Brytyjski ośrodek kryptologiczny Bletchley Park już ponad rok zwleka z pokazaniem u siebie wystawy "Enigma. Odszyfrować zwycięstwo". - Brytyjczycy wciąż nie dojrzeli do uznania roli Polaków w łamaniu szyfru - twierdzi kryptolog Marek Grajek ubiegający się o sprowadzenie ekspozycji do Wielkiej Brytanii.
W ubiegłym roku Urząd Marszałkowski województwa wielkopolskiego przygotował wystawę ilustrującą polskie osiągnięcia w łamaniu szyfru Enigmy. Ekspozycja o przełomowym odkryciu Polaków miała zaprezentować na forum europejskim dokonania trzech poznańskich matematyków - Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego.
Wizytówka polskiej prezydencji
Po wernisażu w Parlamencie Europejskim, w grudniu 2010 r., wystawa "Enigma. Odszyfrować zwycięstwo" stała się wizytówką polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Gościła nie tylko w Belgii, ale też w Holandii i we Włoszech. - Zależało nam, żeby trafiła również do Wielkiej Brytanii - przyznaje Anna Markiewicz-Zielińska dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej wielkopolskiego urzędu marszałkowskiego.
Oczywisty wybór padł na Bletchley Park, gdzie Brytyjczycy wykorzystali informacje przekazane im przez polskich kryptologów w podwarszawskich Pyrach w 1939 roku. Polacy zdecydowali się wtedy podzielić swoim odkryciem, wiedząc że nie dysponują wystarczającymi środkami na dalszą pracę nad Enigmą.
Polskie wnioski bez odpowiedzi
Pierwszy z propozycją przywiezienia ekspozycji do Bletchley wystąpił już poprzednik Markiewicz-Zielinskiej w urzędzie marszałkowskim, Tomasz Grudziak. Jego wniosek przedstawiony jeszcze w lipcu 2010 roku przez wiele miesięcy nie doczekał się odpowiedzi.
W sprawie interweniował Markek Grajek, autor książki "Enigma - bliżej prawdy", który był w kontakcie z Bletchley Park. Grajek spotkał się dwa lata wcześniej z zarządem powierniczym ośrodka i próbował wpłynąć na niego by bardziej wyeksponowano rolę Polaków w miejscowej ekspozycji.
Brytyjczycy umniejszają polskie zasługi?
Bezpłatne przekazanie wystawy miało być polskim wkładem w rozbudowę muzealnej ekspozycji. Jednak i tym razem, kierownictwo ośrodka nie podjęło rozmowy. - Brytyjczycy wciąż nie dojrzeli do uznania roli Polaków w łamaniu szyfru - komentuje brak zainteresowania polskimi zbiorem Marek Grajek.
Wskazuje też na wciąż żywy spór o prawdę historyczną na temat złamania kodu. - Nawet Norman Davies w 2009 roku, w książce "Europa walczy", napisał że Polacy wyprawili szpiegów do berlińskiej fabryki Enigmy i wykradli precyzyjne plany maszyny. To miało być uzasadnienie, czy też charakter, polskiego sukcesu - mówi.
Podobnego zdania jest bratanica Henryka Zygalskiego, Anna Zyglaska-Cannon: - Ogólna wiedza Brytyjczyków jest nie do przyjęcia dla Polaków. Niestety, przeciętny mieszkaniec Wielkiej Brytanii nie wie nic o polskich łamaczach szyfru i jest przekonany, że Enigmę złamali Brytyjczycy, ewentualnie z pomocą Amerykanów.
Prawdziwy powód milczenia
Co na to Brytyjczycy? Kelsey Griffin, dyrektor Muzeum Bletchley Park tłumaczy brak reakcji na polską korespondencję "niewystarczającą liczbą pracowników". - Niestety czasami zdarza nam się coś przegapić z powodu niedoboru kadry - wyjaśnia.
Nowe światło na powód milczenia zarządu rzuca Frank Carter, matematyk i wolontariusz w Bletchley Park. - Byłem zaangażowany w pewną kontrowersję z udziałem jednego z polskich autorów, który niedawno wydał książkę (Marek Grajek, przyp. red.) - mówi. Polski kryptolog miał skontaktować się z Michealem Smithem, autorem książki "Station X. Decoding nazi secrets", który prezentuje historię Bletchley.
