Pokój w Kaliszu

Zjednoczone Królestwo Polskie (łac. Regnum Poloniae, ukr. Королівство Польське) – państwo polskie w okresie od 20 stycznia 1320 do 4 marca 1386, czyli za panowania dwóch ostatnich Piastów i Andegawenów. Administracyjnie dzieliło się na prowincje i województwa, lub ziemie. Było położone w rejonie Wyżyn Polskich i Ukraińskich na terytorium współczesnej Polski i Ukrainy. Głównymi rzekami były: Wisła, Warta, Wieprz, Narew i Dniestr. Graniczyło z: Czechami (poprzez wasalne księstwa śląskie), Węgrami, Księstwem Halicko-Wołyńskim (do 1340), Litwą, Mazowszem (od 1351 lenno Polski), Płockiem (od 1386 lenno Polski), Państwem Krzyżackim. W 1370 osiągnęło maksymalny zasięg terytorialny 270 000 km² i liczyło wówczas około 2,5 mln mieszańców.
Warka
Posty: 1570
https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
Rejestracja: 16 paź 2010, 03:38

Pokój w Kaliszu

Post autor: Warka »

Traktat pokojowy zawarty w Kaliszu w roku 1343 pomiędzy Zakonem Krzyżackim a
Kazimierzem Wielkim, nie doczekał się jak dotąd większej publikacji. Temat ten był obiektem
zainteresowania jedynie Józefa Szujskiego, w książce Warunki traktatu kaliskiego 1343 roku, gdzie
autor skupił się na udowadnianiu własnej tezy o istnieniu (zaginionych w dzisiejszych czasach)
krzyżackich dokumentów i o daninie jaką mieli płacić Krzyżacy królowi Kazimierzowi, w zamian
za nadanie im Pomorza jako lenna1. Artykuł poświęcony traktatowi w Kaliszu, wydany
okolicznościowo w wydawnictwie wielkopolskim, nie wnosił nic nowego do badań, opierał się na
tezach Józefa Szujskiego2. Temat traktatu w Kaliszu był wspominany w publikacjach dotyczących
historii Zakonu w Prusach i jego konfliktu z Polską. Również i owe publikacje, opierały się na
badaniach Szujskiego z ubiegłego stulecia3. Za najważniejszą pracę do tego tematu uznałem Traktat
pokojowy Kazimierza Wielkiego z Zakonem Krzyżackim z 1343 roku Stanisława Szczura
podsumowującą i uzupełniającą stan dotychczasowych badań, a kładącą szczególną uwagę na
przygotowania obu stron do podpisania traktatu pokojowego w 1343 roku, oraz na rozpatrzeniu tez
Józefa Szujskiego4.
Pisząc na temat pokoju w Kaliszu trzeba pamiętać o jednej zasadniczej sprawie, że nie ma w
oryginale zachowanego, jednego, uroczystego, królewskiego, dokumentu. Posiadamy natomiast
siedem dokumentów króla polskiego, oraz dziesięć dokumentów pobocznych, stwierdzających
przystąpienie do traktatu poddanych króla tj. biskupów, szlachty, mieszczan oraz jego lenników. Im
to odpowiadały (zaginione dziś), dokumenty krzyżackie w podobnej liczbie. Możemy być pewni co
do istnienia jednego tylko dokumentu krzyżackiego. Istnienie dokumentów zakonnych jest
potwierdzone przez instrument notarialny datowany na 23 lipca 1343 roku5. Traktat kaliski był
układem międzypaństwowym, jeżeli więc jedna strona układu wystawiła swoje dokumenty, druga
strona musiała uczynić to samo. Nie mogło być odstępstwa od tej zasady.
Aby powiedzieć o historii zawarcia traktatu w Kaliszu, trzeba wspomnieć wydarzenia
wcześniejsze dotyczące zmagań Polski z Zakonem Krzyżackim. Za datę początkową tych zmagań
należy uznać rok 1309. W tym to roku wojska zakonne, poproszone o pomoc przez pomorskiego
sędziego Bogusza, za wiedzą księcia Władysława Łokietka, odbiły Gdańsk będący w rękach
Brandenburczyków. Rycerze zakonni postanowili jednak, usunąć także rycerzy polskich z grodu..
Wobec ich oporu Krzyżacy uwięzili więc Boguszę, spalili miasto, zabili rycerzy broniących grodu i
1 J. Szujski, Warunki traktatu kaliskiego, [w:] Dzieła Józefa Szujskiego, t. VII: Opowiadania i roztrząsania, t III,
Kraków 1888, s. 153 - 162.
