmarnować. W toku
intensywnego śledztwa i przeprowadzonych rewizji okazało się, iŜ wśród młodzieŜy działa
nowa organizacja konspiracyjna o nazwie Grupa Operacyjna Armii Krajowej, której
komendantem, podobnie jak i w PAK-u jest Puchalski. W wyniku dalszych działań
operacyjnych, w dniach 13-17 XII 1948 r. aresztowanych zostało 16 członków ww.
organizacji z Pułtuska i terenu gminy Obryte, a 28 XII dalszych 8133. Zatrzymania objęły
takŜe wkrótce kontaktujące się z GOAK tzw. młodzieŜowe NSZ kierowane przez Jacka
Bełcikowskiego „Baśkę” (aresztowano wtedy dodatkowo 10 kolejnych osób)134. Na początku
1949 r. resort uznał, Ŝe w Pułtusku działa jeszcze jednak organizacja młodzieŜowa kierowana
przez Jana vel Ryszarda Meliona o nazwie BOR (skrót od Bóg – Ojczyzna – Równość). Jej
faktyczne istnienie było jednak co najmniej problematyczne - składając się z kilku osób nie
przejawiała bowiem, co przyznawał sam resort, Ŝadnej działalności nielegalnej. Nie
przeszkodziło to jednak załoŜyć na nią osobnego agenturalnego rozpracowania o kryptonimie
„Młodzi”135.
Zimą 1949 planowano nasadzić agenturę takŜe w ZMP, z uwagi na niepewną postawę
wszystkich członków. Okazało się bowiem, Ŝe szeregi tej organizacji znalazły się – zdaniem
133 „W czasie rewizji przeprowadzonej u zatrzymanych znaleziono i zlikwidowano: pistolet Vis z kaburą, pistolet
czeska zbrojowka, kaliber 7.65, pistolet nagan, 3 kbk. Niemieckie „Mauser” uszkodzone, karabin maszynowy
„Maksim” uszkodzony, automat PPSza z dyskiem, 410 sztuk amunicji do PPSzy i 1000 sztuk do kbk. Znaleziono
przy tym radiostacje niemiecką nadawczo – odbiorczą oraz drukarz do odbijania pieczęci, którym się
posługiwali przy wydawaniu rozkazów. Przy tym znaleziono masę ulotek świadczących o działalności
organizacyjnej”, Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 grudnia 1948 r., A IPN
0206/155, t. 4, k. 126-127. Spośród zatrzymanych członków GOAK – 20 skazanych zostało na kary więzienia
od 5 do 15 lat. W końcu 1955 r. – jedynym członkiem PAK-GOAK, który odsiadywał jeszcze wyrok był
komendant obydwu tych organizacji Z. Puchalski, Charakterystyka kontrwywiadowcza powiatu pułtuskiego z 25
XI 1955 r., op.cit., k. 132.
134 Dowódca młodzieŜowego NSZ Jacek Bełcikowski skazany został na karę śmierci, zamienioną ostatecznie na
doŜywotnie więzienie, Charakterystyka kontrwywiadowcza powiatu pułtuskiego z 25 XI 1955 r., tamŜe, k. 132.
135 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 28 II 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 36. Jak się
wydaje grupa ta miała charakter jeśli nie wprost prowokacyjny – to przynajmniej była inspirowana przez resort
bezpieczeństwa w celu ujawnienia młodych ludzi gotowych do prowadzenia działalności konspiracyjnej. śaden
z jej członków nie został pociągnięty do odpowiedzialności karnej, gdyŜ jak lakonicznie napisano jej członkowie
„rozbiegli się w trakcie realizacji GOAK”, Charakterystyka kontrwywiadowcza powiatu pułtuskiego z 25 XI
1955 r., tamŜe., k. 132. Ów brak determinacji resortu w ściganiu członków ww. grupy dziwi zwłaszcza w
kontekście losów członków ostatniej z ujawnionych (w 1952 r.) przez PUBP w Pułtusku organizacji
młodzieŜowych dowodzonej przez Eugeniusza Bielika, której członkowie (w sumie 8 osób) otrzymało wyroki
do 20 lat więzienia.
42
bezpieki – „pod wpływami nawyków fanatyzmu religijnego”, czego dowodem miało być
wybudowanie przez młodzieŜ zrzeszoną w tej organizacji figurki przydroŜnej we wsi
Komorów gmina Wyszków136. Faktem jest, iŜ w latach 50. młodzieŜ z powiatu pułtuskiego
nie przejawiała juŜ, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat wcześniej, zorganizowanej
działalności konspiracyjnej, co nie oznaczało rzecz jasna całkowitego wygaśnięcia
spontanicznych wystąpień określanych przez bezpiekę jako antypaństwowe. W czerwcu 1950
r. resort zablokował osiemnastu pułtuskim maturzystom moŜliwość rozpoczęcia studiów
wyŜszych, a ich charakterystyki przesłano do Wydziału V WUBP w Warszawie137. W zimie
1953 r. załoŜył osobne rozpracowanie na środowisko młodzieŜy w Nasielsku, w związku ze
zniszczeniem portretu Stalina oraz dewastacją ogródka miczurinowskiego138
Jednym z powodów stale utrzymujących się wśród młodzieŜy powiatu pułtuskiego
nastrojów antykomunistycznych była z pewnością postawa miejscowych nauczycieli, wśród
których ciągle znaczącą grupę stanowili wychowawcy jeszcze sprzed wojny. W marcu 1947 r.
jedynie czterech nauczycieli było członkami PPR. W lecie 1949 r. w środowisku tym resort
posiadał jedynie 4 informatorów, co przy stałych w zasadzie kłopotach z patriotycznie
nastawiona młodzieŜą było z punktu widzenia bezpieki wynikiem dalece niezadowalającym.
Referat V – będący jednym z najwaŜniejszych pionów operacyjnych PUBP w
Pułtusku, w czasie pierwszej komunistycznej dekady osiągnął wyniki zdecydowanie gorsze
od pionu walki z podziemiem politycznym i zbrojnym. Z powodu kłopotów kadrowych
(organizacyjnych i intelektualnych pracującym w nim funkcjonariuszy) nie tylko nie był w
stanie zorganizować sprawnie działającej siatki agenturalnej, pozwalającej na utrzymywanie
kontroli nad powierzonymi mu podmiotami139, ale do części z nich nie był w stanie w ogóle
wprowadzić tajnych współpracowników. Poza zasięgiem jego bezpośredniego oddziaływania
znajdował się de facto: Kościół katolicki, część administracji (na szczeblu powiatowym), OM
TUR, ZNP. W ramach cyklicznie przeprowadzanych kontroli ocena jego pracy była teŜ w
zasadzie permanentnie negatywna. W 1950 r. przedstawiciele WUBP w Warszawie wskazali
np. na brak jakiejkolwiek agentury celowej referatu na obszarze dwóch najwaŜniejszych
„obiektów” – tj. młodzieŜy i kleru (stan taki istniał pomimo stosunkowo licznej siatki
agenturalnej wykazywanej na poziomie 31 tajnych współpracowników)140. Co gorsze,
136 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 sierpnia 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 91.