Smith pisze, że brytyjscy kryptolodzy pracując nad łamaniem szyfru mieli w 1938 r. napotkać te same trudności, co Polacy. - Rejewski zgadł odpowiedź i zgadł dobrze. Kiedy Brytyjczycy otrzymali informację z Polski, Peter Twinn (bryt. matematyk i kryptolog, przyp. red.) uzupełnił (brakujące) rozwiązanie - wyjaśnia Carter i ujawnia, że Marek Grajek miał zakwestionować tą informację.
- Jesteśmy otwarci na przyjęcie wystawy, ale pod warunkiem, że będzie zbalansowana i będzie przedstawiała fakty - mówi Carter. I podkreśla: - Osobiście szanuję osiągnięcia Polaków i uważam, że były one niesamowicie ważne i pozwoliły Bletchley Park funkcjonować.
Według Marka Grajka zarzut o rozmijanie się z prawdą nigdy nie padł. Miało to być jedynie pytanie zadane podczas naukowej dyskusji. - Nie negowałem sukcesu Twinna, lecz jedynie poszukiwałem rozwiązania zagadki, jak mógł go osiągnąć, gdy opisane w dostępnej literaturze metody wydawały się nie gwarantować przypisywanego mu osiągnięcia - twierdzi. Jak zapewnia, korespondencja była utrzymana w tonie "obiektywnej debaty."
Choć Kelsey Griffin potwierdza zainteresowanie wystawą, muzeum w Bletchley Park wciąż nie podaje terminu, kiedy będzie gotowe podjąć u siebie polską ekspozycję.
Wystawa o polskich łamaczach Enigmy niemile widziana w Wielkiej Brytanii
-
- Posty: 803
- https://www.artistsworkshop.eu/meble-kuchenne-na-wymiar-warszawa-gdzie-zamowic/
- Rejestracja: 31 paź 2010, 04:37
Re: Wystawa o polskich łamaczach Enigmy niemile widziana w Wielkiej Brytanii
Problem z Brytyjczykami jest taki, ze wiekszosc z nich jest niesamowicie mila i dosc pomocna dopoki nie okaze sie, ze ktos jest lepszy od nich. Szczegolnie jesli tym kims jest osoba pochodzaca z postkomunistycznego kraju, ktora w ich mniemaniu, powinna naprawiac im krany a nie mowic co maja robic(czy jak).
Taka dygresja
Jak twierdzi brytyjski kryptolog z Bletchley Park - Gordon Welchman- pracownicy sekcji HUT 6 zajmujący się łamaniem kodu Enigmy Wermachtu i Luftwafe - "nigdy nie ruszyliby z miejsca, gdyby nie uzyskali od Polaków, w ostatnim możliwym momencie, szczegółów wojskowej wersji Enigmy oraz sposobu jej obsługi".
Polacy pierwsi złamali kod Enigmy i od 1933 r. czytali ściśle tajne szyfrogramy niemieckie. Marian Rejewski już w grudniu 1932 r. sam rozpracował uzwojenie pierwszego uzwojenia Enigmy. Anglicy padli już na prostym przypisaniu klawiszy do wałka wprowadzającego w wojskowej wersji Enigmy.
Polscy kryptolodzy "padli" na braku dofinansowania potrzebnego do zbudowania kolejnych Enigm potrzebnych do deszyfracji, w związku z wprowadzeniem przez Niemców kolejnych połączeń w łącznicy kablowej i dodatkowych wirników w Enigmie. Wszystkie dokumenty wraz z urzadzeniami przekazali Brytyjczykom 26 lipca 1939 roku. po wybuchu wojny Brytyjczycy nie pomogli im w przedostaniu się do Bletchley Parku, a gdy tam przybyli 3 lipca 1943 r., to nie znaleźli tam zatrudnienia, które było zarezerwowane dla Anglików i Amerykanów, ale wtedy wiał już inny "wiatr historii". Później tłumaczyli się, że nie wiedzieli, kim byli Rejewski i Zygalski (Różycki zginął wcześniej we Francji).
Mamy dzisiaj dość wojska i waszej pomocy nie potrzebujemy. Może pan swoje dywizje zabrać.
Opis: do generała Andersa, który zarzucił Churchillowi sprzedanie Polski w Jałcie.
Nie macie poczucia odpowiedzialności (...)
Nie myślicie o przyszłości Europy, macie na myśli tylko swój własny, pożałowania godny interes!
Opis: w czasie negocjacji na temat wschodnich granic Polski premier Wielkiej Brytanii do szefa rządu londyńskiego Stanisława Mikołajczyka.