2 J. Sieradzki, R. Łątkowski, Traktat kaliski z roku 1343, [w:] Osiemnaście wieków Kalisza, t. II, Kalisz 1961, s. 47.
3 Do najważniejszych prac zaliczyć należy: M. Biskup, G. Labuda, Dzieje Zakonu Krzyżackiego w Prusach, Gdańsk
1986; K. Górski, Studia i szkice z dziejów państwa krzyżackiego, Olsztyn 1986; K. Górski, Zakon Krzyżacki a
powstania państwa pruskiego, Malbork 2003; H. Boockmann, Zakon Krzyżacki: dwanaście rozdziałów jego historii,
Warszawa 1998; M. Biskup, Wojny polski z Zakonem Krzyżackim 1308-1521, Gdańsk 1993; S. M. Kuczyński, Wielka
wojna z Zakonem Krzyżackim w latach 1409-1411, Warszawa 1955.
4 S. Szczur, Traktat pokojowy Kazimierza Wielkiego z zakonem krzyżackim z 1343 roku, „Zapiski Historyczne”, t. 56,
1991, z. 4, s. 7-43.
5 K. Górski, Studia i szkice z dziejów państwa krzyżackiego, Olsztyn 1986, s. 133.
mieszczan, którzy się do nich przyłączyli. Wydarzenie to przedstawia nam Kronika Oliwska:
Panowie [Krzyżacy], wchodząc do niego ze swoim wojskiem, rozkazali wymordować wszystkich
rycerzy pomorskich, których tam znaleźli.6 Trudno dziś oszacować ilu ludzi zginęło w tzw. „Rzezi
gdańska”. Nie było to na pewno dziesięć tysięcy jak stwierdza papież Klemens V, ani też kilka osób
jak twierdzą współcześni historycy. Można powiedzieć, że było to około pięćdziesięciu lub
sześćdziesięciu rycerzy i kilka razy tyle mieszczan7. Po wydarzeniach w Gdańsku jak pisze Jan
Długosz: Krzyżacy zaczęli gorliwiej zabiegać o zagarnięcie ziemi pomorskiej8. Krzyżacy
przystąpili do dalszego podboju. Najpierw zajęli Tczew a później Nowe. W kwietniu roku
następnego we wsi Grabie na Kujawach, doszło do spotkania Władysława Łokietka z krajowym
mistrzem zakonnym Hermanem von Plotzke. Krzyżacy zażądali wysokiej zapłaty za swoją
„usługę”. Książę Władysław nie mógł się na to zgodzić. Upadła także propozycja kupna Pomorza,
wystosowana przez mistrza krajowego. Wobec fiaska rozmów, Zakon przystąpił do dalszego
podboju, zajmując ziemię świecką. We wrześniu tego samego roku Krzyżacy odkupili Pomorze od
Brandenburczyków, uznając że ci mają
większe prawa do tej ziemi niż Władysław Łokietek. Do umów pomiędzy Zakonem a
Brandenburgią doszło wcześniej, kiedy to Krzyżacy kupili prowincje pomorską, aż do księstwa
słupskiego: W roku Pańskim 1309 od margrabiego Waldemara, który jak - jak uważali – ma lepsze
prawo, odkupili całą ziemię pomorską aż do granic ziemi słupskiej(...)9. Zajęcie Pomorza odbyło się
przy zachowaniu pełnych pozorów legalności. Po dokonaniu transakcji, z Wenecji do Marienburga,
niewielkiego zamku, znajdującego się teraz w centrum państwa zakonników, trafiła krzyżacka
stolica. W taki oto sposób doszło do zagarnięcia Pomorza - głównego sporu Polski z Zakonem,
rozstrzyganego w traktacie kaliskim
Państwo polskie, dopiero co zjednoczone przez księcia Władysława w starciu z tak
potężnym przeciwnikiem jakim był Zakon Marii Panny, musiało szukać pomocy, przymierza za
granicą. Strona polska w 1319 roku złożyła skargę na Zakon u papieża. Klemens V powołał
komisję do zbadania tej sprawy. W tym czasie papież będący już w tzw. „niewoli awiniońskiej”,
naciskany przez króla francuskiego Filipa Pięknego, zgodził się na likwidacje Zakonu Rycerzy
Świątyni - Templariuszy. Filip chciał przejąć olbrzymi majątek zgromadzony przez braci poprzez
ich działalność finansową. Królestwo francuskie było w kłopotach finansowych, sam król miał duże
długi u Templariuszy. Bracia zakonni oskarżeni m. in. o herezje, oddawanie czci szatanowi,
sodomie, w 1307 roku zostali schwytani, a ich majątek zagarnęło państwo. Ostatni Templariusze, w
tym mistrz zakonu Jakub de Molay spłonęli na stosie w 1314 roku. Atmosfera w tym czasie w
6 Kronika Oliwska, tłum. D. Pietkiewicz, Malbork 2008, s. 84.
7 B. Śliwiński, Rzeź i zniszczenie Gdańska przez Krzyżaków w 1308 roku, Gdańsk 2006, s. 88-97.
8 Jana Długosza roczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego. Księga dziewiąta, tłum. J. Mrukówna,
Warszawa 1975, s. 64.