137 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 30 czerwca 1950 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 219.
138 Sprawozdanie z PUBP Pułtusk za miesiąc styczeń 1953 r., A IPN 0206/156, t. 1, k. 127.
139 W październiku 1948 r. – wykazano mu np. niewielką liczbę spotkań z agenturą – na 25 zaplanowanych – do
skutku doszło jedynie 15, w wyniku których otrzymano zaledwie 10 doniesień, Raport miesięczny PUBP w
Pułtusku za okres od 1 do 31 października 1948 r. A IPN 0206/155, t. 4, k. 91.
140 Sprawozdanie na odprawę i analiza pracy PUBP Pułtusk z 16 III 1951 r., op.cit., k. 34.
43
sformułowane wówczas zalecenia pokontrolne nie tylko nie zostały zrealizowane, ale w 1951,
na skutek śmierci kierownika referatu – chor. Aleksandra Tyszkiewicza – praca operacyjna
tego pionu przez szereg tygodni została w ogóle sparaliŜowana, a jego aktywność ograniczała
się – jak przyznawał sam szef Urzędu – do „udzielania odpowiedzi na korespondencję”141. W
kwietniu 1951 r. aktywność referatu na powrót wzrosła (takŜe w wymiarze groteskowym),
czego dowodem było ustalenie 145 nazwisk byłych. działaczy PSL, którzy znaleźli się w
szeregach ZSL, a takŜe wykrycie aktu najwyŜszej rangi sabotaŜu w lokalu Spółdzielni
Szewskiej w Pułtusku, w której „wbito gwóźdź w pierś portretu towarzysza Stalina i jedna z
pracownic powiesiła zegarek, zaś obecni na ten widok urządzali drwiny”142
Gospodarka
Sferą, która głównie na skutek decyzji politycznych PPR-PZPR stawała się coraz
istotniejsza w pracy operacyjnej PUBP w Pułtusku była gospodarka. Generalnie sprawy z
tego zakresu, jakimi przyszło mu się zajmować moŜna podzielić na dwie zasadnicze grupy.
Pierwsza, zyskująca od 1948 r. ewidentny priorytet, nie tylko w skali referatu IV, ale i całego
urzędu dotyczyła zmiany struktury własnościowej na wsi, a konkretnie uspółdzielnienia
powiatu, druga natomiast wiązała się z permanentnym doszukiwaniem się w róŜnego rodzaju
zdarzeniach aktów sabotaŜu pozwalających uzasadnić tezę o zaostrzającej się walce klasowej
na wsi.
Po decyzjach podjętych przez kierownictwo PPR na plenach lipcowym i sierpniowym
1948 r. według wojewódzkiego planu powiat pułtuski zobowiązany został do utworzenia w
1949 r. jednej spółdzielni. Chcąc się wykazać przed kierownictwem, powiatowe władze
PZPR zapragnęły jednak podwoić teŜ liczbę i zorganizować dwie placówki w Wierzbicy i
Kleszewie. Pech chciał, Ŝe gospodarze z Kleszewa, które z racji połączenia komunikacyjnego
z Pułtuskiem wybrane zostało jako miejscowość wiodąca nie podzielali entuzjazmu władz
partyjnych i miejscowej bezpieki do tworzenia ze swoich gospodarstw spółdzielni. Podczas
pierwszych spotkań, gotowość utworzenia spółdzielni zgłosiło jedynie czterech z nich. Po
kilkumiesięcznych naciskach, w których znaczący udział miał PUBP, oddelegowując do tej
konkretnej sprawy jednego funkcjonariusza (referenta z Referatu IV – Raczkowskiego),
liczba ta wzrosła jedynie o dwóch gospodarzy (na siedemnaście gospodarstw)143. Problemy z
utworzeniem pierwszej spółdzielni stanowiły tylko preludium kłopotów, z jakimi
funkcjonariusze referatu IV zmuszeni byli się wkrótce zmierzyć. Co gorsze, niejednokrotnie
141 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 28 lutego 1951 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 275
142 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 30 IV 1951 r., A IPN 0206/155, t. 5, k. 291.
143 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od dnia 1 do 31 marca 1949 r., A IPN 0206155, t. 5, k. 45-46.
44
w działaniach swych byli w znacznym stopniu osamotnieni. Decyzje partyjnych władz
centralnych w sprawie kolektywizacji, co sygnalizował wielokrotnie szef PUBP ppor.
Krupiński spowodowały bowiem znaczne pogorszenie nastrojów w powiecie. „Szeptana
propaganda o kołchozach i wojnie – ostrzegał on – nie ustaje, trudno nawet ustalić kto
specjalnie to rozsiewa, bo wszyscy o tym mówią i pierwsza rozmowa przy spotkaniu
znajomych od tego się zaczyna”144. „Wątpliwości”, co do słuszności linii partii zaczęły
ogarniać takŜe samych działaczy. „Co najwaŜniejsze, Ŝe prelegenci przenosząc uchwały na
Komitetu Gminne, źle te sprawy stawiali, tak Ŝe wytworzyła się taka sytuacja nawet wśród
członków PPR, Ŝe poopuszczali ręce i nic nie chcieli robić po linii partii, przestali płacić
składki członkowskie, składki na dom partyjny itp.”145. Ostatecznie partyjnym władzom
powiatowym udało się zapanować nad obawami działaczy terenowych i dzięki wydatnej
pomocy „bezpieki” doprowadzić w połowie lat 50. do utworzenia 15 spółdzielni. Sukces ten,
jak się okazało, nie oznaczał jednak końca kłopotów. Wręcz przeciwnie otwierał nową gamę
problemów związanych z koniecznością zapanowania nad bałaganem, złodziejstwem i
demoralizacją, jakie stały się zjawiskiem immanentnie wręcz związanym z nową formą
gospodarowania.