9 Kronika ..., s. 85.
Europie nie była więc zbyt korzystna dla zakonów. Sami Krzyżacy uciekli na peryferia kontynentu
do dalekich Prus, w obawie o swój los. Postawa papieża wobec Zakonu Templariuszy, dawała
powody do obawy Krzyżaków o wynik sądu.
Sytuacja Polski także nie była korzystna. Tron czeski objął Jan Luksemburski, który
wystosowywał do księcia Władysława pretensje o tron. Luksemburga popierali małopolscy
mieszczanie i część szlachty. Oczywiste było więc, że Zakon stanie się sojusznikiem Jana.
Krzyżacy poparli Ludwika Wittelsbacha w rywalizacji o tron Rzeszy z Filipem królem Francji.
Ludwik wyszedł z tego zmagania zwycięsko, co przyniosło Zakonowi olbrzymie poparcie.
Papież w odpowiedzi na skargę ze strony polskiej, wyznaczył trzech sędziów do
rozstrzygnięcia sporu. Byli to mianowicie: Janisław arcybiskup gnieźnieński, Domarat biskup
poznański i opat Mogilna Mikołaj. Skład sędziowski był bardzo obiektywny, bo reprezentował
wyłącznie polską stronę - mógł być kwestionowany przez stronę krzyżacką. Proces odbywał się w
dwóch miastach Inowrocławiu i Brześciu Kujawskim, od maja 1320 do lutego 1321 roku.
Wyrokiem sądu Zakon Krzyżacki miał zwrócić Polsce Pomorze Gdańskie, a ponad to zapłacić
trzydzieści tysięcy grzywien odszkodowania z kosztami procesu. Jednak jak już wspomniałem
wyżej skład sędziowski był niezwykle obiektywny. Zakonnicy złożyli apelację od wyroku. Papież
działając za namową prokuratora zakonnego nie zatwierdził postanowień sądu. Sprawa utknęła w
„martwym punkcie”
W roku 1323 pozycja Zakonu umocniła się po tym jak Ludwik Wittelsbach nadał swojemu
synowi Marchię Brandenburską. Król (od 1320 roku) Władysław Łokietek, próbował rozwiązać
sprawę pomorską militarnie. Było to olbrzymim błędem. Wyprawa w 1326 roku na Brandenburgię i
w 1327 na Mazowsze, nie przyniósła nic poza łupami i jeńcami. Wyprawy te przynosiły ataki
odwetowe a także potępienie ze strony zachodu, ponieważ król polski mając w swych szeregach
pogan rozpoczął wojnę z Zakonem - obrońcą i krzewicielem wiary. Podobna sytuacja powtórzyła
sie w 1328 roku, po wyprawie na ziemie chełmińską, w odpowiedzi na krucjatę czesko - krzyżacką
na Litwę. Wyprawa ta dała pretekst do zawarcia układu między Czechami a Zakonem, w 1329 roku
w Toruniu. Jan Luksemburski, który cały czas tytułował sie polskim królem, nadał Zakonowi
Pomorze Gdańskie. Było nadanie w formie jałmużny (donatio), a także zrzeczenie się wszelkich
praw do nadanej ziemi (renuntiatio). Jan Luksemburski zapewniał także, że ochroni Zakon przed
roszczeniami Elżbiety – córki Przemysła II – króla polski10. Po tej umowie Zakon zajął Dobrzyń i
okoliczne ziemie. Tragiczna w skutkach była wyprawa czesko - krzyżacka na Polskę w 1331 r.
Wojska zakonne spustoszyły Kujawy i Wielkopolskę i rozpoczęły odwrót po tym jak pod Kaliszem
nie napotkały wojsk czeskich. W czasie odwrotu doszło do bitwy pod Płowcami, która nie
przyniosła rozstrzygnięcia. W wyniku wyniszczających walk do 1332 roku, Polska utraciła Kujawy
10 S. Szczur, op. cit., s. 14.
i Ziemie dobrzyńską. W sierpniu 1332 podjęto zawieszenie broni za pośrednictwem papieskiego
wysłannika, które miało obowiązywać do następnego roku.
Syn i następca Władysława, Kazimierz III zwany przez potomnych Wielkim, kontynuował
politykę ojca. Opierał sie jednak na metodach pokojowych, Polska była bowiem zbyt słabym
krajem aby pozwolić sobie na konfrontacje militarną z potężnym sąsiadem z północy. Rozejm z
Krzyżakami przedłużano dwukrotnie. W 1333 roku Kazimierz zawarł układ pokojowy z
Brandenburgią a następnie w 1335 z Luksemburgami. Luksemburgowie szukali w tym czasie
sojusznika – w kwietniu 1335 po śmierci byłego króla Czech, księcia karynckiego, doszło do sporu
o Tyrol, Kraine i Karyntie pomiędzy rodami Luksemburgów a sprzymierzonymi Wittelsbachami i
Habsburgami. W maju 1335 roku w Sandomierzu pojawił sie syn Jana, Karol – margrabia
morawski, który zawarł z królem Kazimierzem układ rozejmowy. Król w sierpniu tego samego
roku, wysłał poselstwo do Trenczyna na spotkanie z Janem i jego synem Karolem. Miało sie ono
odbyć za pośrednictwem króla Węgier Karola Roberta. Luksemburgowie byli gotowi zawrzeć
pokój z Polską, zrzec sie tytułu króla polski, którego dotychczas używali, w zamian za
zobowiązanie, że strona polska nie naruszy czeskich posiadłości na Śląsku i Mazowszu11. Dzięki
ułożeniu stosunków z Czechami, Cesarstwem i Brandenburgią, król Kazimierz mógł skupić sie na
sprawie krzyżackiej.
Około lipca 1335 roku Polska ponownie złożyła skargi na Zakon N. M .P. Król Kazimierz
domagał się zwrotu zagarniętych ziem, natomiast arcybiskup gnieźnieński oskarżał rycerzy
zakonnych o najazdy na dobra kościoła, grabieże i zniszczenia Zakon przesłał w odpowiedzi na
zarzuty polskie odpisy dokumentów nadań Pomorza i innych ziem. Kazimierz Wielki wobec
takiego obrotu sprawy musiał zgodzić się na przyjęcie węgierskiego i czeskiego arbitrażu. Do sądu
doszło we wrześniu 1335 w Wyszehradzie. Przedmiotem sporu były: terris, castris, civitatibus,
districtibus aliisque iniuriis et dampnis (...)12.W spotkaniu w Wyszehradzie nie uczestniczył wielki
mistrz Dytrych von Altenburg. Strona krzyżacka aby udowodnić swoje racje zabrała ze sobą z
malborskiego archiwum sześć dokumentów. Były to: dyplom cesarski dla Zakonu z 1231 r., akt
margrabiego brandenburskiego Waldemara z 1311 r., margrabiego Jana z 1315 r., dokument od
króla Henryka VII z 1311 r., powielone dokumenty księcia Kujaw Leszka z lat 1304 i 131713
Pierwsza decyzją było unieważnienie nadania Jana Luksemburga z 1329 r. Ziemie dobrzyńska i
kujawska miały wrócić pod polskie panowanie. Pomorze miało pozostać przy państwie zakonnym,
jako wieczysta jałmużna polskiego króla. Przy Zakonie miała pozostać także ziemia chełmińska z
racji nadania jej przez księcia Konrada Mazowieckiego. Ustalono także amnestię więźniów
11 H. Samsonowicz, Zjednoczone Królestwo Polskie, [w:] Polska na przestrzeni wieków, pod. red. J. Tazbira,
Warszawa 2006, s. 105.
12 S. Szczur, op. cit., s. 10.
13 Ibidem, s. 11.
wziętych do niewoli podczas walk, oraz zrzeczenie się wojennych odszkodowań. Wyrok sądu
arbitrażowego został podany 21 listopada 1335 r. Został on zgodnie przyjęty przez obie strony.
Postanowienia układu spisano w formie dokumentów, które jednak nie dotrwały do naszych
czasów14. Trzeba pamiętać, że wyrok arbitrów nie był gotowym traktatem pokojowym, lecz
stanowił istotne dla niego przygotowanie. W Wyszehradzie Kazimierz zawarł dodatkowo układy
pokojowe z królami Czech i Węgier, oraz z księciem łęczycko - dobrzyńskim, któremu przekazał
ziemie dobrzyńską z Kujawami. Swoją zgodę na postanowienia traktatu, król potwierdził dopiero w
maju następnego roku. Zwlekanie z ratyfikacja traktatów (podobnie było z umową z
Luksemburgami) jest cechą charakterystyczną polityki Kazimierza III15
W 1337 roku król zawarł układ z księciem łęczycko - dobrzyńskim Władysławem, w który
stwierdzono że ziemie będące pod krzyżacką okupacją, należą do niego. Księże Władysław
przekazał swoje ziemie Kazimierzowi III16.
W wyniku rozmów prowadzonych ponownie od 1337 roku w Inowrocławiu, tym razem z
królem czeskim, ustalono warunki przyszłego pokoju. Król czeski rozpoczął mediacje od wydania
uroczystego oświadczenia, w którym przypominał, iż nadał niegdyś Zakonowi Pomorze Gdańskie.