Wertując comiesięczne sprawozdania referatu IV PUBP w Pułtusku trudno nie oprzeć
się wraŜeniu, iŜ funkcjonariusze tegoŜ pionu najlepiej odnajdywali się w organizacji kampanii
siewnych, zbiorach ziemniaków, a przede wszystkim w tropieniu aktów sabotaŜu. MoŜna
jedynie domniemywać, iŜ ta swoista „popularność” spraw sabotaŜowych, wynikająca z
pewnością z zapotrzebowania politycznego, miała równieŜ swoje źródło w jakości owych
spraw, odpowiadających w praktyce poziomowi intelektualnemu większości pułtuskich UBeków.
W sierpniu 1948 r. jedną z głównych spraw określanych mianem sabotaŜu okazała się
sprawa zatrucia 24 koni (z których 5 padło) w majątku państwowym w Jadwisinie.
Uzyskawszy informacje od tajnego współpracownika – referat IV PUBP w Pułtusku wykrył,
iŜ zarząd owego majątku nie zdąŜył zawiadomić go o tym fakcie wcześniej niŜ agent – co
samo w sobie stawało się juŜ elementem obciąŜającym. Co więcej, w oparciu o fachową
ekspertyzę sprowadzonego na miejsce lekarza weterynarii funkcjonariusze dokonali
prawdziwej analizy przyczyn owej sytuacji: „konie zatruły się łubinem, który uŜywany był
jako pasza, jest to łubin koszony z pnia i rŜnięty na sieczkę, tzw. łubin niegorzki”. Mając
powyŜsze na uwadze referat IV „przystąpił do ustalenia oblicza politycznego kierownictwa
144 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 – 30 września z pracy aparatu bezpieczeństwa na wsi, A
IPN 0206/155, t. 4, k. 82.
145 TamŜe.
45
majątku oraz ustalenia wszelkich wrogich elementów tam pracujących”146. Na początku 1949
r. jedną ze spraw, która skupiała uwagę referatu IV był przypadek zgnicia ziemniaków w PNZ
Gładczyn oraz zatrucia nimi miejscowych świń, z których cztery padły147. O większość tych i
podobnych im „zbrodni” obwiniani byli z reguły jeśli nie przedstawiciele ziemiaństwa, to
kułacy, których w powiecie według wykazu z października 1949 r. było 435. W jednym z
raportów z 1953 r. szef PUBP w Pułtusku pisał: „NaleŜy stwierdzić, ze tak tutejszy Urząd, jak
i komendant powiatowy i prokuratura za mało do tej pory stosowała represji w stosunku do
rozzuchwalonego kułactwa, które stawia zdecydowanie opór w obowiązkowych dostawach
zboŜa. Ogólnie zostało aresztowanych dopiero 7 opornych , co nie stanowi nawet 1% w skali
powiatowej”148.
Dysponując najliczniejszą, spośród wszystkich referatów siatką tajnych
współpracowników (w końcu 1950 r. było ich 45 – w tym 7 rezydentów), referat IV nie mógł
poszczycić się większymi sukcesami, głównie z powodu braku realnych zagroŜeń na tym polu
dla władzy „ludowej”. Zgodnie z ówczesnym „duchem czasu” fakt ten wojewódzka centrala
interpretowała jednak w całkowicie odwrotny sposób, sugerując głębsze zakonspirowanie
tzw. wrogich elementów oraz wprost brak dostatecznego zaangaŜowanie ze strony
funkcjonariuszy. Podkreślano brak planowania w pracy operacyjnej oraz ogólnikowość zadań
przekazywanych agenturze, – prowadzącej – zdaniem szefa Urzędu - do jej demoralizacji149.
Aktywność referatu IV PUBP w Pułtusku wyznaczana była de facto przez płodozmian – dwa
razy w roku były to akcje siewne, raz wykopki, zbiory buraka cukrowego itp. W październiku
1952 r. PUBP w Pułtusku zmuszony został ministerialnymi instrukcjami do reaktywowania i
obsadzenia referentami wszystkich 10 gmin. Co więcej, delegowani w teren funkcjonariusze
zobowiązani zostali do sporządzenia opracowań stanu zagroŜeń na podległych sobie
obszarach, zdefiniowania tzw. elementu wrogiego oraz wyszukania wśród niego tzw.
wodzirejów. Z zadaniami tymi funkcjonariusze PUBP w Pułtusku nie byli sobie jednak w
stanie poradzić, a braki w dokumentacji podstawowej i planistycznej narastały z miesiąca na
miesiąc, stając się jednym z głównych problemów dla kierownictwa urzędu.
146 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku za okres od 1 do 31 sierpnia 1948 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 62.
147 Raport miesięczny PUBP w Pułtusku z pracy aparatu bezpieczeństwa na wsi za okres od dnia 1 do 25 I 1949
r., A IPN 0206/155, k. 16.
148 Sprawozdanie za miesiąc październik 1953 r. z pracy PUBP Pułtusk, A IPN 0206/156, t. 1, k. 27.
149 Niekiedy działalność funkcjonariuszy z pionu IV przybierała wręcz wymiar groteskowy. W maju 1951 r.
wytypowany przez kierownika referatu na rezydenta siatki agenturalnej w Nasielsku (którego wybór
usankcjonowany dodatkowo przez szefa Urzędu) sekretarz miejscowej gminnej spółdzielni samopomocy
chłopskiej (nota bene – członek PZPR) okazał się być wręcz wrogo nastawiony do organów bezpieczeństwa – co
doprowadziło do jego wyrzucenia z partii, Krytyczna analiza pracy PUBP Pułtusk z 26 V 1951 r., A IPN
0206/158, t. 2, k. 64.
46
Poza wieloletnimi zmaganiami na róŜnych polach PUBP w Pułtusku dwukrotnie
odegrał wiodącą rolę w wydarzeniach jednostkowych o wymiarze pierwszoplanowym.
Pierwszym z nich było referendum z 30 VI 1946 r.