Powodem wydania tego oświadczenia miało być to, że w roku 1329 dyplom potwierdzający
nadanie nie został, opieczętowany przez żonę Jana Luksemburga, a będącej współwystawczynią
jednego z dokumentów. Drugi powód to to, że syn króla czeskiego Karol morawski w chwili
nadania był nieletni. Najprawdopodobniej chodziło jednak o umocnienie pozycji Zakonu przed
rokowaniami. Rokowania pokojowe zakończono 9 marca 1337 roku. Znamy dziś jedynie
dokumenty wystawione przez stronę polską. Spisano je w formie rotulusu na jednym kawałku
pergaminu, jako instrument notarialny. Rotulus został opieczętowany pieczęcią króla Kazimierza
Wielkiego, oraz pieczęciami mistrza Zakonu Niemieckiego i króla czeskiego. Zrezygnowano z
nadania Pomorza jako wieczystej jałmużny dla Zakonu Krzyżackiego, król polski zrzekał sie
jedynie praw do tej prowincji, które miał po swoim ojcu Władysławie Łokietku. Aby umocnić
swoje postanowienie Kazimierz zobowiązał się usunąć ze swojej pieczęci tytuł pana i dziedzica
Pomorza, oraz nie używać tego tytułu w dokumentach. Nie rezygnował natomiast ze swoich praw
do ziemi chełmińskiej odziedziczonych po przodkach. Zapewniono węgierskie gwarancje do
przyszłego traktatu pokojowego. Król zapewniał wielkiego mistrza,że nie wejdzie w układy z
Litwą, obiecał amnestię dla poddanych walczących po stronie krzyżackiej. Zakon zgodził sie
przekazać w zamian od razu ziemie dobrzyńską razem z Kujawami w posiadanie Jana
Luksemburskiego, do czasu spisania traktatu pokojowego. Król czeski w Brześciu i ziemi
dobrzyńskiej ustanowił swojego starostę Ottona z Bergova, a Kujawy inowrocławskie i kasztelanię
14 Ibidem, s. 14 - 19.
15 J. Wyrozumski, Kazimierz Wielki, Wrocław 1986, s. 36.
16 H. Samsonowicz, op. cit. s. 93.
dobrzyńską przekazał królowi Kazimierzowi17.
Śledząc rozwój wypadków, trzeba cały czas pamiętać o skardze złożonej przez polską stronę
do papieża w 1335 roku. Komisja papieska uznała zasadność zarzutów stawianych Krzyżakom, a
papież nazwał zakonników: Najeźdźcami, grabieżcami, podpalaczami i rabusiami18. Benedykt XII
wyznaczył sędziów: Galharda z Carces - papieskiego kolektora do ziem polskich, oraz Piotra syna
Gerwazego, dawnego kolektora w Skandynawii. Papiescy sędziowie w trybie zaocznym, ponieważ
władze zakonne po raz kolejny zakwestionowały skład sędziowski i odrzuciły pozew, 4 lutego 1339
roku rozpoczęli przesłuchiwanie świadków. Przesłuchano łącznie stu dwudziestu sześciu świadków
ze strony polskiej. Można tu wyodrębnić dwie grupy świadków: Wielkopolska z przewaga osób
duchownych, oraz kujawsko - mazowiecką z przewagą osób świeckich reprezentujących tamtejsze
możnowładztwo19. Zeznawał również sam król polski: (...) Bracia wspomnianego Zakonu z
wymienionych ziem i innych miejscowości wspomnianych ziem (...) za nic sobie mając bojaźń Bożą,
za podszeptem diabła najechali zbrojnie Królestwo Polskie siejąc spustoszenie20. Inni zeznawali
podobnie jak król twierdząc, że Zakon bezprawnie zagarnął ziemie należące do polski. Starano się
również udowodnić prawa polskie do ziemi chełmińskiej - Archidiakon Gniezna Przecław,
powołując sie na kronikę wielkopolską, zeznawał: dixit se audivisse a patre suo et aliis senioribus
et pluribus episcopis, quod regnum Polonie exdentitur usque ad flumen Ossa, quod dividit regnum
Polonie a Prussia et quod tera Culmiensis et citra illud flumen Ossa infra regnum Polonie et de
regno Polonie21. Wyrok w sprawie zapadł 15 września tego samego roku. Jak czytamy u Jana
Długosza: Kiedy nadszedł wyznaczony dzień piętnastego września, sędziowie i wspomniani
pełnomocnicy Stolicy Apostolskiej przystąpili do ogłoszenia wyroku wezwanym[...]Królowi
Kazimierzowi i Królestwu Polskiemu przysądzając ziemie: pomorską, chełmińską, michałowską,
kujawską i dobrzyńską, jako prawe dziedzictwo wspomnianego króla Kazimierza i Królestwa
Polskiego, a mistrza i Krzyżaków skazali na około 194 tysiące i pięćset grzywien polskiej monety i
wagi z tytułu poniesionych szkód i na 1600 grzywien z racji poczynionych wydatków22. Sędziowie
papiescy zadecydowali na korzyść polskiego króla. Krzyżacy podobnie jak przy postanowieniach
sądu papieskiego w Inowrocławiu, złożyli apelację od wyroku, ponieważ sąd nie uwzględnił zeznań
strony zakonnej. Rycerze zakonni nazwali sędziów: singulares amici et quasi domestici regum
Ungarie et Polonie...totaliter eidem ordini fratrum de domo Theutonica diffavorabiles et suspecti23.