Referendum
Podstawowym zadaniem jakie w ramach „zabezpieczenia” referendum pułtuska
bezpieka musiała wykonać polegało na sklasyfikowaniu gmin według przyjętego przez MBP
trójstopniowego podziału odzwierciedlającego wpływy podziemia niepodległościowego oraz
PSL: na zagroŜone, mniej zagroŜone i spokojne. Konsekwencją takiej klasyfikacji było
rozmieszczenie w lokalach głosujących odpowiednio licznych pododdziałów wojskowych
przydzielonych funkcjonariuszom PUBP. „Na wszystkich zagroŜonych gminach – pisał szef
Urzędu - komisje obwodowe są obsadzone przez wojsko, zagroŜonych - 1+ 20, na mniej
zagroŜonych - 1+10, w gminach spokojnych 1+6”150. Działania te pozwoliły na osiągnięcie z
góry zakładanych wyników (na pierwsze pytanie miano oddać 65 % głosów na „tak”, na
pozostałe – po 70-75%), choć postawa miejscowej społeczności, nastawionej w większości
pro niepodległościowo musiała dostarczyć, tak lokalnym przedstawicielom władzy
komunistycznej, jak i samej bezpiece sporo kłopotów. Pisał o tym otwarcie szef PUBP w
Pułtusku w specjalnym raporcie adresowanym do centrali wojewódzkiej: „Sprawa
przedstawiała się znacznie gorzej, lecz po dłuŜszej pracy i po porozumieniu się z
przewodniczącymi komisji udało się wybrnąć z zagroŜonej sytuacji”151. Procesu fałszowania
wyników nie wszędzie udało się jednak bezpiece dokonać. Poza kontrolą znalazły się wyniki
z gminy Obryte, wyznaczając jak się wydaje rzeczywisty poziom poparcia ludności powiatu
pułtuskiego dla tzw. władzy „ludowej”. W sprawozdaniu z 7 VII 1946 r. szef PUBP Deptuła
zmuszony był napisać: „Wynik głosowania na całym terenie powiatu pułtuskiego był dosyć
dobry, za wyjątkiem gminy Obryte, gdzie ludzie przepojeni agitacją band terrorystycznych,
głosowali masowo na wszystkie trzy pytania „nie”. Tak, procent był bardzo słaby, około
15%”152.
Wybory 1947 r.
Organizacja pierwszych po zakończeniu drugiej wojny światowej wyborów była
operacją znacznie waŜniejszą i bardziej skomplikowaną. PUBP w Pułtusku przygotowywał
się do niej bardzo starannie przez długi czas werbując wśród członków komisji wyborczych
agenturę pozwalającą na dokonanie późniejszych fałszerstw. „Z powodu tego, iŜ za przebieg
150 Sprawozdanie dekadowe PUBP w Pułtusku za okres od 18 do 28 VI 1946 r., A IPN, 0206/155, t. 2, k. 44.
151 Raport specjalny szefa PUBP w Pułtusku Deptuły z 2 VII 1946 r., A IPN 0206/158, t. 1, k. 19.
152 Sprawozdanie dekadowe za okres od 28 czerwca do 8 lipca 1946 r., A IPN 0206/155, t. 2, k. 45.
47
wyborów na terenie powiatu jestem w znacznym procencie odpowiedzialnym – pisał szef
Urzędu - postanowiłem ze wszystkimi przewodniczącymi i zastępcami komisji wyborczych w
sposób tajny przeprowadzić osobiste konferencje”153. O swoich sprzecznych z prawem
działaniach operacyjnych szef pułtuskiej bezpieki pisał w raportach otwarcie, chwaląc się
osiągniętymi rezultatami: „Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego obecnie werbuje
na okres przedwyborczy sołtysów, których juŜ zawerbowano 35 oraz przewodniczących i
zastępców komisji obwodowych, których zawerbowano juŜ 10-ciu. Werbunek nadal trwa”154.
Zgodnie z artykułem 2 ordynacji wyborczej PUBP w Pułtusku przygotował teŜ listę około
2000 osób, w tym 25 przewodniczących i członków komisji obwodowych oraz 55 sołtysów,
którzy mieli zostać wykreśleni z list wyborców155. Jak się okazało, skala akcji pozbawiania
ludzi podstawowego prawa wyborczego, poparta jak się wydaje celowo rozsiewaną przez
władze komunistyczne pogłoską, wiąŜącą ów akt z procesem odbierania obywatelstwa
polskiego wprowadziła miejscową społeczność w stan powaŜnego zastraszenia. „W związku z
tym – raportował szef PUBP – stale przychodzą ludzie pozbawieni głosów do
przewodniczących Komisji Obwodowych, do partii PPR i PUBP z oświadczeniem, Ŝe chcą
głosować na 3 i pociągną za sobą innych. Postanowiono niektórych, w sposób z góry
opracowany, udzielić głosu”156. Co więcej, dąŜąc do zdobycia pełnej kontroli nad wyborami
„zwerbowano pod PSL Wielgosza, który organizuje członków PSL i po linii nielegalnych
partii razem, 3 kandydaci na posłów są: sekretarz powiatowy PPR-u Świderski Jan,
Walczewski Władysław PPS i Korsak Włodzimierz PPS oraz z dzikich list bezpartyjno
chłopskich Zaremba wójt gminy Obryte i z chrześcijańskiej listy nauczycielka z Brzeska z
Nasielska. PowyŜsze uzgodnione jest z PPR”157. Intensywna akcja w terenie musiała
przynieść spodziewane efekty, skoro w raporcie z 29 XII 1946 r. zastępca szefa PUBP w
Pułtusku – Oleksiak napisał: „Komisje obwodowe w składzie przewodniczącego, zastępcy i
członków niemal całkowicie nasze”158. Owo nieprecyzyjne do końca stwierdzenie wyjaśnił
dokładnie szef Urzędu kilka dni później pisząc: „komisje obwodowe przedstawiają się w
dobrym składzie, 14 absolutni pewnych i 10 pewnych, członków komisji obwodowych, za
153 Sprawozdanie dekadowe PUBP w Pułtusku za okres od 28 października do 9 listopada 1946 r., A IPN
0206/155, t. 2, k. 73.
154 Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 do 18 listopada 1946 r., A IPN 0206/155, t. 2,
k. 76.
155 Sprawozdanie dekadowe z pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 28 XI do dnia 8 XII 1946 r., A IPN
0206/155, t. 2, k. 80.
156 Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 I do 18 I 1947 r., A IPN 0206/155, t. 4, k. 3.
157 Sprawozdanie z pracy PUBP w Pułtusku za okres od 8 do 18 listopada 1946 r., A IPN 0206/155, t. 2, k. 76.
158 Raport dekadowy za okres od dnia 18 do 28 grudnia 1946 r. z pracy PUBP w Pułtusku, A IPN 0206/155, t. 2,
k. 86.
48
wyjątkiem aktywnych PPR-owców całkowicie powerbowana”159. Trudno w tej sytuacji dziwić
się stwierdzeni Marzeckiego, iŜ „według danych agenturalnych wybory juŜ posiadamy w
kieszeni , w znaczeniu pozytywnym dla bloku”160.