Papież zatwierdził odwołanie Zakonu, dopatrując się uchybień w procesie i nie zatwierdził wyroku.
17 S. Szczur, op. cit., s.22.
18 J. Długosz, op. cit., s. 251.
19G. Labuda, Stanowisko ziemi chełmińskiej w państwie krzyżackim w latach 1228 - 1254, „Przegląd Historyczny”,
1954, t. 45, s. 321.
20 J. Długosz, op. cit., s. 259.
21 G. Labuda, op. cit., s. 322
22 J. Długosz, op. cit, s. 253.
23 H. Chłopocka, Procesy Polski z Zakonem Krzyżackim w XIV wieku, Poznań 1967, s. 33.
Ten sam papież w 1341 roku postanowił sam rozwiązać spór. Uznał prawa Zakonu do Pomorza,
ziemi chełmińskiej i michałowskiej, a także uznał zajęcie Kujaw i ziemi dobrzyńskiej.
Zaproponował aby Zakon oddał Polsce ziemie zajęte podczas wojny z Władysławem Łokietkiem,
wraz z odszkodowaniem w wysokości dziesięciu tysięcy złotych florenów. Do reszty terenów
planował odrębne postępowanie. Swoje zdanie przedstawił w bullach do biskupów miśnieńskiego,
chełmińskiego i krakowskiego.
Na jesieni 1341 roku w Toruniu doszło do spotkania przedstawicieli Czech, Węgier, Polski i
Zakonu Krzyżackiego. Jednak wobec śmierci, najpierw W. mistrza Dytrycha von Altenburg (6 X
1341), następnie arcybiskupa Janisława (dwa miesiące później) i króla Węgier Karola Roberta (16
VII 1342), rozmowy przerwano. Obie strony zdecydowały się na zawarcie pokoju. Nowym
mediatorem został nowy arcybiskup Gniezna Jarosław Bogoria ze Skotnik24.
W rokowaniach pokojowych w Kaliszu w 1343 roku, opierano sie na postanowieniach z
Inowrocławia z 1337 roku. Obie strony nie odwoływały się już do arbitrażu wyszehradzkiego, ale
do papieskich propozycji pokojowych. Warto zaznaczyć tutaj zdanie potomnych, jak i ówczesnych,
na temat zawarcia pokoju z Krzyżakami przez Kazimierza. Wyraża je w swoim dziele
najwybitniejszy polski kronikarz: (...) Postanawia zgodzić się na warunki stawiane przez mistrza i
Krzyżaków – mimo że wszyscy biskupi są temu przeciwni i wykazują że są nader uciążliwe - i
zawrzeć pokój z mistrzem i Zakonem na tak niesprawiedliwych warunkach. Usposobieniem bowiem
całkowicie różny od ojca, wzdragał się przed tym, co należało przeprowadzić zbrojnie i przy użyciu
oręża25. Jan Długosz negatywnie ocenia zawarcie traktatu z Zakonem. Negatywnie ocenia również
osobę króla Kazimierza, przychylny jest bardziej polityce wojny i nieustępliwości wobec Zakonu,
którą prowadził jego ojciec Władysław. Polskie społeczeństwo pamiętało krzyżackie najazdy i
doznane krzywdy. Nie chciano się zgodzić na żadne ustępstwa. Nowy mediator abp. Jarosław
usiłował zapewne pogodzić sprzeczne interesy w państwie.
Piotr z Dusburga, krzyżacki kronikarz o pokoju zawartym z polskim państwem pisze
niewiele, zaskakująco niewiele, jeśli spojrzymy na barwne opisy krzyżackich rejz i grabieży.
Mianowicie pisze w swej kronice: W roku Pańskim 1343 Luther, wielki mistrz, w dniu świętego
Jakuba [25 VII] zawarł pokój i zgodę z królem polskim, i oddał mu ziemię kujawską i dobrzyńską
oraz zamek Bydgoszcz26. Dziejopis niedokładnie wymienia ziemie, których przynależność
rozstrzygana była Kaliszu. Nie wspomina też o sądach w Inowrocławiu i Warszawie, ani o
umowach w Wyszehradzie. Błędna jest też data (25 lipca a nie 23 – data wymiany dokumentów).