Charakterystycznym elementem wszystkich aktów politycznych zakładających udział
społeczeństwa były towarzyszące im represje, te konkretne skierowane przeciwko
zdefiniowanym przeciwnikom politycznym i ich zwolennikom, a takŜe te o charakterze
ogólnym – masowym – mającym za zadanie zastraszenie potencjalnych – niezdecydowanych
wyborców. Stosując się do tej zasady, nieprzypadkowo wiecom przedwyborczym 1947 r.
towarzyszyły w Pułtusku publiczne egzekucje skazanych przez sąd doraźny konspiratorów:
Kazimierza Rasińskiego „Karasia” oraz Antoniego Wiśniewskiego „Kruka”161. „Dnia 11 I
1947 r. odbył się w Pułtusku olbrzymi wiec powiatowy – międzypartyjny, na którym
zgromadzono wszystkich sołtysów, wójtów, radnych, funkcjonariuszy wszystkich urzędów.
[… Na wiecu odbył się sąd doraźny, który przypieczętował siłę Demokracji skazaniem dwóch
bandytów biorących udział w napadzie na więzienie w Pułtusku na karę śmierci”162.
Resume
Przegląd dokumentacji PUBP w Pułtusku za lata 1945 (od listopada tegoŜ roku) do
1955 r. pozwala na sformułowanie następujących tez.
Po pierwsze, biorąc pod uwagę róŜnorodność „obiektów” zainteresowania miejscowej
bezpieki – moŜna z przekonaniem stwierdzić, iŜ jej podstawowym celem było
represjonowanie całego miejscowego społeczeństwa. Przyjmując, iŜ na terenie powiatu
pułtuskiego zamieszkiwało w końcu lat 40. ponad 80 tysięcy ludzi – otrzymujemy wynik
około 6 % tej populacji (włączając w to dzieci i starców) tkwiącej, w znacznym stopniu
bezwiednie na ewidencji operacyjnej bezpieki. To wynik szokujący, ale z pewnością nie
dający PUBP w Pułtusku pierwszego miejsca w skali województwa warszawskiego (w
pierwszym opracowywanym w ramach regionalnego planu badawczego Oddziału
Warszawskiego IPN powiecie – Sokołów Podlaski wskaźnik ten wynosił około 10%).
Przyglądając się owemu zbiorowi blisko 5,5 tysiąca ludzi warto zwrócić uwagę na kategorie
„przestępstw”, które są tam najliczniej reprezentowane. Nie trudno zgadnąć, iŜ w związku ze
znaczną aktywnością podziemia niepodległościowego i długotrwałością oporu ciągnącego się
tu aŜ do początku lat 50., to właśnie członkowie konspiracji oraz ich współpracownicy
159 Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 I do dnia 18 I 1947 r., A IPN 0206/155, t. 3, k.
2.
160 TamŜe, k. 5.
161 Sprawozdanie z pracy referatu śledczego PUBP w Pułtusku za okres od dnia 8 I do 18 I 1947 r., A IPN
0206/159, k. 10., takŜe, Raport kierownika Referatu V PUBP w Pułtusku z 24 I 1947 r., AINP 0255/73, k. 89.
162 Raport dekadowy z pracy PUBP w Pułtusku za okres od 8 I do 18 I 1947 r., A IPN 0206/155, t. 3, k. 4.
49
stanowili „obiekt” największego zainteresowania resortu (bez wątpienia takŜe najwaŜniejszy
pod względem cięŜaru gatunkowego). Łącznie stanowili ponad 60% ww. liczby. JuŜ jednak
dwie kolejne kategorie dotyczą zwykłych obywateli, pomimo jak moŜna domniemywać
niechętnego lub nawet wrogiego stosunku do władzy komunistycznej, nie zaangaŜowanych w
jakąkolwiek działalność niepodległościową. Obywateli, których jedyna „winą” była obecność
na zachodzie lub tylko „rozsiewanie” wrogiej propagandy (obydwie kategorie liczyły po
około 500 osób).
Warto teŜ, zastanawiając się nad zasadnością postawionej na wstępie tezy – przyjrzeć
się swoistemu rankingowi gmin powiatu pułtuskiego opracowanego w końcu 1951 r. przez
miejscową „bezpiekę” pod kątem ich potencjalnego zagroŜenia dla tzw. władzy ludowej. Z
zebranych na potrzeby ww. zestawienia danych wyłania się poraŜający obraz nacisku władz
bezpieczeństwa na osoby reprezentujące jakiekolwiek formy aktywności – społecznej,
religijnej, politycznej. Aby znaleźć się w kręgu zainteresowania „bezpieki” nie trzeba było
uczestniczyć w jakiejkolwiek konspiracji, wystarczyło naleŜeć do kół Ŝywego róŜańca,
trzeciego zakonu świętego Franciszka, Krucjaty Eucharystycznej, Sodalicji Mariańskiej,
wystarczyło „urodzić się” kułakiem (co samo w sobie było wystarczająco kompromitujące),
wystarczyło być nieszczęsnym repatriantem, lub co bardziej oczywiste naleŜeć np. do PSL-u,
czy wreszcie wystarczyło skompromitować się w oczach władz nie podpisując się po apelem
obrońców pokoju lub innymi podobnymi komunistycznymi, propagandowymi inicjatywami.
Najgorsze, a współcześnie rzecz ujmując, najlepsze wyniki w ww. zestawieniu osiągnęły
gminy Obryte, a zwłaszcza Winnica. W pierwszej z nich, poza 255 osobami określonymi jako
element przestępczy (tzn. kułakami, członkami AK, NSZ, WiN), ustalonych zostało 270 osób
z 18 kół Ŝywego róŜańca. W drugiej z nich, na ponad 3 tysiące mieszkańców, w kręgu
zainteresowania resortu bezpieczeństwa znalazło się: 107 osób skompromitowanych, 147
członków kół Ŝywego róŜańca, 38 członków trzeciego zakon św. Franciszka oraz 197
członków Polskiego Stronnictwa Ludowego – tj. łącznie 489 osób. Wydaje się, iŜ ów
pobieŜny przegląd danych stanowi juŜ sam w sobie wystarczający dowód w sprawie.
Po drugie, PUBP w Pułtusku stanowił nieodrodną placówkę funkcjonującego
wówczas w Polsce zbrodniczego systemu, posługującego się do realizacji swoich celów
(nakreślonych przez czynniki partyjne) wszelkimi moŜliwymi środkami i sposobami.