Wszystko to zdaje się pokazywać, iż kronikarz piszący o dziejach Zakonu w ziemi pruskiej, nie
przykłada zbytniej wagi do tego wydarzenia. Być może uznaje pokój za klęskę Zakonu i uważa, że
24 H. Samsonowicz, op. cit., s. 107.
25 J. Długosz, op. cit, s., 260.
26 Piotr z Dusburga, Kronika ziemi pruskiej, tłum. S. Wyszomirski, Toruń 2004, s. 242.
nie warto wypowiadać się więcej na ten temat i zbyć to milczeniem.
Zasadniczą część dokumentów zdołano ustalić 8 lipca. Ich uroczysta wymiana i
zaprzysiężenie pokoju nastąpiło 23 lipca 1343 roku w Wierzbiczanach pod Kaliszem. Król
Kazimierz i wielki mistrz Ludolf König, spotkali sie nie zsiadając z konia. Wielki mistrz złożył
przysięgę na krzyż z relikwiami, który miał na piersi, a król na swoją koronę. Cały czas siedząc w
siodłach złożyli sobie pocałunek pokoju27. Jak wspomniałem na wstępie mojej pracy znamy łącznie
siedemnaście dokumentów wystawionych przez stronę polską. Było to siedem dokumentów króla,
stanowiących podstawę do zawarcia pokoju. Najważniejsze postanowienie to: donacionem terrae
Culmensis et castri Nessow et curiam Orlow et Morin cum sius iuribus, libertatibus, utillitatibus,
metis, gadibus et pertinenciis universis et alia bona ac possesione, que et quas de iure ante motam
gwerram iidem (...) et specialiter terram Michaloviense, quo modo et iure, quibus eam ad
illustribus...ducibus Cuyavie hactenus possederunt, ratificamus et presentis scripti patrocinio
confirmamus (...) omnis actionis impeticionis et querimonie occasio, quas nos vel nostri heredes
aut succesores universi ad terras Pomeranie, Culmensem aut Michalovie28. Dokument ten jest
kopią dokumentu z Inowrocławia z 1337 roku. Różni się tym, że po słowach terram Pomeranie
dodano Culmensem aut Michalovie. W drugim królewskim dokumencie dokonano niewielkich
zmian, usuwając fragment odwołania do arbitrów. Dokument ten dotyczy zobowiązania
królewskiego o nie popieraniu pogan przeciwko Zakonowi. Reszta królewskich dokumentów,
dotycząca amnestii, przyjaźni z Zakonem i uwolnienia jeńców wojennych, pozostała bez zmian29.
Król zobowiązał się że, bei Papst Klemens VI die Bestatigung des Friedens zu erwirken30.
Drugą grupą były dokumenty gwarancyjne urzędników wielkopolskich i małopolskich,
miast i księcia zachodniopomorskiego Bogusława. Trzecia grupa akt to dokumenty polskiego
duchowieństwa. Dokumenty duchowieństwa dotyczą odszkodowań, jak czytamy w ich regestach:
Der Erzbischof Jaroslaus von Gnesnen und die Bischofe Mathias von Kujawien und Johannes von
Posen verzichten nebst ihren Kapiteln auf die Wiedergutmachung der Schaden, die sie von dem D.
O. in desen Kriegen mit den Konigen Wladislaw [Lokietek] und Kasimir [III] von Polen erlitten
haben31. Takie same dokumenty złożyli biskup kujawski i płocki, a także opaci klasztorów w
Lądzie, Mogilnie, Kaliszu, Strzelnie i Gnieźnie. Władze Zakonu domagały sie rezygnacji z
odszkodowań za wojny i najazdy od samego początku rokowań32. Akt arcybiskupa Gniezna i
biskupów polskich ma swój krzyżacki odpowiednik. Dokument datowany na 20 lipca 1343 roku,
wydany w Toruniu mówi: Bischof Otto und das Domkapitel von Kulm, das Zisterzienserkloster in
27 K. Górski, op. cit.,s. 133.
28 Preussisches Urkundenbuch, Bd. III, Thrsg. H. Koeppen, Marburg 1958, nr. 567.
29 S. Szczur, op. cit., s. 28.
30 Preussisches Urkundenbuch, Bd III, nr. 573.
31 Ibidem, s. 54.
32 S. Szczur, op. cit., s. 30.
Pelplin und die Nonnenkloster in Thorn und Kulm verzichten auf die Kriegsentschadigungen
seitens Konig Kasimirs [III] von Polen33. Oprócz podobnego zrzeczenia musiały istnieć podobne,
analogicznie jak po stronie polskiej.