Począwszy od stosowania prawie pełnego spektrum działań operacyjnych: operowania
agenturą (werbowaną wbrew oficjalnym ministerialnym okólnikom takŜe wśród
niepełnoletnich), likwidacjami doraźnymi, aresztami prewencyjnymi, a skończywszy na
działaniach o charakterze pozaprawnym (mam tu na myśli tzw. powiatówkę złoŜoną z
50
działaczy partyjnych: Bralskich, Powiertowskiego i Świderskiego wykonującą morderstwa na
zlecenie). Brak wśród ww. typów działań kombinacji operacyjnych z wykorzystaniem tzw.
agentów wewnętrznych, jak teŜ i grup pozorowanych. Pojedyncze próby aranŜacji na gruncie
pułtuskim takich kombinacji przez WUBP w Warszawie równieŜ kończyły się
niepowodzeniami. Za najbardziej efektywną metodę pracy operacyjnej PUBP w Pułtusku
uznać naleŜy przede wszystkim efektywną „robotę” śledczą, nie zaś operowanie agenturą
(mimo dwukrotnych sukcesów w likwidacji patrolu „Pilota” i „Roja”), której liczba
oscylowała z reguły w granicach stu kilkudziesięciu ludzi163. Problemem, przy tak licznych
werbunkach pozostawała bowiem kwestia zagospodarowania uzyskanych tą drogą danych lub
teŜ zwyczajnie kontrolowanie ww. agentury, wśród której fluktuacja kadr była doprawdy
niepokojąca (duŜe problemy sprawiały teŜ kwestie logistyczne – jak np. brak mieszkań
konspiracyjnych, czy wręcz sprawnych pojazdów). Działalność PUBP w Pułtusku stanowi teŜ
potwierdzenie prawidłowości o przejmowaniu przez struktury zwierzchnie najwaŜniejszych, z
punktu widzenia resortu agentów, o których misjach szczebla powiatowego z reguły nawet
nie powiadamiano (np. sprawa działalności agenta „Marka” – Edwarda Wasilewskiego w
kombinacji o kryptonimie „Lancet” – związana z likwidacja grupy Kmiołków, czy teŜ misja
Aleksandra Bohomolca). W przeciwieństwie jednak do innych powiatówek, PUBP w
Pułtusku moŜe poszczycić się, zwłaszcza na gruncie zwalczania podziemia samodzielnymi
sukcesami. Były nimi zarówno, rozbicie drugiej komendy obwodowej ROAK (z lata 1946 r.),
jak i zatrzymanie prezesa obwodowego WiN – Aleksandra Bohomolca „Olbrychta”. Za wartą
wskazania naleŜy uznać pracę tak referentów operacyjnych pionu III, jak i referatu śledczego
PUBP, którzy po uzyskaniu „wejść” na dany obiekt – tj. środowisko, poprzez stosowanie
tortur byli w stanie prawie zawsze uzyskać od osób „będących w śledztwie” nowe informacje,
163 W lutym 1949 r. PUBP w Pułtusku dysponowało, po weryfikacji zarządzonej przez wojewódzka centralę,
siatką agenturalną składającą się z: 1 rezydenta, 2 agentów i 57 informatorów ( w tym 17 informatorów i 2
agentów prowadzonych przez Referat III), w marcu 1949 r. – 108 (w tym 99 informatorów, 6 agentów i 3
rezydentów), w maju 1949 r. – 110 tajnych współpracowników (w tym 100 informatorów, 7 agentów i 3
rezydentów),we wrześniu 1949 r. – z 90 tajnych współpracowników ( w tym 82 informatorów, 6 agentów i 2
rezydentów), w październiku 1949 r. – 96 tajnych informatorów (w tym 88 informatorów, 6 agentów i 2
rezydentów), tak samo w listopadzie 1949 r. W styczniu 1950 r. – 107 tajnych współpracowników, w tym 98
informatorów, 6 agentów i 2 rezydentów, w lutym 108, w tym 99 informatorów, 6 agentów i 3 rezydentów, w
czerwcu 1950 r. – 126 tajnych współpracowników (w tym 9 rezydentów i 108 informatorów). W październiku
1952 r. stan sieci agencyjnej wynosił: 113 osób, w tym 3 rezydentów. W styczniu 1953 r. – 112 tajnych
współpracowników, w tym 5 rezydentów. W lutym 1953 r. siatka tajnych współpracowników składała się ze 110
osób (w tym 3 rezydentów. W przytłaczającej większości, jak oceniał to szef Urzędu, była to agentura stara
werbowana jeszcze w latach 40., w znacznym stopniu zdemoralizowana i zdekonspirowana – w wyniku
nieumiejętnego zachowania się prowadzących ją funkcjonariuszy163 W marcu 1953 r. „na kontakcie” z PUBP w
Pułtusku pozostawało 111 tajnych współpracowników, w tym 4 rezydentów.
51
pozwalające na poszerzenie kręgu aresztowanych164. Trzeba przyznać, iŜ funkcjonariusze
pułtuskiej bezpieki byli w stosowaniu ww. metod śledczych konsekwentni, a „prucie się”
siatki miało niejednokrotnie wymiar ostateczny (np. w lecie 1946 r. w Serocku). Powiatowy
pion walki z tzw. bandytyzmem znacznie lepiej radził sobie zresztą z konspiracjami licznymi,
bardziej podatnymi z tego względu na infiltracje, niŜ z grupami kadrowymi, które wymagały
znacznie lepszego indywidualnego podejścia i fachowego przygotowania funkcjonariuszy
operacyjnych.
Po trzecie, działania operacyjne PUBP w Pułtusku stanowiły dokładne odwzorowanie
tendencji wypracowanych na szczeblu centralnym. Widoczne jest to zwłaszcza w kontekście
róŜnie określanych priorytetów, np. do amnestii działaniami wiodącymi było: zwalczanie
podziemia oraz równolegle organizacja głosowania ludowego i wyborów, od jesieni 1947 r.
natomiast – „czyszczenie” struktur samorządu terytorialnego z osób niepoŜądanych (wójtów,
burmistrzów, członków gminnych rad narodowych, działaczy Samopomocy Chłopskiej)
objęcie swoją kontrolą organizacji młodzieŜowych, uspółdzielnianie i rozkułaczanie powiatu,
a w następnej odsłonie walka z kościołem.
Po czwarte, w prowadzonych przez siebie działaniach PUBP w Pułtusku rzadko po
1946 r. występował samodzielnie. Znaczna część operacji odbywała się po konsultacji lub
bezpośrednio z udziałem przedstawicieli z WUBP w Warszawie oraz asystą pododdziałów
Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeznaczonego do wykonywania tzw. likwidacji
doraźnych. Warto wspomnieć, iŜ obecność wojska na terenie powiatu była począwszy od
1948 aŜ do 1951 elementem trwałym, niosąc ze sobą znamiona faktycznego stanu wojennego
(w ramach operacji „P” z 1948 r. przez trzy miesiące były to pododdziały z 4 batalionów, w
ramach operacji „C-2” z początku lat 50. przez 215 dni pododdziały równieŜ 4 batalionów
KBW).