Liczbę siedemnastu dokumentów uzupełniał spisany na zakończenie instrument notarialny,
sporządzony dla potrzeb krzyżackich. Opisano w nim przebieg rokowań pokojowych oraz
wyliczenie dokumentów ze strony króla34. Jak wspomniałem wcześniej nie posiadamy dokumentów
ze strony Zakonu. Zaginęły one w dziwnych okolicznościach. Wiadomo,że krzyżackich rewersałów
nie było w Archiwum Koronnym już na początku wieku XV, a Władysław Jagiełło tworzył swoje
archiwum od podstaw. Prawdopodobnie Ludwik Andegaweński po objęciu władzy w Polsce
zgodnie z monarszym zwyczajem, przeniósł do Budy większość archiwaliów z Krakowa35.
Według Józefa Szujskiego w zaginionych dokumentach miało znajdować sie zobowiązanie
Krzyżaków do uiszczenia na rzecz Polski: Rocznej prestacji w pieniądzach, koniach sokołach,
towarach korzennych i bławatnych będącej raczej podarunkiem grzeczności, jak haraczem36. Józef
Szujski w swoich twierdzeniach opierał sie na zeznaniach z procesu przeciwko Krzyżakom z 1422
roku. Dziewiętnastu świadków udzieliło odpowiedzi na pytanie dotyczące owego trybutu.
Większość świadków słyszała o o obowiązku krzyżackim na rzecz polski, ale nie potrafiła podać
żadnych szczegółów. Co ciekawe czołowi przedstawiciele królestwa jak np. biskup i wojewoda
Krakowa (a więc najlepiej poinformowani), nie słyszeli o o obowiązku płacenia daniny za strony
Zakonu. Jedynie dwie osoby powiedziały więcej w tej sprawie. Pisarz poznański Jerzy Merkil
zeznał ze słyszał od swojego ojca o daninie w wysokości osiemnastu tysięcy grzywien, do tego
miały dojść także sokoły. Altarysta poznański Klemens powiedział, że Zakon był zobowiązany
płacić daninę w pieniądzach, śledziach, suknie i oliwie37. Dziś nie można z całą pewnością odrzucić
ani potwierdzić tez Szujskiego. Nie pozwala na to brak krzyżackich rewersałów traktatu kaliskiego.
Warto zaznaczyć, że trybunał papieski w 1339 roku zarządził o przyznaniu Polsce odszkodowania.
Można więc sądzić, że w Kaliszu zgodzono się na podobne rozwiązanie.
Kazimierz Wielki zobowiązał się, podobnie jak w 1337 roku, że nie będzie używał
tytulatury pan i dziedzic Pomorza w dokumentach i na swojej pieczęci. Król Kazimierz nie
dotrzymywał jednak tego zobowiązania, bo już w dokumencie z roku 1344, w którym to król
potwierdza Wincentemu z Gronowa posiadanie wsi Bukowiec i Grotniki czytamy w intytulacji:
Nos Kazimirus Dei gratia rex Poloniae necnon terrarum Cracuie, Sandomiriae, Syradiae,
Lanciciae, Cuiauiae et Pomeraniae dominus et heres38. W innym dokumencie z tego samego roku
33 Preussisches Urkundenbuch, Bd III, nr. 588.
34 K. Górski, op .cit., s. 133.
35 S. Szczur, op. cit., s. 40.
36 J. Szujski, op. cit., s. 153.
37 S. Szczur, op. cit., s. 34.
38 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. VI, A. Gąsiorowski, Poznań 1982, nr. 136.
potwierdzającym osadzenie wsi w Małopolsce na prawie magdeburskim, król polski również
tytułuje się jako: (...)Dei gratia rex Poloniae (...) Pomeraniaeque dominus et heres39.
Traktat zawarty w Kaliszu okazał sie być bardzo trwały, bo jego postanowienia przetrwały
do wybuchu wojny z Zakonem Krzyżackim w 1409 roku. Był to sukces polityczny króla
Kazimierza Wielkiego i polskiej dyplomacji, pomimo że budził niezadowolenie ówczesnego
społeczeństwa przeciwnego układom z Zakonem. Polska dzięki pokojowi w Kaliszu, zapewniła
sobie bezpieczeństwo na północy. Wojna z Zakonem w tamtym momencie była niemożliwa, Zakon
był zbyt potężny, miał zbyt szerokie poparcie w Europie, aby można było spróbować militarnie
odebrać Pomorze i inne sporne ziemie. Pokój z roku 1343 był rozwiązaniem kompromisowym,
przejściowym, ale niezwykle potrzebnym dla państwa podnoszącego się z rozbicia dzielnicowego i
wojen z czasów Władysława Łokietka. Dał on czas na rozwój i przygotowanie do militarnego
rozstrzygnięcia sporu z Zakonem N. M. P.
39 Zbiór dokumentów małopolskich, wyd. S. Kuraś, cz. I, Kraków 1962, nr. 42.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zjednoczone Królestwo”