Po piąte, konto PUBP w Pułtusku w ramach stosowania represji obciąŜają nie tylko
akcje wykonywane bezpośrednio przez jego funkcjonariuszy, ale takŜe szereg działań przez
nich animowanych, a wykonywanych np. przez róŜnego rodzaju agendy władz terytorialnych.
Warto wspomnieć w tym miejscu o całej gamie represji ekonomicznych, domiarach
podatkowych, czy wręcz konfiskatach majątków i przymusowych wysiedleniach rodzin
konspiratorów niepodległościowych dokonywanych niejednokrotnie z pogwałceniem nawet
wówczas obowiązującego prawa.
164 Kontrola WUBP w Warszawie, przeprowadzona wiosna 1951 r. wykazała, iŜ większość funkcjonariuszy
referatu III stosowała w trakcie przesłuchań tortury, „a szef PUBP ograniczał się tylko do udzielania ustnych
nagan ww. pracownikom, co jest równoznaczne z tolerowaniem, Krytyczna analiza pracy PUBP Pułtusk z 26 V
1951 r., op.cit. k. 60.
52
Po szóste, pracę operacyjną Urzędu charakteryzował właściwie przez całą pierwszą
dekadę spory chaos, wynikający głównie z niskiego poziomu intelektualnego
funkcjonariuszy, którzy często nie byli w stanie poradzić sobie z powierzonymi im zadaniami,
a takŜe z bardzo duŜej fluktuacji kadr, utrudniającej prowadzenie pracy operacyjnej z ujęciu
ciągłym i perspektywicznym. W praktyce bardzo często wymuszone przez szczebel
wojewódzki plany działań operacyjnych długi czas nie były realizowane, a wyszczególniana
w nich agentura okazywała się być od dawna „nieaktywna” lub teŜ po pewnym czasie
rozpływała się w sprawozdawczości. „Braki i trudności w pracy tutejszego urzędu – pisał szef
Urzędu - wyłaniają się przede wszystkim z braku pracowników, bo zaledwie 50% jest
obsadzony etat Urzędu jeŜeli chodzi o pracowników operatywnych. Poza tym niski poziom
pracowników. Na skutek braku pracowników Urząd w większości zajmuje się praca biurową,
a nie operatywną, gdyŜ wpływa z róznych województw i powiatów np. duŜo pism w sprawie
przeprowadzenia wywiadów, tzw. kontroli specjalnej, a chcąc to w terminie wykonać trzeba
uŜyć do tej pracy kilku pracowników, aby to wykonali w terminie”165.
Po siódme, prace Urzędu charakteryzowała nierówność w jakości pracy operacyjnej.
O ile w zwalczaniu podziemia zanotował on kilka sukcesów, o tyle na pozostałych polach
aktywności nie mógł on poszczycić się spektakularnymi sukcesami. Problem ten dotyczył
zwłaszcza referatu V – odpowiedzialnego za partie polityczne, organizacje społeczne i
zawodowe oraz związki wyznaniowe (do stycznia 1953 r.). Na konto swoich osiągnięć mógł
on wprawdzie wpisać zabezpieczenie głosowania ludowego z czerwca 1946r., likwidację PSL
takŜe w czerwcu tegoŜ roku, „organizację” wyborów 1947 r., wprowadzenie agentury do
zarządów powiatowych: PPS, SL, doprowadzenie do rozwiązania niezaleŜnego harcerstwa i
powołanie na jego miejsce organizacji kontrolowanej, kontrolowanie w znacznym stopniu
działalności ZMP. JuŜ jednak w sprawach Kościoła katolickiego, nauczycielstwa, a takŜe
młodzieŜy szkolnej do końca nie udało mu się osiągnąć zakładanych wyników, co więcej
jeszcze na początku lat 50 zdarzyło mu się wykazać np. brak agentury wśród księŜy lub teŜ
nauczycieli (bezsprzecznie jednym z powodów owej słabości był wspominany juŜ
wielokrotnie niski poziom intelektualny funkcjonariuszy operatywnych, którzy pomimo
ukończenia specjalistycznych kursów – nie byli w stanie zastosować w praktyce zdobytej
wiedzy). Za humorystyczną ilustrację takiego stanu rzeczy moŜe posłuŜyć historia jednego z
UB-eków, który przeniesiony z referatu VIII do V nie był w stanie dokonać Ŝadnego
werbunku tłumacząc się przed przełoŜonym tym, Ŝe na kursie uczono go owej czynności ale
165 Formularz sprawozdawczy PUBP w Pułtusku za miesiąc styczeń 1949 r., A IPN 0206/155, t. 5, k.
53
tylko na gruncie przemysłu cięŜkiego166. Podobnie groteskowy wręcz wymiar miała teŜ
niejednokrotnie działalność funkcjonariuszy z referatu I – kontrwywiadowczego.
ukierunkowanego na całą przedwojenną i okupacyjną administrację, członków wszystkich
ugrupowań politycznych działających w powiecie przed wojną, członków związków
zawodowych, a takŜe repatriantów z zachodu. W przypadku ostatniej kategorii, poza
wytypowaniem z grona ponad 500 osób, w ramach sprawy obiektowej „Zachód” w sumie 39
potencjalnie niebezpiecznych 167 funkcjonariusze referatu nie byli jednak w stanie znaleźć
jakichkolwiek dowodów wrogiej działalności owej grupy. Co więcej przez szereg miesięcy
nie wyodrębnili z niej nawet, ku oburzeniu przełoŜonych, byłych Ŝołnierzy PSZ na Zachodzie
identyfikowanych jako zbiorowość szczególnie wroga i niebezpieczna dla władzy
komunistycznej168. Podobnie pasywną postawę, ograniczoną w zasadzie do perlustracji
korespondencji funkcjonariusze referatu I prezentowali takŜe w odniesieniu do osób mających
jakikolwiek kontakt z zachodem (rozpracowywanych w ramach sporawy obiektowej o
kryptonimie „Columbia”), a takŜe – co warte podkreślenia - w odniesieniu do byłych
współpracowników niemieckiego aparatu bezpieczeństwa, których z ogólnej liczby 37
(ustalonej na podstawie akt niemieckich) udało się zidentyfikować jedynie 14169. W 1951 r.
przez szereg miesięcy głównym wątkiem rozpatrywanym przez funkcjonariuszy z tegoŜ
referatu były kontakty p. Szaniawskiej (z domu Miller) rzekomej pracowniczki ambasady
francuskiej na terenie gminy Somianka. Po kilku miesiącach prowadzący te sprawę
funkcjonariusze skonstatowali, Ŝe Szaniawska jest pracowniczką ambasady – ale perskiej – a
jakichkolwiek danych – z poziomu WUBP – potwierdzających jej „wrogą działalność w
ogóle nie uzyskano. Trudno dziwić się takim wynikom biorąc pod uwagę fakt, iŜ np. w 1952
były miesiące, kiedy funkcjonariusze nie otrzymywali w ogóle Ŝadnych doniesień i nie mieli
na jakiej podstawie sporządzać sprawozdań dla przełoŜonych z województwa. Oceniane jako
złe lub bardzo złe wyniki pracy zasadniczych referatów PUBP w Pułtusku wyglądały jeszcze
gorzej w przypadku dokonań nowych pionów – tworzonych na fali rozwijającego się w końcu
166 „Mamy jednego referenta terenowego Cichonia Mieczysława – pisał w sprawozdaniu szef POUBP w
Pułtusku - jest to chorąŜy po szkole operacyjnej, człowiek ten kompletnie w ogóle z siebie nic nie daje. Kiedy
zanalizowano jego zasadniczą postawę to stwierdziłem, Ŝe istotnie oderwał się od właściwej pracy operacyjnej i
planu jaki miał nakreślony na miesiąc październik Ŝadnego punktu nie wykonał i kiedy zapytano dlaczego taki
stan rzeczy istnieje nie potrafił wyjaśnić, a w końcu powiedział, Ŝe on nie wie jak się opracowuje kandydata do
werbunku i w ogóle jak pracować motywując tym, Ŝe kiedy był na rocznej szkole, tego ich nie uczono, a jedynie
uczono po linii przemysłu cięŜkiego”, Sprawozdanie za miesiąc październik 1953 r. z pracy PUBP Pułtusk, A
IPN 0206/156, t. 1, k. 35.
167 Sprawozdanie i analiza pracy PUBP w Pułtusku z 16 III 1951 r., op.cit.
168 Na początku lat 50 kategoria wojskowych wyodrębnionych spośród repatriantów z zachodu została wreszcie
dokonana i wynosiła 65 osób, w tym 5 oficerów i 6 podoficerów, Sprawozdanie miesięczne na miesiąc marzec .
1953 r. PUBP w Pułtusku, A IPN 0206/156, t. 1, k. 103.
169 TamŜe, k. 41.
54
lat 40-tych powszechnego terroru. W jednym z reportów przygotowanych w 1951 r. szef
urzędu zmuszony był przyznać, iŜ: np. praca referatu VIII – odpowiedzialnego za ochronę
komunikacji „ograniczała się dotychczas jedynie do formalnej strony biurokratycznego
urzędowania. […] Nic teŜ dziwnego, Ŝe referat VIII za okres od 1948 r. do chwili obecnej nie
zebrał materiałów, na podstawie których moŜna by choć 1-go przestępcę oddać pod sąd”170
Po ósme, w historii PUBP w Pułtusku moŜna doszukać się jednej cechy
niepowtarzalnej, na pewno co do skali, jak i co najmniej w odniesieniu do obszaru całego
województwa warszawskiego. Nie była ona jednak związana bynajmniej z jakimikolwiek
dokonaniami funkcjonariuszy tegoŜ Urzędu, ale wprost przeciwnie z jego infiltracją ze strony
struktur poakowskich, które skutecznie aŜ o rok opóźniły jego brutalne wejście w Ŝycie
społeczności powiatu pułtuskiego.
Likwidacja PUBP w Pułtusku w grudniu 1954 r. spowodowała dalsze pogorszenie
jakości pracy urzędu. Towarzyszące mu przez cały okres funkcjonowania kłopoty kadrowe
osiągnęły w 1955 r. wręcz poziom krytyczny. Jak wynikało z raportu funkcjonariuszy
WUdsBP pozostało tam tylko 13 pracowników operacyjnych (w tym szef i zastępca szefa
Urzędu)171 prowadzących jedynie sprawy ewidencyjno – obserwacyjne172, będące nieudolna
próbą „odgrzania” od dawna „nieczynnych” juŜ spraw obiektowych. Wyraźnie schyłkowy
okres pewnego etapu w funkcjonowaniu pułtuskiej bezpieki, współgrający ze świadomością
braku realnych zagroŜeń dla władzy ludowej płynących ze strony miejscowego społeczeństwa
powodował, iŜ pozostali jeszcze na posterunku funkcjonariusze resortu nie widzieli
konieczności przejawiania jakiejkolwiek większej inicjatywy (niektórzy referenci terenowi
nie znali nawet podległego sobie terenu, a liczba wszystkich kandydatów opracowanych do
przeprowadzenia werbunku oscylowała w granicach 5-6 ludzi)173. Co waŜniejsze, w stanie
postępującego marazmu i przejściowego rozkładu zdani byli w znacznym stopniu tylko na
siebie, bez wsparcia pozostającej takŜe w fazie kryzysu wojewódzkiej centrali
170 Jako powód takiego stanu rzeczy szef urzędu wymieniał „lenistwo ze strony tych pracowników i
lekcewaŜenie pracy do jakiej zostali powołani”, Referat do odprawy w PUBP w Pułtusku na dzień 1 VI 1951 r. z
30 V 1951 r., A IPN 0206/158, t. 2, k. 78.
171 Raport z podróŜy słuŜbowej z 17 XII 1955 r., A IPN 0206/158, t. 2, k. 81.
172 W 1955 r. PUds.BP prowadził w sumie 26 ewidencyjno – obserwacyjnych, w tym najwięcej – bo aŜ 12 na
kułaków, 6 na byłych członków konspiracyjnych organizacji wojskowych oraz 4 na świadków Jehowy. W tym
czasie urząd dysponował siatką agenturalną składająca się 45 informatorów – co biorąc pod uwagę
samokrytyczne deklaracje miejscowych funkcjonariuszy mówiące o fikcyjnej sprawozdawczości w tym zakresie,
wydawało się liczbą dalece zawyŜoną , Raport z przeprowadzonej kontroli w PUds.BP w Pułtusku z 1955 r., A
IPN 0206/158, t. 2, k. 36.
173 TamŜe, k. 85.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Artykuły historyczne”